Nie oglądałam jeszcze filmu, jednak czytałam którki opis i jestem bardzo ciekawa, czy wam tez
nasuwa się nisamowite podobieństwo do fabuły ksiżki "Wielki Marsz" Stephena Kinga? Wiem, że
Igrzyska.. są na podstawie książki, oczywiście innej, natomiast podobieństwo tematu jest aż
zadziwiające :)
ja obejrzałam dwie części 'Igrzysk.." i podobieństwo może i jest, acz minimalne ;] u Kinga uczestnicy Marszu to ochotnicy, tu większość jest do tego zmuszana. w "Wielkim Marszu" nie mamy zbyt wiele informacji na temat świata poza samym Marszem, ale mam wrażenie, że jest to świat jaki znamy- jedynym (złowieszczym) dziwactwem jest sam Marsz, a tu mamy świetny pokaz władzy totalitarnej.