Katniss od samego początku mówiąc łagodnie, nie lubiła tego kota wiec w czym problem ?

W tym, że wyładowała swoją frustrację na niewinnym zwierzątku. Nawet rzuciła w niego dzbanuszkiem! Sadystyczna morderczyni.

?

czego nie rozumiesz?
Cytując ciebie "mówiąc łagodnie, nie lubiła tego kota wiec w czym problem ?"
Czyli jak powiem , że ciebie nie lubię to mogę rzucić w twój łeb rondlem i będę usprawiedliwiony?
Myśl.

Nie przeginasz trochę ?

Po pierwsze rzuciła tym dzbankiem ale w niego nie trafiła .

Po drugie sama aktorka posiadała kota, wątpię więc żeby zrobiła temu zwierzęciu krzywdę .

"mówiąc łagodnie, nie lubiła tego kota wiec w czym problem" to twoje słowa nie moja tak wiec czy to ty nie przeginasz bo np chłopacy, którzy zamiescili film w internecie jak nogą od krzesła zatłukli kota też go pewnie nie lubili

"rzuciła tym dzbankiem ale w niego nie trafiła" czyli jak nie trafię rondlem w ciebie to nadal wszystko ok, jak bym strzelał do ciebie to dopóki nie trafię to też ok? Naprawdę musi dojść do tragedii, ktoś / coś musi zginąć,doznać poważnego uszczerbku na zdrowiu żeby można było uznać go za ofiarę ataku?

Wypogadzają słowa - że nie cierpiała tego kota od początku.- Chodziło mi o jej bohaterkę którą grała .

Myśl .

Tak jak już wspomniałem sama aktorka posiada swojego kota, wątpliwe jest zatem żeby pozwoliła na skrzywdzenie tego zwierzęcia .

Ta sena była zapewne tak zagrana, aby kotu nic się nie stało .

Nic nie kumasz, ja wiem, że to scena z filmu. Że to aktorka. Przeraża mnie rodzaj usprawiedliwienia jakie wypowiedziałaś dla osoby (nawet fikcyjnej), która prawie robi krzywdę zwierzęciu.

Rozumiem cie że tak bardzo dbasz, o sprawy zwierząt ale temu kotu nic się nie stało .

jesteś chociaż wegetarianinem/wegetarianką że tak bardzo bronisz zwierzęcia ?

Zdecydowanie kotów nie jadam

ale np. taki kurczak to również zwierzę

Ja wole psy, ale za dlugo sie gotuja :)

O matko, padłem jak zobaczyłem, z jakimi idiotami tu dyskutowałeś, zero myślenia, u tego butterfly, to już zupełny dramat :D

Szkoda, że nie miała łuku, wtedy by trafiła :D

po 1 to film kotowi nic się nie stało po 2 tak było w książce polecam przeczytać a potem się wypowiadać

To nawet gorzej bo utrwalili negatywny wzorzec gdzie zasugerowano , że własną frustrację można wyładować na niewinnym zwierzęciu.

tak jak napisałem kotowi nic się nie stało poza tym to tylko zwierze a w świecie to już tak jest że zwierzęta muszą cierpieć za człowieka

Zrozum , że tu chodzi o promocję przemocy do zwierząt .Ile razy trzeba ci to powtórzyć byś zrozumiał, że pokazywanie czegoś takiego nie powinno mieć miejsca dlatego by nie znaleźli sie naśladowcy, którzy wyznają tak samo debilną filozofię jak ty , że " TO TYLKO ZWIERZĘ" i tak można robić.

słuchaj to jest tak jak z prawem do broni jeżeli złoczyńca chcę zdobyć broń to i tak ją zdobędzie jeżeli ktoś nienawidzi zwierząt to będzie je nienawidzić nie ma czegoś takiego jak wdać komuś cechę nienawiści względem czegoś poprzez film idąc twoim tokiem myślenia to każdy (przynajmniej większość) film propaguje coś co jest złe i takie są realia zresztą tak jak pisałem 10 x zwierzęciu się nic nie stało nie wiem ile muszę ci to tłumaczyć ale ona nawet w niego nie trafiła a są o wiele gorsze sceny w filmach ze zwierzętami więc już bez przesady

Naprawdę ja także nie rozumiem ciebie .

Dlaczego akurat tylko tutaj tak bronisz praw zwierząt, czy naprawdę nie widziałeś gorszy scen w filmach ?

Ta scena była bardzo powierzchownie pokazana, i tak naprawdę nie pokazano nic te kot zdążył uciech zanim ona rzuciła tym garnkiem .

Ale najlepiej jest siać niepotrzebny zamęt, tam gdzie nie jest on uzasadniony .

ten kot nie uciekł gdy w niego rzuciła

To proponuje obejrzeć jeszcze raz tę scenę .

A jak pokazują rozstrzeliwanych ludzi to nazwiesz to promocją przemocy do człowieka ?

idiotyczny argument.

To nie jest argument tylko pytanie skierowane w Twoją stronę,na które widać że nie umiesz odpowiedzieć ;)

Najwyraźniej jesteś zbyt głupia by zrozumieć cokolwiek to po co mam tracić czas .

Zawsze łatwiej i szybciej obrazić,prawda ? :)

Aż odświeżę, bo ręce mi opadły.
Biorąc pod uwagę, że cała historia opiera się na tym, że banda znudzonych bogaczy urządza sobie igrzyska, by popatrzeć jak dzieciaki się zabijają tak naprawdę dla ich rozrywki, a nie dlatego by pamiętać o tym co tam się wydarzyło ileś lat temu, to nie rozumiem tego całego krzyku o jedną scenę. Patrząc na to, że pokazywane są sceny, że dystrykty głodują, a ci bogacze się obżerają, rzygają i żrą dalej, że ci sami bogacze podniecają się tym, że niewinni ludzie się zabijani i traktują ludzi w dystryktach jak śmieci, argument o promowaniu przemocy wobec zwierząt jest cokolwiek bezsensowny.
W tym filmie pokazano jak wybito cały dystrykt. Zabito ileś tysięcy ludzi. Katniss i spółka chodzili wśród zwęglonych kości. Zero negatywnych odczuć, zero argumentów że to film promujący to, że dla zabawy można ludzi zabijać. Rzuć w zwierzaka czymkolwiek i jeszcze nie traf. Promocja pastwienia się nad zwierzętami.
W ogóle tą Katniss to powinno się zabić, bo jest psychopatką. Swego czasu polowała na niewinne ptaszki i sarenki. Zabijała je! I jadła! Parszywa s***a, spalić ją żywcem na stosie! Zamknąć obsadę w więzieniu, podesłać twórcom wąglika czy inną dżumę, bo nakręcili film promujący zabijanie i spożywanie zwierząt. Zastrzelić autorkę, za napisanie takiej barbarzyńskiej historii!

[SPOJLER!]
Czy naprawdę nikt nie zadał sobie trudu, żeby chociażby spróbować zrozumieć główną bohaterkę? Tu nie chodzi o to, że nie lubiła kota. Po prostu kot przypomniał jej o siostrze, której śmierć strasznie przeżyła. Od momentu śmierci Prim widzimy, jak Katniss próbuje sobie jakoś radzić, dopiero w scenie z kotem dziewczyna załamuje się, coś w niej pęka i widzimy, jak strasznie cierpi z powodu tego, co się stało.
Jasne, że wyładowanie frustracji na zwierzaku to nie jest dobry wzorzec, ale może skupmy się na tym, co ta scena naprawdę miała pokazać - a nie pokazuje wyładowania frustracji, tylko ogrom bólu, który przeżywa główna bohaterka.

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią w 100% .Ta scena została bardzo dobrze odegrana,czytając książkę byłam w rozsypce i rozumiałam główną bohaterkę.Po obejrzeniu filmu a dokładnie tej sceny wszystkie uczucia wróciły.

Dokładnie.

JUSTICE FOR CAT! Ile to doszło śmiesznych rzeczy w tych czasach, jak nie wege-wariaci, to obrońcy praw wirtualnych kotów ;)

To była jedyna scena, gdzie grały emocje. Generalnie najlepsza w tym szmirowatym, beznadziejnie zagranym przez trójkę głównych bohaterów, filmie.

no