biorąc pod uwagę ten typ narracji można udowodnić kompletnie wszystko, z trudem
obejrzałem całość ale ciekawiło mnie co jeszcze mnie spotka w następnej minucie filmu.
Ale przy całym (braku) szacunku dla tego "dzieła", jednak 100 razy bardziej wolałbym być
illuminatem niż tak ograniczonym, ksenofobicznym bytem jak narrator tego "projektu"
Illuminat to członek zakonu Illuminatów. WIęc w sumie Illuminaci jako grupa ludzi to po prostu członkowie zakonu illuminatów. Pojęcie illuminata jest używane często w odniesieniu do porządku nowego świata. Dziś wierzy się, że illuminaci rządzą Watykanem i światem. Uważają, że nowy porządek może zostać wprowadzony tylko wtedy gdy zniknie ten stary. Są więc organizacją, którą dąży do zniszczenia głównych ośrodków władzy całego świata oraz ogółem całej Ziemi, a to wszystko tylko po to, żeby na zgliszczach utworzyć nowy Illuminancki Porządek Świata, w którym nie byłoby miejsca na coś takiego jak ból, płacz, strach czy śmierć.
oglądając ten pseudo dokument można dojść do wniosku że przynajmniej połowa "artystów" amerykańskiego show biznesu, a czytając poryte publikacje, że przynajmniej 1/3 najważniejszych polityków świata (żyjących i nie tylko). Według mojej opinii, jest to tylko zbiorowa paranoja (która się nasiliła po książkach Dana Browna) ludzi bardzo się nudzących, lub ciągle się doszukujących spiskowej teorii dziejów, albo po prostu debili
Tak poszperałem właśnie o tych iluminatach, ostatnio i muszę przyznać, że jakoś nie chce mi się wierzyć w to że istnieje jakiś "tajny rząd" który kontroluje cały świat. Np. w szkołach panuje niezły chaos, i ludzie tego nie potrafią opanować, a co dopiero garstka ludzi kontrouluje cały świab Bóg wie z jakiego miejsca i skąd :) Antoni Macierewicz pewnie miał by inne zdanie na ten temat :)
właśnie o to chodzi, wszystkim panuje chaos (albo ekonomiści), tylko ludzie są albo zbyt debilni, albo zbyt zapatrzeni w swoją wiarę (albo w swoje pieniądze) żeby to dostrzec, a co jest najgorsze la jestem jednym z nich, a pytając mnie czemu, odpowiem najprościej jak mogę: bo tak jest prościej