Kinowy fast food dla najmniej wymagającego widza. Ona piękna, zapracowana i niedostępna, on szarmancki psychopata, odkrywcze. Bateman non stop ma wyraz twarzy jakby chciała przelecieć wszystkich łącznie z przyjaciółkami, Baldwin turbo irytujący. Scenariusz totalnie sztampowy, niskobudżetowy paździoch na zamknięcie maratonu dla ludzi od dekad cierpiących na bezsenność. Dałem 3 z litości, za "niepowtarzalny klimat lat 90", bo trudno mi znaleźć inny powód.