Pomijając kwestie fabularne (męczą mnie już dyskusje na temat antysemityzmu w Polsce) uważam, że twórcy zdjęć zasłużyli na Oscara. Nigdy wcześniej nie widziałem równie wspaniałych fotograficznych kadrów w filmie fabularnym. Każde ujęcie w filmie (począwszy od pierwszego do ostatniego) to majstersztyk operatorski. Dla mnie osobiście fabuła zeszła na drugi plan. Oglądałem rozkoszując się obrazem. Polecam wszystkim, którzy mają do czynienia z fotografią na co dzień.