Ile można?
mam serdecznie dość tych ponurych filmów, po których wszyscy się kłócą, oburzają, być może niektórzy chętnie pewnie znowu by się pozabijali ... , super efekt :/ i dowód na to, że nadgorliwość ma fatalne skutki.
Jak śmiesz wypisywać takie rzeczy na publicznym forum?!? Czyżbyś był moherowym antysemitą i nie zdawał sobie sprawy z tego, że twoje "przemyślenia" mogą urazić i tak ciągle narażane na drwinę i nienawiść uczucia religijne naszych starszych braci w wierze?!? Chyba cię zgłoszę do Jews Protect, antysemityzm należy bezlitośnie wypalać żelazem z całą surowością!
Noo dobry sarkazm ;d
A co do założyciela tematu to zgadzam się w 100% mam już dosyć non stop filmów o Żydach - szanuję ich, współczuje im za to co przeżyli ale k***a mać jestem strasznie wk******y faktem że przez los jaki ich spotkał Polskie kino zasypuje nas jednym i tym samym nudnym już tematem.
Tak to jest, że przyroda nie znosi pustki. Kiedyś (w czasach słusznie minionych) takie filmy były nie do pomyślenia. Dzisiaj jest ich niestety nadprodukcja, ale nadejdą takie czasy, kiedy sprawa się unormuje czyli znormalnieje i ja w to gorąco wierzę. Ktoś kiedyś powiedział że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm i coś w tym jest....
mam nadzieję, że produkcja tych filmów skończy się zanim okaże się, że tak naprawdę to Polska wywołała II wojnę światową i zgładziła Żydów ... Już nawet Obama mówił o polskich obozach śmierci.
Zgadzam się... Niestety. Mniej takich filmów. Albo tyle samo, ale mniej promowania takiej tematyki, tyle w temacie. Jest wiele dobrych polskich filmów, które nie ujrzą światła dziennego właśnie przez lansowanie 'modnych', 'kontrowersyjnych' tematów. Bleh.
Proponuje antysemickim polaczkom po prostu nie chodzic do kina, kino to rozrywka na jakims poziomie. Wiecej filmow o Zydach.
o Żydach, nie o Żydach, byleby to było dobre kino. kalejdoskop repertuarowy wiele oferuje, można oglądać, można nie.
a skoro przez filmy o znowu Żydach "wszyscy się kłócą", to może warto dalej drążyć temat? tak do znudzenia, aż wszyscy przywykną, a wtedy filmy znowu o Żydach już nie będą żadnym wydarzeniem.
jeżeli kino dobre, to dobrze, a jeżeli dodatkowo jeszcze o Żydach, to jeszcze lepiej.
niedorzecznością jest dla mnie narzekanie na tematykę (jakąkolwiek) poruszoną w filmie (jakimkolwiek). jeżeli już to SPOSÓB podjęcia tematu, a nie samo jego podjęcie powinno podlegać ocenie. proszę obejrzeć i się podzielić refleksjami, wtedy wypowiedzi będą dla nas jakkolwiek cenne - tak są jałowe.
właśnie w tym problem, że już nie przyswajam. Po "W ciemności" A. Holland nastąpił przesyt i po prostu nie mogę więcej oglądać filmów o tej tematyce. Tak samo jak nie mam już ochoty wysłuchiwać ogólnopolskich kłótni na ten temat. Wcale nie przynosi to atmosfery "oczyszczenia" , a wręcz przeciwnie rozkręca spiralę agresji.