Proszę cię, a czemu niby porównujesz w ogóle do 300? nie ma w tym sensu.

Hmm, w porównywaniu tych produkcji jednak wbrew temu co piszesz zdecydowanie jest sens, już choćby dlatego, iż sami marketingowcy uznali to za stosowne, czemu wyraz dali chociażby na plakacie. A i inne powody też by się zapewne, mniej lub bardziej na siłę, znalazły.
Ale wracając do filmu, bez cienia zwątpienia, delikatnie do tego rzecz ujmując, to bardziej tak zgrabnie zwana kaszana aniżeli zacna superprodukcja. Walki niemiłosiernie sztuczne, przez co oglądając film często miało się wrażenie iż miast właśnie filmu na ekranie widzimy (fakt, iż wysokobudżetową) grę komputerową, choć przyznać trzeba iż zarazem dość efektowne, toteż mogły się podobać. Czego za to na pewno nie można już powiedzieć o scenariuszu, który po prostu i bez żadnych zbędnych wyjaśnień wołał o pomstę do nieba. Czegoś tak źle napisanego i wymyślonego to przyznam się szczerze dawno nie widziałem. Totalna masakra, która kładzie film zupełnie, obojętnie jakie techniczne wykonanie by nie było. Po naprawdę świetnym trailerze można i trzeba czuć rozczarowanie.
Jakkolwiek na początku pisałem iż całkiem zasadne jest porównywanie go z "300", to jednak mi zdecydowanie bardziej, także jakością, przypominał mające premierę rok wcześniej Starcie Tytanów (Gniewu jeszcze nie oglądałem). Do teraz zastanawiam się nawet który gorszy, ale obawiam się, że to właśnie komentowanemu przeze mnie Immortals należy się ta niechlubna palma pierwszeństwa.
3.5/10

Owszem trailer swietny. Zapewne nie jeden widz skuszony poszedl do kina, a tu takie rozczarowanie.

Mi tam walki z udziałem bogów się bardzo podobały, widać było ich potęgę w porównaniu do ludzi czy tytanów.

Nie ma sensu wedlug Ciebie ? hehe. Przeciez te filmy maja tych samych tworcow, wiec je porownalem.

popieram, jeszcze ta dziewica - wieszczka organizuje ucieczkę i walczy jak wojowniczka

Naucz się poprawnej ortografii ,wtedy pogadamy :) [W ogóle ! W ogóle ciemnoto !]

Wsadz sobie kij w dxxe i skamlej

potwierdzam, napisałem to zresztą nieco delikatniej w osobnym wątku. Film jest rozbrajający pod każdym względem, niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ot papka co najwyżej dla młodocianych jankesów wychowanych na udawanych zapasach WWE.