Koszmarne brednie.

Po pierwsze POLSKI reżyser powiedział, że kumple z planu pewnie opijają sukces. To jest zupełnie normalne i nawet największy idiota nie pomyśli z tego powodu o Polakach "alkoholicy". Zachowujecie się jak prima baleriny, doszukując obrazy już praktycznie w każdym słowie. Btw na gali Benedict Cumberbatch ciągnął przed kamerami z piersiówki, Terrence Howard był wcięty.

Po drugie Polacy NIE zostali pokazani jako mordercy. Był JEDEN Polak który ukrywał rodzinę Żydów a potem ze strachu przed nazistami (którzy zamordowali by jego rodzinę za ukrywanie Żydów) ich zabił - z wyjątkiem malutkiej Idy.
Byli też dobrzy Polacy i życie toczyło się normalnie.

Gadanie o wybielaniu Krwawej Wandy to szczyt głupoty. Egzekutor stalinistów, wydająca niewinnych ludzi na śmierć bez mrugnięcia okiem - jest to jasno powiedziane. Gadanie o skrzywdzeniu nie ma sensu bo po pierwsze ona nie wiedziała kto zabił jej rodzinę (dopiero razem z Idą się tego dowiedziała) a po drugi co to za logika "jeden zły Polak popełnił zbrodnię to ja teraz zabiję cały naród"? To jest logika psychopaty. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Krwawa Wanda jest złą osobą.

Niektórzy nie rozumieją, że złe osoby też zachowują się czasem jak ludzie i np wobec bliskich są zupełnie inni. To się nazywa dobre scenopisarstwo - pokazanie drugiej strony nawet u złych osób. Które wcale nie stają się dzięki tem mniej złe.

Nasz POLSKI reżyser podczas przemowy powiedział, że film nie jest o antysemityzmie tylko o potrzebie odizolowania się od świata i wyciszenia, a poza tym, że kocha Polaków, swój naród, za odwagę, waleczność i poczucie humoru.

"With my family history – my father is a Hungarian Jew who fled anti-Semitism before World War II. I fled South Africa after being banned and house-arrested for reporting on human rights and black politics for the international media, into 15 years of exile. So I can understand and identify with the trauma of loss of family, home, identity." 


"W historii mojej rodziny. - Mój ojciec jest Żydem, który uciekł węgierski antysemityzm przed wojną uciekłem RPA po zakazie i dom aresztowany za zgłoszenie w sprawie praw człowieka i czarne polityce dla międzynarodowych mediów, na 15 lat wygnanie. Więc mogę zrozumieć i identyfikować się z traumą utraty rodzinnego, domu, tożsamości. " 


No proszę, wychodzi chazarskie (zydowskie) szydło z wora... he, he. Rezyser _ żyd, rebecca Lenkiewicz - wiadomo, producent - kolejny chazarski koczownik, wypłakujący się na forach internetowych. Wiedziałem od początku, że Ida to prymitywna, żałosna intryga szyta grubymi nićmi. No i co teraz powiecie obrońcy biednego uciśnionego narodu? Od samego rana zepsuty śmierdzący ser wypadł z szafy... Smacznego!

Reżyser jest Polakiem. Szkoda, że nie zrozumiałeś filmu, który nie bawi się w politykę, przecież jego oś fabularna i przesłanie leżą zupełnie gdzie indziej!

Producent może być żydem ale co z tego? Myślisz, że żydzi w Hollywood myślą tylko o światowych spiskach zamiast o kręceniu dobrych filmów?

Zlitujcie się nad sobą ludzie, zaraz zrobicie z "Idy" drugi Smoleńsk. Wszędzie teorie spiskowe.

Reżyser jest pochodzenia żydowskiego. Sam to twierdzi;
"Dopiero jako dorosły człowiek usłyszał od taty ateisty, że babcia od strony ojca zginęła w Auschwitz. Gdy już przetrawił tę informację, natknął się na polskiego księdza, który odkrył - już po przyjęciu święceń, trochę jak filmowa "Ida" - że ​​był pochodzenia żydowskiego. W wywiadzie dla "IndieWire" Pawlikowski opowiada: "Ten ksiądz przeżył wojnę jako dziecko w klasztorze, potem wyrósł na księdza. Poznawszy prawdę o swojej przeszłości, zaczął próbować połączyć swoje chrześcijańskie i żydowskie dziedzictwa. I myślę, że wciąż stara się zrobić to teraz. "
www_tvn24-pl/oscary-2015,114,m/pawel-pawlikowski-outsider-z-wyboru,517551.html

"Dziękuję moim polskim przyjaciołom, którzy pewnie oglądają mnie teraz w telewizji, ekipie filmowej, która siedziała ze mną w okopach. Pewnie wszyscy już są teraz pijani. Byliście fantastyczni, ponieśliście mnie przez cały film, jesteście wszystkim tym co kocham w Polsce.

Chciałbym zadedykować tę nagrodę mojej zmarłej żonie. Oraz moim rodzicom, którzy także już nie żyją, ale są w tym filmie. A także moim dzieciom, które, mam nadzieję, oglądają. Wciąż żyją. Dziękuję. Victor i Maria, kocham was"

Wychodzi z tego, że Polacy piją, że dzieci żyją, ale to pewnie dlatego że nie mieszkają w tej morderczej i zapitej Polsce.

W odpowiedzi wyżej wkleiłem niewłaściwy cytat (pochodzenie księdza a nie ryżysera).
Dlatego niżej wklejam właściwy - na temat pochodzenia reżysera Pawła Pawlikowkiego:
"Ojciec był lekarzem i humanistą pochodzenia żydowskiego..."
pl-wikipedia-org/wiki/Pawe%C5%82_Pawlikowski

Dlaczego zniekształciłeś treść przemowy?

Oglądałem galę Oscarową i Pawlikowski powiedział:

"... Byliście fantastyczni, ponieśliście mnie przez cały film. Jesteście wszystkim tym co kocham w Polsce: odważni, wytrwali, z poczuciem humoru."

NIe zachowuj się jak jakaś prima ballerina. Pawlikowski to w porządku gość, naprawdę sympatycznie pochwalił Polskę a Ty tu pierdzielisz jakieś banialuki, o robieniu z Polaków alkoholików. Te polskie kompleksy są straszne - już nawet chwalić nie można ani zażartować, bo wszystko jest antypolskie.

Każdy na gali uśmiechnął się apropo opijania sukcesu, bo to normalne, że po największym życiowym sukcesie ktoś chce się napić i go uczcić.

Śmieszne to jest, bo gościu zrobił dla wizerunku Polski więcej od tych wszystkich pieniaczy filmwebowych.

Obiektywnie i bez otoczki ideologicznej - wystąpienie Pawlikowskiego było jednym z lepszych. Autentycznie czuło się w nim radość i spontaniczność. Ale jak się kogoś programowo nie lubi, to choćby ten człowiek posługiwał się angielszczyzną T.S. Eliota i tak zostanie uznany za buraka.

> Śmieszne to jest, bo gościu zrobił dla wizerunku Polski
Zrobił kraj morderców Żydów siekierą.

Śmieszne jest to, jak bardzo jesteśmy przewrażliwieni na własnym punkcie. Pawlikowski opowiedział jednostkową historię. I nie jest to historia o szukaniu winnych, lecz szukaniu tożsamości. Trzeba być bardzo zamkniętym, by z tego filmu wynieść tak mało.

Nie chcesz dostrzegać, że ten film nawiązuje do postaci historycznych i je wybiela. Zostanie w odbiorze tych, którzy to obejrzą. Szukanie tożsamości to jedna z możliwych interpretacji. Reżyserzy żydowskiego pochodzenia zajmują się ciągle tematem własnego narodu w odniesieniu do narodu polskiego, np. Holand, Polański, co ciekawe za pieniądze polskich podatników, gdzie Polacy są ukazani jako krzywdzący. Czy widziałeś by kiedyś zrobili film o kontrowersyjnym konfidentach żydowskich, jakież to byłoby głębokie, wtedy dopiero mieliby problem z kim się identyfikować.

W jaki sposób wybiela? Przez "Idę" ktoś ma niby zapomnieć o tym, że pani prokurator posyłała ludzi na śmierć? Zostało to w filmie wyraźnie podkreślone.

No, ale pewnie idealnie by było, gdyby tak ją jeszcze przed śmiercią z g*** wymieszać, a potem jeszcze dla pewności oszczać. Wtedy byłoby git. :)

Wanda w filmie jest ukazana jako postać tragiczna, pijąca przez tych okropnych Polaków, którzy zamordowali jej siostrę. Rzuca się z okna z rozpaczy. Widz jej współczuje, rozumie, że stała się ''Krawą Wandą" z zemsty albo z bezsilności.
Ida po dowiedzeniu się, że Polacy zamordowali jej rodziców też zaczyna pić i palić.
Nic tylko współczuć Wandzie, postaci, której pierwzoru nie można był osądzić za zbrodnie na Polakach, w tym przywództwu AK, spokojnie zmarła w UK w podeszłym wieku.

"'W konsekwencji w 1998 Ministerstwo Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej wystosowało do władz brytyjskich wniosek o ekstradycję Wolińskiej, zarzucając jej bezprawne pozbawienie wolności w latach 1950–1953 24 żołnierzy Armii Krajowej, w tym gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" (21 listopada 1950 wydała postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Fieldorfa i nadzorowała prowadzone przeciwko niemu śledztwo)"

Wpierw chciałem zignorować, ale jednak wytłumaczę Ci trochę, najprościej jak się da.

Po pierwsze, każdy film jest fikcją. Może być inspirowany faktami, lecz nie musi. A nawet, gdy się nimi inspiruje, może je przekształcać, jak tylko mu się podoba. Zarzucać twórcy fikcji, że tworzy fikcję jest tak samo logiczne jak opierniczanie piekarza, że piecze chleb, choć mógłby produkować kiełbasę.

Swoją drogą, współczucie dla Wandy wcale nie czyni jej istotą bez skazy.

A teraz Ida. Uwaga - mogą być spojlery! Ona nie zaczyna palić i pić. Zapala 1(słownie - jednego) papierosa i raz się upija. Dodatkowo uprawia też seks (NIE!!! SKANDAL!!! Nie dość, że nie wiadomo po co niepokoi Bogu ducha winnych ludzi, to jeszcze się za przeproszeniem pie*doli na polskiej ziemi).

Dlaczego to robi? Serio, nie wiesz? Dziewczyna się właśnie dowiedziała, że jej religia, powołanie i większość wyborów życiowych to splot przypadków i zbrodni. Chce zatem, choć na chwilę, spróbować tego innego życia. A że jedynym wzorcem pozaklasztornej kobiety, jaki miała okazję poznać jest Krwawa Wanda, stara się na ten moment odnaleźć swą kobiecość właśnie w zachowaniu Wandy.

Tyle.

PS. Gdyby nam ktoś wymordował rodzinę, też raczej nie pałalibyśmy sympatią do tej osoby. To są przecież sprawy oczywiste, które po prostu się wie.

"Gdyby nam ktoś wymordował rodzinę, też raczej nie pałalibyśmy sympatią do tej osoby. To są przecież sprawy oczywiste, które po prostu się wie.". Sam sobie odpowiedziałeś po której stronie ma się znaleźć sympatia widza - widz ma nie lubić Polaków.

Tak by było, gdyby Krwawa Wanda miała narzucać widzowi swoje własne odczucia. Tak się dzieje w niektórych horrorach - kiedy zaczyna bać się bohater, ma bać się też widz. Ale "Ida" jest dużo bardziej wyrafinowana od tanich horrorów.

Poza tym, dlaczego ja nie czułem ani trochę nienawiści do pokazanych tam Polaków? Ani trochę.

Poza tym, ile razy mam jeszcze napisać, że to nie jest film o Polakach, POLAKACH, POOOLAAAAAKAAAAACH I POOOOLSKOOOOŚCIIIIIIII, lecz historia jednostkowa.

Spójrzmy na to jeszcze inaczej. Ostatnimi laty nagradzanymi filmami były amerykańskie produkcje o niewolnictwie. Oscara dostał "Zniewolony", za scenariusz zaś nagrodzono "Django". Przecież niewolnictwo to najczarniejsza z kart amerykańskiej historii, jednak nie przeszkadza to Amerykanom kręcić takich filmów oraz pokazywać na całym świecie.

Nie zastanawiają się jednak, że tego typu filmy promują krzywdzącą wizję Ameryki.

Już widzę oczyma wyobraźni "Idę" w wersji Tarantino. Milcząca zakonnica żydowskiego pochodzenia zrzuca habit i biega z krucyfiksem o zaostrzonych końcach mszcząc się na wszystkich, którzy jej podpadli.... :) To by dopiero była prowokacja :)

Tylko co z tego wynika? Prezydentem Peru był Japończyk, autor słownika języka polskiego Niemcem, a ty jesteś spokrewniony (licząc od średniowiecz) i z Żydami i z Hitlerem i z królową angielską.

Zgadzam się.

najświezsza wiadomośc: Producent Idy to tez żyd, he, he, ale jaja!


"With my family history http://www.southafrica.info/about/arts/ida-230315.htm#.VO2JR...– my father is a Hungarian Jew who fled anti-Semitism before World War II. I fled South Africa after being banned and house-arrested for reporting on human rights and black politics for the international media, into 15 years of exile. So I can understand and identify with the trauma of loss of family, home, identity." 


"W historii mojej rodziny. - Mój ojciec jest Żydem, który uciekł węgierski antysemityzm przed wojną uciekłem RPA po zakazie i dom aresztowany za zgłoszenie w sprawie praw człowieka i czarne polityce dla międzynarodowych mediów, na 15 lat wygnanie. Więc mogę zrozumieć i identyfikować się z traumą utraty rodzinnego, domu, tożsamości. " 


No proszę, wychodzi chazarskie (zydowskie) szydło z wora... he, he. Rezyser _ żyd, rebecca Lenkiewicz - wiadomo, producent - kolejny chazarski koczownik, wypłakujący się na forach internetowych. Wiedziałem od początku, że Ida to prymitywna, żałosna intryga szyta grubymi nićmi. No i co teraz powiecie obrońcy biednego uciśnionego narodu? Od samego rana zepsuty śmierdzący ser wypadł z szafy... Smacznego!

Po prostu trzeba Polaczkom tym "filmem" dopier... za nastepujące sprawy:

1. za to, że Polaczki sa katolami (przeciez cały cywilizowany świat już odszedł od katociemniactwa)
2. za to, ze jest ich tak duzo
3. za to, ze jeszcze nie zrobili laski chazarskim koczownikom (czyli zydom) i nie wybulili powtórnie za holobiznes
4. za to, ze w dalszym ciągu obchodzą Boże Narodzenie i Wielkanoc (np. Wielkanoc we Francji - to święto czekolady - autentyczne!)
5. za to że Chopin i Kopernik nie byli żydami, a to jest wielki szwindel, skandal i gewałt, aj, waj

- Za ten film została przyznana zbyt duża ilość nagród pobocznych, zydzi przesadzili i Ida-szwindel powoli wychodzi na jaw.

Dzięki katolikom główna przeżyła wojnę, więc nie wiem, o co ci chodzi.

Zebrało się dwóch "proroków" antysemityzmu... Wy też, z jakimś procencie, jesteście Żydami. Tylko że nic z tego nie wynika, Zastanówcie się, czy wasze poglądy są moralne - po prostu.

Ale, że co? Bo nie rozumiem? Pewnie w jakiejś części jestem Żydem, ale jakoś mi to wcale nie przeszkadza.

To nie było do Ciebie. Przepraszam za pomyłkę.

Spox.

To miało być półkę wyżej!

Pomimo tego że wiem ze sami Żydzi mieli niemały wkład w eksterminacje swojego narodu a wielu z nich dzialalo w NKWD i z sowietami mordowalo polską ludność m.in. w Koniuchach (Polacy też nie są bez winy ale obawiam się że Żydzi nie pozwolą sobie na zrobienie filmu pokazującego ich z "ciemnej" strony jak np Polacy to zrobili w "Poklosiu" a jak taki nawet powstanie to będzie "antysemicki") to jednak bardzo wielu Żydów, wierzących czy też nie, wycierpialo podczas II wś a ich historia i kultura godna podziwu i dawanie filmowi 1 to lekka przesada chyba że ocenia się tylko ideologię no ale film to głównie aktorzy, scenariusz, muzyka itd.

NIe pozwolą sobie, bo (1) robią to za nich inni, bo u nich też (2) są "prawdziwi Żydzi" (syjoniści), którzy rozszarpaliby autorów filmu - jak próbują to u nas zrobić "prawdziwi Polacy".

Masz rację, tak już niestety jest.

"Wielkanoc we Francji - to święto czekolady - autentyczne!". Straaaszne; natychmiast krzyżem i mieczem wymusić obchody tych polskich świąt na całym świecie - szczególnie na Wyspie Wielkanocnej!
"Chopin i Kopernik nie byli żydami". Chopin był pół-Francuzem a Kopernik ćwierć-Niemcem.

Moim zdaniem seamen potrzebna Ci jest pomoc psychologa.

Toniesz w swoich urojeniach mieszając fakty z fikcją i nie jesteś w stanie odpowiadać na argumenty, tłukąc w kółko to samo. Wklejasz po raz kolejny te same fragmenty, licząc na inną odpowiedź.

"Obłęd to powtarzanie tego samego oczekując innych rezultatów"

Ciekawe ogniwo z filmografii mistrza Pawlikowskiego. Wszystkie dotychczasowe filmy mistrz poswiecil Rosji. Szkoda, ze nigdy o tym nie wspomina. Nie opowiada rowniez o filmie Man of Steel (Czlowiek z Zelaza!!!), ktory zamierzal krecic w 2007 roku. Szczegolowo opisal to powazny dziennik Variety. “I’m not interested in the man,” he declares. “It’s definitely not a biopic. It’s just an excuse to make a film in this mythic landscape where religion, fairy tale, ideology, banditry, poetry and love meet.” W oczach rezysera Pawikowskiego swiat jest piekny i niewinny. Tak jak kat Wolinska i kat Stalin. Pan kat.

http://variety.com/…/pawel-pawlikowski-takes-on-stalin-111…/.