Lata 80., południowe wybrzeże Anglii. Samotna i prowadząca rutynowe życie Hilary jest zauroczona nowym pracownikiem kina, z którym nawiązuje bliską więź.
Pozornie film o miłości do kina, ale tak naprawdę studium pękniętej osobowości kobiety w średnim wieku (świetna Olivia Colman). Scenariusz też pęknięty :(
Kiks Mendesa. Wymuskane, czasem aż za bardzo, bo potrafi zemdlić. Krztusi się co scenę, skacze z jednej gałęzi na drugą i żadnej nie chce się uczepić. Szkoda.