Najlepszym tego przykładem jest Ida, która jest najlepszym filmem nakręconym w ciągu ostatniego roku. Ale gdzie jej do "Domu złego", "Erratum", "Rewersu", "Róży", "33 scen z życia", czy "Czterech noc z Anną"(mógłbym wymienić jeszcze kilkanaście tytułów z ostatnich 4-5 lat, ale postanowiłem pozostać przy najlepszych). Jest daleko daleko w tyle i dwie półki niżej. To pokazuje że nie jest tak kolorowo jak się nam próbuje sugerować. A szkoda, bo ostatnie lata dawały nadzieję. Miejmy wiarę w to, że to po prostu słabszy rok.
p.s. Zastrzegam, że nie miałem jeszcze okazji widzieć Papuszy.
ale dlaczego tak piszesz? nie pytam żeby zawalczyć bom nie jakiś wielki znawca kina, ale interesuje mnie co spowodowało że umieszczasz IDĘ dwie półki niżej niż np. "RewerS"? przyznam że "Róży" ze względu na tematykę oraz "33 scen z życia" ze względu że bałem się Szumowskiej w tym filmie - nie oglądałem :-)