Film o Latynosach, przepraszam film o Latinxach, (Latinx jest "gender neutral") z nurtu "woke" ( z ang świadomy społecznie) przegrał w box office z filmem o białej rodzinie walczącej o przetrwanie w post apokaliptycznym świecie. Świadomi społecznie twierdzą, że porażka wynika z jednoczesnej premiery w kinach i na platformie streamingowej, ale przecież Godzilla vis Kong czy Tomorrow War tez tak miały, a filmy odniosły sukces finansowy. Niektórzy twierdzą, że przyczyna leży w braku dywersyfikacji rasowej. Tak jest, brak dywersyfikacji bo w filmie zabrakło...... czarnych Latynosów.
Filmu jeszcze nie widziałam, ale porównywanie jego wyników do filmów - widowisk mnie nie przekonuje. Identyczny sposób dystrybucji nie przesądza o podobnych wynikach. Godzilla vs Kong jest częścią serii, a Tomorrow war z tego co widzę, jest filmem z Chrisem (Prattem), czyli jednym z bardziej znanych nazwisk. Oba filmy są megawidowiskami - typem filmu kinowego, na jaki często chodzą widzowie, którzy nie spędzają aż tak wiele czasu w kinie. Musical przyciąga raczej mniejsze grono widzów i niewiele traci w przypadku oglądania na małym ekranie, zwłaszcza jeżeli posiadamy odpowiednie nagłośnienie.
Twierdzenie, że film się nie sprzedaje, bo jest "woke" nie ma dla mnie sensu.