a nie żadne SF, SF to tylko przykrywka a główna bohaterka ma syndromy stresu pourazowego - twarz jej nie reaguje zawsze tylko w jedną stronę - płacz
''Syndrom stresu pozarozumowego'' - bo właśnie tak zachowywała się jej bohaterka, po tym wszystkim co się stało .
polecam przeczytać książki obejrzeć jeszcze raz każdą część i dopiero się wypowiadać
książki nie oceniam, oceniam film. całą serię można polecić tylko małolatom płci żeńskiej, niestety... (sorki jeśli uraziłem jakąś małolatę) :]
główna bohaterka po tym filmie straciła w moich oczach jako aktorka, szkoda. na szczęście seria się skończyła? :] jest nadzieja, może ją przybiła za bardzo treść filmu i jakoś się z tego otrząśnie i zacznie znowu dobrze grać. :]
no właśnie oceniając ten film na 4 oceniasz również książkę ponieważ jest to jeden z niewielu filmów który właściwie oddaje książkę w 100% fakt patrząc na to z różnych perspektyw może się wydawać że film jest feministyczny oraz że poszczególne sceny są głupie i bez sensu ale tak było w książce i aby zrobić z tego nie wiadomo jaki hit należałoby fabułę z książki odsunąć na bok i jedynie co z niej przenieść to temat oraz postaci fakt momentami wydaje się że scena mogłaby zostać rozegrana lepiej aktorzy mogliby bardziej wczuć się w rolę ale poza tym bez odłożenia fabuły z książki na bok film nie zmieniłby się
oceniam film, nie strasz mnie książką... mało SF, dużo rozpaczy, rozterek i płaczu... ;]
Po pierwsze - ''serię można polecić tylko małolatom płci żeńskiej'' - Nie trafiłeś bo jestem mężczyzną a film dla mnie był bardzo dobry, wie radze nie wrzucać wszystkich do jednego wora .
Po drugie ''główna bohaterka po tym filmie straciła w moich oczach jako aktorka'' - Co ma bohaterka książki/filmu wspólnego z samą aktorką ?
po 1. - niczego to nie zmienia, nie polecę tego filmu fanom klasycznych S-F, szybciej komuś kto lubi romanse ;] co wcale nie oznacza, że nie może Ci się podobać ten film :]
po 2. - główna rola to bohaterka filmu ;] - tyle ma wspólnego... po tej serii mam tylko w oczach jej wiecznie zbolałą minę. szkoda... w książce też tak była kreowana? :
Po pierwsze książka nigdy nie była głównie kwalifikowana jako S-F - jest to głównie książka młodzieżowa z tylko domieszką SF, a to akurat zostało ukazane .
Po drugie - Jakoś nie zauważalnym jej zbolałej miny ale ok, jak w takim razie chcesz żeby zachowywał się człowiek po tym co przeszła Katniss ?
Raczej nie będzie chodziła z ''bananem'' na ustach to wyglądało by komicznie .
przecież nie piszemy o bananach... nawet ludzie ciężko chorzy mają chwile uśmiechu gdy ból jest lżejszy. tu brakuje nawet tych smutnych uśmiechów - kamienna twarz albo zbolała
co do tej 'domieszki' SF - już się wypowiedziałem. za dużo ostatnio młodzieżowych romansów z tą 'domieszką'
klasyfikacja filmu to SF a powinna być inna... "romans fantasy" czy coś w tym stylu
Dla mnie romans fantasy to jest Zmierzch a nie Igrzyska Śmierci - ale widać każdy, inaczej to kwalifikuje .
nie dałem rady przetrwać Zmierzchu... chyba obejrzałem 1 część całą... w sumie od tego filmu się zaczęła epidemia... albo horror albo melodramat. aby przyciągnąć do kin cybernetyczną młodzież wszędzie dokleja się etykietkę SF... zamiast pisać: baśń... wszechświat taki duży, kupa tajemnic, ech... gdzie się podziała wyobraźnia...