Dziwi mnie aż taka niska średnia na filmwebie. Rozumiem, że film kierowany był tylko dla młodzieży (choć dziwne były sceny, gdy robot drapał się po jajach, czy gadanie, że żona tego "złego" się puszczała) i jako kino dla young adult spisuje się całkiem nieźle. Zaletą są aktorzy: Anderson i Kingsley, którzy zagrali przekonująco, a ponadto bohater pierwszoplanowy był bardzo dobrze wykreowany przez Callana. Chłopak dobrze odnalazł się w roli, za co nalezą mu się pochlebne opinie.

Warto wspomnieć o efektach specjalnych, które były na przyzwoitym poziomie, podobnie jak ścieżka dźwiękowa. Irytujący był jednak polski dubbing (polecam w oryginalnej wersji językowej).

Film oceniam na mocne 7/10, jednak za to że mnie miło zaskoczył i dlatego, że średnia jest zaniżona podciągam do 8. Zapewne moje wypowiedź spotka się z mieszanymi odczuciami, ale może część kinomaniaków da szansę produkcji. Tak czy siak POLECAM! :)