tylko nie I. Miko, bo ona też kiepsko mówi. I zabawnie wygląda, nie na taką produkcję, sorry...

Obejrzałem tylko do,połowy, więc się wypowiem...

Rzeczywiście ten polski rani uszy.
Ale czy polska aktorka mówiłaby lepiej? To wcale nie jest takie oczywiste. Wystarczy obejrzeć pierwszy z brzegu polski film/serial, by zobaczyć, że polscy aktorzy mówią niewyraźnie. I jest to nagminne.

Wracając do języka polskiego w filmie. W pierwszym odruchu też pomyślałem, po co w ogóle oni mówią po polsku, a nie po angielsku, czemu nie polscy aktorzy?
Ale ma to swoją drugą stronę. Ktoś zdecydował się jednak nas docenić. No bo jednak ci aktorzy mówią po polsku. Nie po czesku, czy rosyjsku. I jakiś widz, może się dzięki temu zainteresować tym językiem i krajem.
Marion Cotillard(nie przepadam za nią i uważam, że w tym filmie jest nijaka) jest, bądź co bądź, znana i trzeba docenić jej trud.

to prawda, musiała sporo napracować się nad naszym językiem, pewnie ktoś jej napisał kwestie fonetycznie i niewiele rozumiała z tego co mówi. Ale doceniam oczywiście

Ja też niewiele zrozumiałem. Najlepiej by było, skoro już kwestie musiały być po polsku, by podłożono głos. Ja w tym naszym ojczystym języku, próbuję dopatrzyć się pozytywów. Mimo, że naprawdę to rani moje uszy.

Dobrze, że nie Dżona K. :P