Tylko fan może go zrozumieć. Jak Aaron Green. Muzyka rządzi. Rock'n'roll and drugs :-))).
Ostatnia scena to parodia Purple Rain z Princem. Mase odwołań muzycznych. Rozmowa z ojcem - jedno wielkie Ha HA z pojednań rodzinnych. Lekki, łatwy i przyjemny a do tego fajna muza. Pod piwo na weekend w sam raz. Smętki i życiowi nudziarze ->omijać szerokim łukiem. Lub wczesniej - > pogłaskajcie futrzane ściany. :-))))