Nie jestem jakimś turbofanem slasherów. Potrafią być udane, potrafią być tragiczne – prostota tego podgatunku sprawia, że trudno uzyskać szczególnie zachwycające efekty. Tegoroczne „In a Violent Nature” zdecydowanie nie sprostało wyzwaniu zapewnienia solidnej rozrywki, choć forma tego eksperymentu filmowego zasługuje...
więcejAktor grający Johnny'ego musiał zrobić kilometry odgrywając tą rolę... A tak na serio - kolejny slasher, który nie zapadnie w pamięci. Dość brutalny, ale za to bardzo nudny i przeciągający się w nieskończoność, po przez wieczne wędrówki głównego anty-bohatera. W sam raz na raz, obejrzeć i zapomnieć. 5/10
Taki slasherek. Mam mieszane odczucia po obejrzeniu. Taki zmarnowany trochę potencjał. Niby taki podchodzący pod kategorie B, ale coś w nim jest, że da się obejrzeć. 5/10
Chyba jedyne co twórcy mieli do zaproponowania to wymyślanie dziwacznych sposobów zabijania i ćwiartowania - całkiem absurdalne "nawet" jak na brutalnego ducha Johnego. :) Aktorstwo amatorskie. Fabuła najprostsza jaka może być. Jedyne co wyróżnia ten film, to ciekawe ujęcia kamer.
Co w tym zobaczyli krytycy na...
w slasherze chodzi dokładnie o coś przeciwnego niż przedstawia ten film czyli o efektowne zabójstwa z nienacka, a nie obserwowanie pleców faceta jak idzie przez las w czasie rzeczywistym, idzie i idzie, idzie i idzie, i jak już w końcu gdzieś dojdzie to albo nawet nie pokażą akcji (pierwsze zabójstwo) albo machnięcie...
więcej