Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że film jest antypolski. Większość z nich zapewne ślepo i głupkowato powtarza to co przeczytała w Internecie... Włączyłem film, żeby zobaczyć o co tyle szumu. Oczekiwałem, że serio będzie antypolski, pokażą Polaków palących Żydów, pełnych nienawiści potworów bez wyrozumiałości, zazdrosnych o majątki czy coś podobnego. A tu zaskoczenie, bo (uwaga, mały spoiler) jest raptem jedna postać, którą można uznać za antysemitę bo podczas wojny dopuściła się okrutnego czynu, a która i tak koniec końców okazuje skruchę! Ba, nawet sprawa z tą postacią nie jest głównym motywem filmu, a jedynie tłem... Co więcej, w filmie nie pojawia się nawet nic w stylu "powojenni Polacy okazujący wzgardę Żydom". Nie ma w fabule nic, co by wskazywało na jakąś wrogość Polaków po wojnie do Żydów. Tak więc przestańcie pisać brednie (co niektórzy) i nakręcać niepotrzebnie innych, najpierw obejrzyjcie film zanim się wypowiecie. Natomiast odbiegając już od tej sprawy - sam film uważam za dobry, ale nie wybitny. Nic specjalnego w nim nie ma, co bym uznał za godne Oscara ;) No ale znawcy uznali inaczej, więc i tak szacunek.