Ida

2013
6,6 118 tys. ocen
6,6 10 1 118128
7,4 60 krytyków
Ida
powrót do forum filmu Ida

Czy tylko ja mam wrażenie, że ten film jest miałki, momentami wręcz nudny? Fabuła jest banalna, gra aktorska bardzo ograniczona (ani razu Ida nie zrobiła innej miny niż ta, którą można dostrzec na plakatach reklamujących film). Kulesza nieco lepiej, ale też nie odzwierciedla mroczności peerelowskich prokuratorów, którzy bez mrugnięcia skazywali ludzi na karę śmierci za walkę o normalną Polskę. Dialogi w tym filmie, poza tym, jak ktoś słusznie zauważył, że ich nie słychać, są tragicznie miałkie. Ja rozumiem komuna i ludzie nie mają o czym gadać lub się boją (przynajmniej tak sobie mały John w USA wyobraża PRL), ale bez przesady. Gdyby nie jazzowa muzyka, która pięknie oddaje klimat tamtych czasów to ten film zasługiwałby na jeszcze niższą notę.

Polacy lubują się w takich filmach, w którym brak życia i weselej bywa na pogrzebach, ale na Boga film to rozrywka, to ma nas bawić, nawet dramat czy thriller powinien dostarczać tej rozrywki. Porównajmy chociażby z Pokłosiem, też dramat, ale tam się dzieje, pościgi samochodowe, pożary, pobicia, atmosfera grozy. A tu? Mdło aż się rzygać chce. I w dupie mam rzekomy antypolski wymiar, to film a nie laurka dla sprawiedliwych wśród narodów, poza tym historia jest wymyślona. Czekam, ale bez inwektyw i wycieczek osobistych, na argumenty dlaczego ten film zasługuje na Oscara? I niech fani Kieślowskiego i innych tego typu produkcji postarają się pomilczeć tym razem, bo są nieobiektywni.

ocenił(a) film na 8
Konrad992

Zrozum, że twój gust niekoniecznie musi pasować do filmów Kieślowskiego czy "Idy"; że nie każdy, jak ty, oczekuje od filmów (i w ogóle sztuki) "rozrywki", że "mają nas bawić".
"niech fani Kieślowskiego i innych tego typu produkcji postarają się pomilczeć tym razem, bo są nieobiektywni". Jeśli dobrze rozumiem, milczeć mają też "fani" Sjosroma, Bergmana, Bunuela, Felliniego, Goddarda, Antonioniego, von Triera, Vendersa (wybrałem kilka z setek nazwisk reżyserów, kręcących "kino intelektualne"). Niby dlaczego fani takiego kina "są nieobiektywni"? Bo ty reprezentujesz "obiektywne" masy kinomanów, nastawionych wyłącznie na kino popkulturowe, rozrywkowe? Wytłumacz takie stawianie sprawy. Trochę tolerancji dla rozumu...

ocenił(a) film na 5
jak45

Apelowałem o brak inwektyw, jak widać nie da się.

Film jest rozrywką dla ludzi, a wiele dzieł potrafiło połączyć głębię przekazu z dobrą rozrywką i to powinno się cenić najbardziej. Kino "intelektualne" jest problematyczne w momencie gdy brak tego drugiego, a jednocześnie pierwsze jest bardzo ubogie i tak to widzę w Idzie niestety. Bo czy poszukiwanie własnej tożsamości, swojego "ja" jest tematem tak wielce trudnym, kontrowersyjnym, czy chociaż na tyle oryginalnym, by tworzyć kolejne dzieło tego typu? Nie wydaje mi się.

Nie doczekałem się odpowiedzi na zadane pytanie, liczę jednak że mnie oświecisz. Masz szansę teraz.

ocenił(a) film na 8
Konrad992

Gdzie zobaczyłeś inwektywy?! Wyjątkowe przeczulenie.
To, że oczekujesz od filmów (ogólnie - dzieł sztuki) przede wszystkim rozrywki, to twoja sprawa. Przyjmij jednak do wiadomości, że jest cała masa ludzi, którzy żądają czegoś więcej. Poza zabawą i relaksem jest też coś, co rozwija, uczy, daje do myślenia, powoduje gębokie przeżycia. Co najśmieszniejsze, chcesz jeszcze decydować, jakie tematy powinny w sztuce się pojawiać a jakich już dość. Kto cię do tego upoważnił?
Jakie niby pytania postawiłeś? Wyżyłeś się na "Idzie", krytykując wszystko (poza muzyką jazzową). Jeśli na wstępie nie życzysz sobie wypowiedzi ludzi, którzy ten film ocenili wysoko, to, rozumiem, interesują cię tylko takie wypowiedzi, które będą popierały i chwaliły twój punkt widzenia. W tym celu załóż sobie kółko wzajemnej adoracji...