Ida

2013
6,6 118 tys. ocen
6,6 10 1 118130
7,4 60 krytyków
Ida
powrót do forum filmu Ida

Przeraża mnie fakt, że wśród polskich krytyków filmowych i publicystów piszących teksty na tematy kulturalne do wysokonakładowych pism, niezmiernie trudno jest znaleźć osobę, mającą odwagę wypowiedzieć się na temat filmu "Ida" swoimi własnymi słowami, bez ulegania presji ze strony zachwyconych krytyków amerykańskich i bez automatycznego powtarzania wyrażanych przez nich opinii. Tak jakby entuzjastyczne recenzje znanych i cenionych krytyków zachodnich, zwalniały naszych rodzimych recenzentów z korzystania z własnych szarych komórek.
Dlatego z wielką radością przeczytałem tekst pani Agnieszki Graff, w którym autorka określa wyraźnie przekaz intelektualny filmu Pawlikowskiego jako płytki i banalny. Taka krytyczna opinia, płynąca ze strony lewicowej feministki pochodzenia żydowskiego, jest szczególnie cenna, bo stanowi dowód na to, że na szczęście linia podziału, oddzielająca tych zachwyconych filmem, od tych, którym się on z jakichś względów nie spodobał, nie musi koniecznie przebiegać zgodnie z wyznawanym światopoglądem : lewicowym lub konserwatywno-narodowym. Pani Graff jest po prostu osobą myślącą samodzielnie i mającą odwagę wypowiadać się publicznie, bez stosowania wobec własnych tekstów autocenzury, ograniczającej wolność intelektualną i wynikającej z obawy o to, że jej prywatna opinia mogłaby okazać się sprzeczna z interesami grupy społecznej, którą reprezentuje.
Pozostaje mi jedynie wyrazić żal, że w naszym prowincjonalnym kraju, tego rodzaju intelektualiści stanowią bardzo nieliczną grupę.
Oto link do tekstu pani Agnieszki Graff :
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&ved=0CCwQFjAC&url= http%3A%2F%2Fwww.krytykapolityczna.pl%2Fartykuly%2Ffilm%2F20131031%2Fgraff-ida-s ubtelnosc-i-polityka&ei=kv6NVL5z5dfLA8H5gsgN&usg=AFQjCNETP7TUsvLnJEvBnWztvUOyZt7 pwQ&cad=rja

ocenił(a) film na 1
atotocoto

Jeszcze dwa słowa.
Krytycy amerykańscy zachwycają się "Idą", bo jak wszyscy Amerykanie, są zwyczajnie niedouczeni i nie mają zielonego pojęcia o tym, co działo się na ziemiach polskich zarówno podczas okupacji, jak i w czasach powojennego terroru stalinowskiego. Krytycy i widzowie amerykańscy odbierają ten film jako piękną wizualnie, mroczną baśń, której akcja dzieje się w jakimś okropnym wschodnioeuropejskim, dzikim kraju, w którym niedźwiedzie polarne biegają po ulicy, sfotografowaną w czerni i bieli, co budzi skojarzenia z wielkim kinem z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Krytycy i widzowie z Ameryki są w swoim odbiorze tego filmu naiwni, jak małe dzieci. Ale najsmutniejsze jest to, że nasi rodzimi recenzenci, którzy powinni zadać sobie nieco więcej trudu i oglądać "Idę" przez pryzmat wiedzy na temat historii naszego kraju, powtarzają jedynie automatycznie, jak tresowane papugi, zachwyty nieuków zza oceanu. Niezmiernie trudno w polskiej prasie znaleźć tekst na temat tego filmu, będący szczerym wyrazem osobistej refleksji.

atotocoto

Oj tam, oj tam.
Nawet jeśli nie podobał Ci się ten film - wystawiając mu 1 dowodzisz, że jesteś kretynem. :) Przecież to rzecz świetnie zagrana i sfilmowana - to nic?

ocenił(a) film na 1
Davus

Mało zabawny pajacu-Gyllenhaalu, w taniej, banalnej, czapeczce z supermarketu, przyjmij do wiadomości, że są osoby, które stosują inny system oceniania filmów niż Ty. Naprawdę nie wszyscy muszą osobno oceniać aktorstwo, zdjęcia, scenariusz, reżyserię, scenografię, muzykę i co tam jeszcze chcesz, by na końcu, jak w szkole, wystawić ocenę końcową, będącą średnią z ocen poszczególnych składników dzieła filmowego. Jeśli film jest dla mnie jednym wielkim fałszem i obawiam się, że za jego sprawą usłyszę, będąc za granicą, że jestem złodziejem i antysemitą, bo jestem Polakiem, to wyrażam swój sprzeciw przeciwko takiemu syfowi i daję 1. Przemyśl moje słowa, zajadając popcorn podczas oglądania kolejnego superhitu z U.S.A.
Aha, jeśli chodzi o aktorstwo w "Idzie" : w tym filmie rola aktorów sprowadzała się jedynie do precyzyjnego wykonywania poleceń Pawlikowskiego. Każdy gest, każde ułożenie ciała, sposób mówienia, miejsce, w którym należy zrobić pauzę, itd., wszystko to było pod ścisłą kontrolą Pana Manipulatora. Tu nie było szansy na stworzenie postaci z krwi i kości, na wykreowanie bohaterki, która przypominałaby człowieka. Pawlikowski chciał mieć przed kamerą kukiełki, bo wcale nie zależało mu na poszukiwaniu prawdy. Wręcz przeciwnie. Skupił się na stronie plastycznej obrazu i na maksymalnej niejasności w wizerunku postaci i w warstwie fabularnej.

atotocoto

Ojej, czyli potwierdzasz, że jesteś głupcem?

Brawa za zdolność do samokrytyki. :P

ocenił(a) film na 3
atotocoto

Pełna zgoda. Tchórzostwo wśród krytyków literackich osiągnęło w ostatnich latach swoje apogeum, a "Ida" jest tego koronnym przykładem