Myślicie, że Suzanne Colins napisze jakiś prequel albo sequel albo coś o innych postaciach???
Np. Co z Galem po tym jak Katniss wybrała Peetę albo o Annie bądź Johannie
Raczej wątpię.. i chyba nawet nie chcę
Ja bym rozszerzyła w filie epilog - aby to pokazać. :)
Nie tylko o Katniss i Peecie, ale i właśnie tak jak mówisz.. o reszcie.. Pokazać że Gale wyjechał do innego dystryktu, pokazać Odaira Jr. :)
Nie, po co? Suzanne Collins skończyła swoją przygodę z Igrzyskami na 3 części i bardzo dobrze :) Ale również jestem za tym by pokazać wyjazd Gale'a i jego obecność w tv w 2 dystrykcie, dziecko Annie i Finnicka oraz życie Peety i Katniss po wojnie- nie mam tu na myśli żadnych erotycznych scen ani nic- ale liczę, że zobaczę, jak pracują nad książką wraz z Haymitchem, jak próbują na nowo zbudować związek itp. Oczywiście jeszcze nie mogę doczekać się epilogu- fajnie, jakby dodali narrację Katniss w tej scenie :D Nie wyobrażam sobie, że część 2 nie zakończy się na słowach: "Ale istnieją znacznie gorsze zabawy". Tak w ogóle to nie wiem jak przeżyję ten rok czekania.
wybacz, że zapytam, ale skąd wam się wzięło to zdanie? mam oryginał przed sobą i ostatnie zdanie to "But there are much worse games to play" i jakkolwiek tego nie przetłumaczyć na pewno to nie są żadne zabawy ;/
Tak to zadnie zostało to przetłumaczone: "Istnieją jednak znacznie gorsze zabawy" i w kontekście poprzedniego zdania wg mnie zgadza się.
no nie bardzo, zabawy brzmi głupio... i to by oznaczało, że tłumacz za bardzo się nie popisał.
powinno być, IMO, ale istnieją znacznie gorsze gry do rozegrania
eh, nie mogę już zedytować:
tym bardziej, że w poprzednich linijkach Katniss stwierdza, że przez lata musiała grać, może nie tyle szczęśliwą (bo wiadomo, że szczęścia już nigdy nie zaznała), ale spotykając się z wieloma aktami dobroci ze strony wielu ludzi przez tych dwadzieścia parę lat, musiała przed nimi grać, co było dla niej nużące i monotonne. I tu pojawia się właśnie ostatnie zdanie, że mimo wszystko istnieją inne gry, o wiele gorsze do odegrania/rozegrania jak zwał tak zwał... ale na pewno to nie są żadne zabawy... Tłumacz polski najwyraźniej się nie popisał... niestety nie czytałam polskiego wydania i dochodzę do wniosku, że całe szczęście, bo pewnie takich kwiatków było więcej.
Zrozumiałam to inaczej. Katniss pod koniec książki mówi, że nie każdego dnia potrafi być szczęśliwa mimo że kocha swoje dzieci i kiedy przychodzą "gorsze dni" wylicza w pamięci wszystkie wspaniałe chwile, którym była świadkiem. Dla niej to właśnie jest zabawa, która będzie trwać do końca życia i która jej pomaga stawić czoła dniu powszechnemu. Nie wiem czy " ale istnieją znacznie gorsze gry do rozegrania" byłoby lepsze. Ona odegrała już swoją grę, więcej już nie chce grać, nic już nie ma do rozegrania. Nie wiem, czy rozumiesz o co mi chodzi ;) Czytałam trylogię zarówno po polsku jak i po angielsku i generalnie do tłumaczenia nic nie mam- uważam, że sens został zachowany.
po prostu uważam, że słowo zabawy kompletnie tutaj nie pasuje, poza tym pamiętaj o wieloznaczności w przypadku trylogii games, bo tu równie dobrze może chodzić o igrzyska - hunger games... i w tym momencie zabawy mają się nijak do areny, na której zabija się ludzi, żeby samemu przetrwać... zresztą tak jak pisałam wyżej - katniss miała dość grania i udawania... i to nie tylko w czasie rebelii, ale nawet wcześniej, gdy udawała miłość do Peety, choć już wtedy na pewno jej na nim zależało
Ale często igrzyska są utożsamiane z zabawą, nawet w drugiej części filmu Haymitch mówi "Last year was child's play", wiec generalnie ja się nie czepiam, ale rozumiem jeśli nie podoba ci się to tłumaczenie :)
tu też bym to rozumiała jako dziecinne rozrywki i chyba tak nawet było tłumaczone na dvd
Według mnie słowo "zabawa" pasuje świetnie, bo igrzyska były nią dla mieszkańców Kapitolu. Katniss tym samym porównuje siebie do nich.
Co do wieloznaczności Hunger Games to pojawia się problem, bo w języku polskim nie ma odpowiednika, a tłumacz nie może, ani nie powinien przekładać dosłownie, bo wyszło by z tego coś nie do czytania.
A ja bym chyba wolała przeczytać coś więcej o postaci Haymitcha. Może coś więcej o igrzyskach, w których był trybutem, o tym co dokładnie zrobił mu prezydent Snow (strata rodziny) i jego życiu jako mentor. Igrzyska Śmierci są napisane z perspektywy Katniss, a nie należy ona do przebiegłych postaci. Przemyślenia Haymitcha, zwłaszcza trzeźwego mogłyby być ciekawe.
Z tego co kojaze to o Haymitchu na arenie, bylo opisane w 1 czesci Igrzysk Smierci w ksiazce. Pamietam, ze to bylo jakos tak, ze Katniss z Peeta ogladali jakis film z igrzysk w ktorych uczestniczyl Haymitch. Musisz sobie przeczytac ksiazke. I jak dobrze pamietam cos tam jednak bylo.
Pamiętam, że było o tym w książce, ale chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej i to czytając o tym z perspektywy Haymitcha, a nie Katnisss. No, ale nie ma co gdybać, bo autorka pewnie na ten temat już nic nie napisze.
Jeśli piszesz, że chciałabyś się więcej dowiedzieć "czytając o tym z perspektywy Haymitcha", to może załóż taki wątek na literackim forum dyskusyjnym. Ja również jestem wielką fanką książek i, o rety, przeczytałabym wszystko nt. bohaterów "Igrzysk Śmierci", ale nie filmweb jest miejscem, by o tym dyskutować.
Moim zdaniem, tak jak to było w "Kosogłosie cz.1", scenarzyści będą się opierać na materiale, jaki posiadają. Film został nakręcony. Nawet jeśli autorka teraz coś wyda w tej serii (wątpliwe), to i tak tego nie zdążą "dograć". A jeśli nawet sama uczestniczyła w pisaniu scenariusza, to ciężko jest zgadnąć, cóż to takiego będzie. Sądzę jednak, że obejdzie sie bez niespodzianek, bo książka jest spójna i, moim zdaniem, stanowi całość jednej historii. To, co się działo przed 74. igrzyskami, w trakcie i po z innymi bohaterami niż Katniss, jest sprawą jakby drugorzędną - rozumiem przez to, iż należałoby napisać oddzielną książkę, nakręcić oddzielny film.
Może się doczekamy.
Lepiej oznacz ten wpis jako spoiler. Ja akurat wiem, co się mniej więcej stanie, ale wiele osób może czekać na rozwiązanie dylematów miłosnych Katniss i im rozwalisz oczekiwania. Ten temat powinien być jakoś oznaczony, żeby ci, co nie chcą jeszcze znać fabuły, nie mieli zepsutej niespodzianki.
Skupiacie się na ciągu dalszym, a nikt nie apeluje, by powstał prequel, tzn. rzecz o Mrocznych Dniach, jak doszło do powstania 75 lat temu, o jego klęsce i o 1. igrzyskach...