PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
2012
7,2 392 tys. ocen
7,2 10 1 391590
6,6 75 krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Otóż film jest nikczemnie słaby, analizując dogłębnie ten oto twór, nasuwa się następujące pytanie: Co w tym filmie jest dobrego? Bo z nieskończonych odmętów piekielnych jakichkolwiek dobrych członów dopatrzeć się nie mogę. Zaczynając od fabuły należy wspomnieć że jest całkowicie prosta, okrutnie przewidywalna a jej największym grzechem jest całkowita abstrakcyjność. Dwa, liczba nietrzymających się elementów tego świata jest tak wielka, że po 10 minutach w miarę inteligentny obserwator, zaczyna się zastanawiać, kto tworzył ten świat. Nierealne społeczności, nierealne władze nie mające pojęcia o niczym, choć potrafiące tworzyć odseparowane całkowicie nie trzymające się kupy dystrykty. Postacie, ich zachowanie, przekonania są tak zaawansowane że ma się wrażenie jakby urodziły się wczoraj. Kolejnym elementem są żenujące całkowicie rozbijające jakiekolwiek skrawki immersji sceny, wymyślone chyba przez 5 letnią dziewczynkę. Na litość boską ogniste spódniczki, cudownie realistyczne walki wołające o pomstę do nieba, i momenty które starają się wywołać jakiekolwiek emocje to po prostu wstyd, i jeszcze ta zupa... Niestety więcej w tym śmiechu niż czegokolwiek innego. Słaba gra aktorska, brak jakiejkolwiek muzyki, która by przykuła by choć na 5 sekund a akcja jest tak mistyczna, że jedyne do czego nadaje się ta produkcja to wspólny seans szyderców, którzy lubują się w prześmiewczej grze komentarzy, skubiąc przy tym czipsy. Uwierzcie mi jest co wyszydzić i jest się z czego śmiać. Zalecam unikać jak ognia, szczególnie gdy ktoś szuka wiarygodnej, składnej produkcji bądź też posiada jakieś namiastki wiedzy na temat "świata" czy też jakiejkolwiek formy walki. Istnieją filmy gorsze, graniczące z abominacją, okrutnie złe, dlatego dzieło to otrzymuje u mnie ocenę: 3 i ani grama więcej. Chyba tylko za to że zostało nakręcone kamerą

ocenił(a) film na 5
Aldirien

Dokładnie. Podstawa (jak piszesz: rdzeń) jest nierealna, więc dalej co by twórcy nie kombinowali to i tak już nic dobrego z tego wyjść nie może.

ocenił(a) film na 8
DzemorJuczny

Chyba jednak nie analizowal Pan/analizowala Pani tego tak dokladnie.
Ten film jest swietny i przekazuje wiele tresci moralnych. Zarazem ostrzega przed wladzami, rzadem i nawet przed przeszloscia, chociaz mam nadzieje,ze do czegos takiego nigdy nie dojdzie.
Otoz w tym filmie jest duzo dobrego, gra aktorska swietna, ale nie kazdy ma obowiazek ja kupowac.
Fabula jest bardzo dobra, mniejsza z tym czy przewidywalna. Lepiej chyba patrzec na jakosc ?
Bardzo dobra muzyka, ciekawa wizja swiata.
Moze trudno to Panu/Pani przyjac, ale to nie jest tak calkowicie z nikad wziete. Nie od dzis wiadomo,ze wladze zadza ludzmi i sa zdolne do wszystkiego. W tych dystryktach i calych Igrzyskach chodzi o zastraszenie ludzi i podporzadkowanie sie. I odsepoarowanie wszystkich od sb.
Prosze byc bardziej wrazliwa osoba na takie filmy, bo nieladnie krytykowac w taki sposob.

crulova

Jak można analizować coś, co jest płytkie jak kałuża?

"Nie od dziś wiadomo..." - owszem wiadomo, z tym że ten film nijak się ma do ukazania wpływu rządu itd. itp. Dlaczego?
Bo nie ma w nim sensu, nie ma w nim logiki, zbudowany przez tą pseudo pisarkę świat jest totalnie bez sensu, bez ładu i bez składu. Bohaterowie są absurdalni, a na całe nieszczęście to badziewie "przemawia swoją głębią" do nastolatek, które kupują każdą sekundę tego filmu, a bilety na seans idą jak ciepłe bułki.
W sumie rozumiem Hollywood, po co tworzyć film naprawdę wartościowy, wymagający analizy i przemyślenia, skoro można stworzyć "to" - kinematograficznego potworka, na bazie potworka literackiego, który stał się bestsellerem... Co jak co, ale tu chodzi o pieniądze. Po prostu. Żadnego przekazu, żadnego polotu, trochę banalnych i dennych dialogów, odrobina romansu, jakiś groteskowy bunt w tle i voilà! Każda młoda dziołcha (i nie tylko), uważająca się za wielce wrażliwą połknie ten haczyk. I baaa... Nawet będzie się doszukiwać w tym sensu!
10/10? Serio?

Chcesz czegoś z głębią i sensem, poruszającego taki sam temat? Przeczytaj "Wielki Marsz" R. Bachmana (S. Kinga). Trudno nie doszukać się podobieństw. Aha, z tym że "Hunger Games" to "dzieło" z 2008, a książka powyżej ma około 36 lat.

ocenił(a) film na 8
sapphire101

"plytkie jak kaluza" ? chyba az tak zle nie bylo.
Coz, moze ten film nie ukazuje calkowitej manipulacji ludzmi, bo trudno taka pokazac. Ale mamy przeciez okrutnego prezydenta, ludzi pozbawionych wolnosci i krzywdzonych wlasnie przez wladze. Sa i zolnieze zachowujacy sie jak roboty na rozkazy. W przedstawionym tam swiecie mlodzi ludzie sa wysylani pod przymusem na Igrzyska Smierci gdzie maja sie zabijac nawzajem. Rzeczywiscie, ten film nie ukazuje zadnego wplywu rzadu.
Nie wiem jak to wyglada w rzeczywistosci, ale taka przyszlosc i takie rzady teoretycznie bylyby mozliwe. Wiec film na swoj sposob ostrzega przed wladzami. Tak jak Matrix- nie doslownie wszystko tak samo,ale metafora.
Bohaterowie nie sa az tak bardzo absurdalni. Fakt, ze grupa mlodych antagonistow byla dosc kiepsko zrealizowana, ale inni chyba trzymaja sie lepiej.
Dziekuje za polecenie ksiazki, jezeli kiedys na nia trafie w sklepie to przeczytam.