Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2

The Hunger Games: Mockingjay - Part 2
2015
6,6 166 tys. ocen
6,6 10 1 166320
5,1 40 krytyków
Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2

Deep in meadow

ocenił(a) film na 10

Od razu chcę zaznaczyć, że będzie tu występowało mnóstwo spojlerów. Książkowych i nie :)

Od czego mogłabym zacząć?

Bardzo cieszy mnie fakt, że film nie odbiegał zbytnio od książki. Jak się okazało - wiele scen wyobrażałam sobie identycznie, jak zostało to ukazane w filmie, co zdecydowanie jest dużym plusem.
Efekty specjalnie nie raziły w oczy, były bardzo dobrze zrobione. Nawet niektóre komputerowo zrobione elementy (jak zmiechy) wyglądały naprawdę dobrze.

Film zdecydowanie spowodował, że serce zabiło mi mocnej. Szczególnie momenty, które rozgrywały się pod ziemią. Twórcom genialnie udało się oddać mroczny klimat tego miejsca i choć wiedziałam co ma nastąpić - nie wiedziałam kiedy, w jakiej formie i miejscu, co powodowało, że nerwowo rozglądałam się po ekranie. Zupełnie jakbym była tam razem z bohaterami.

Film dał mi też dużo powodów do wzruszeń. Śmierci kolejnych bohaterów były jak cios w serce. Szczególnie ta Finnicka - strasznie związałam się z tą postacią, a więc jego odejście odczułam najmocniej. Zostawił żonę i nienarodzone dziecko. Choć było go mało w filmie, był jakby przecinkiem, to zwróciłam na niego sporo uwagi. Kolejną rzeczą, która mną wstrząsnęła to masowy mord dzieci. Serce mi się krajało i poczułam nienawiść do prezydent Coin. I moment, gdy Katniss krzyczała na Jaskra, rozpaczając nad stratą Prim - piękne. Nie rozumiem śmiechów na sali, które wybuchały w nieodpowiednich momentach.

Gra aktorska - mistrzostwo. Szczególnie trzeba pochwalić pana Sutherlanda i Hutchersona. Świetnie wykreowali swoje postacie, przedstawiając masę emocji. Szał Peety, egzekucja Snowa. Lawrence też pokazała w tej częście więcej.

Ale.

Moim zdaniem śmierć Boggsa została bardzo skrócona. Była mignięciem, co kompletnie mi się nie podobało. Niektóre sceny zostały ukazane też w bardzo delikatny sposób, a więc film nie oddał w pełni brutalności wojny, jaka była ukazana w książce. No i lekka chaotyczność. Wydarzenie za wydarzeniem, bez rozwijania, czasu na złapanie oddechu.

Mam lekki niedosyt, bo była to ostatnia część i można było zrobić ją jeszcze trochę lepiej.

Jednak z czystym sumieniem muszę dać 10. Nie dlatego, że było to arcydzieło. Dlatego, że film mnie zadowolił i jest najbliżej mojego ideału igrzysk. Ciężko uwierzyć, że to już koniec.