Polka nigdy by tak nie powiedziała, oczywiście - ówczesna Polka. Nie chce się wykąpać, choć jest pielęgniarką, itd. Film jest niezły, choć realizatorzy mogliby sobie darować parę szczegółów, gdy nie byli pewni, co i jak. Wydaje mi się, że co do tła historyczno-socjologicznego to film się sypie, natomiast sprawdza się jako melodramat. Postać Ewy moralnie na głowę bije postać Bruno, co w obecnych czasach "wyceny człowieka" słabo się liczy, wiem.