Coz za gryzaca ironia :)

W takim razie, pora umierać. A czegoś Ty się spodziewał po hollywoodskim blockbusterze? Wszystko trzeba mierzyć odpowiednią miarą i porównywać rzeczy względnie ze sobą paralelne. Akurat filmy Nolana cechuje spora złożoność scenariusza i brak banału - w sensie konstrukcji - i jak na kino stricte komercyjne, to wygląda to dobrze. Takie połączenie blichtru wielkiej produkcji z jednoczesną dbałością o ciekawą, wielopoziomową fabułę - to nie jest zjawisko częste w kinie masowym.

Nawet nie chce mi się tego komentować. Napiszę tylko jedno: w języku polskim nie stosuje się trzech znaków zapytania pod rząd, a następnie trzech wykrzykników. Rozumiem, na gadu-gadu jeśli użyjesz 2 znaków(np. znaków zapytania) to otrzymasz "fajną emotę". Tu takich nie ma, więc daruj sobie następnym razem.

Dobre amerykanskie filmy przeznaczone na szeroki rynek często skonstruowane są w taki sposób, aby dały odczytywać sie na wielu poziomach, szczególnie jeśli wychodzą spod ręki jakby nie patrzeć eksperymentatora, przemycającego elementy dość wyrafinowanego artystycznego języka. Tutaj jest podobnie, konstrukcja jest misterna, jeśłi w odczycie nie ograniczać się do informacji zawartych w dialogach i prostych następstwach. Niuans i wskazowki zawarte sa tu raczej w artystycznym montazu odwzrowujacym senne postrzeganie świata,senną lub podswiadomą logikę i następstwa zdarzeń, precyzyjnym operowaniu detalem, niedomowieniach, pudelkowej konstrukcji... postrzeganie czasu, wieczność zawarta w chwili, sen o całym życiu, albo całe życie we śnie-choć złożone tylko z krokich fragmentow ktore potem interpetujemy jakby trwały lata...Pod tym wzgledem zblizona koncepcje zaproponowal Shymalan w "Szostym zmysle" . W wypadku Incepcji mowiac o odniesieniach bardziej niz o Matrixie nalezaloby wspompniec o Solaris Lema i szeroko rozumianej filozofi wschodu.

Dlaczego jak ktoś lekko krytykuje film, zaraz całą banda na niego naskakuje? Przecież dał 5 a nie 1 ;/

czytaj uważnie - uważa widzów za mało inteligentnych bo im się film podobał, sam to robiłeś przy Avatarze :P

No ale avatar to jest prosty jak prosty frut ;p tutaj jest troszkę bardziej pokrzywiony, ale jeżeli chodzi i "inteligencie" to są dużo dużo lepsze filmy :)

ale on uważa że jak komuś podoba sie ten film to nie może być inteligentny :)

nie wiem nie chce mi sie tego czytać, ale jeżeli naprawdę użył takich słów, to sam jest mało inteligentny

Nikt się nie burzy o to kto i jak ocenia ten film... chodzi tylko i wyłącznie o to, że obraża ludzi...
Upadły, zresztą dobrze wiesz o czym mówię, sam obrażałeś ludzi lubiących Avatara. ;)

no bo jak można nazwać kolorową bajkę filmem wszech czasów ?

p.s. Matrix rządzi ;p

Pewnie, że rządzi :D. Ale obok niego: Incepcja, Donnie Darko, Źródło i parę innych :D

dobrą liste masz, Ja bym po donnie darko dał oldboya

A ja jeszcze Leona i Kasyno :D

Gladiator

Takie dobre filmy powinny raz w roku się ukazywać, a nie raz na jakiś czas ;/

Nigdy nie napisalem, ze uwazam kogos za mało inteligentnego bo mu sie ten film podobal. Napisalem, ze jesli ktos jest filmem zachwycony i nie widzi w nim wad to uwazam, ze albo jest mlody, albo nie wyrobil sobie jeszcze smaku albo jest mniej wyksztalcony. Dlaczego przekrecasz moje slowa, skoro czytasz ten watek od poczatku i wiesz, ze juz pare razy odparlem ten zarzut. To jest nieuczciw?!

"W miare dobrze sie oglada, ale w koncu, srednio inteligentny widz pojmie, jaka wierutna bzdura jest "Incepcja"."
z tego zdania wynika, że ten co nie pojął jaki to kiepski film nie może się zaliczać nawet od grupy średnio inteligentnych

Bo np. obraża innych i wypisuje śmieszne bzdury?

śliczne słowa, a teraz do spania :)

Filmweb to magiczne miejsce.
Tylko tutaj dyskusja na temat filmu potrafi przerodzić się w coś takiego.
Czyli, reasumując - na forum pojawia się osobnik, któremu film się nie spodobał, co jest rzeczą jak najbardziej zrozumiałą - wypada to uszanować. Niestety, autor postu ani myśli respektować opinii innych. Brnąc dalej przez jego wypowiedź dowiadujemy się, że "Incepcja" jest banalnie prosta - przeczy to jednak chyba temu, ile osób ma wątpliwości i nie zrozumiało wszystkiego, wystarczy się tu rozejrzeć.
Pod koniec postu nie mogłem się powstrzymać od radosnego uśmiechu - parafrazując, "ciężko coś wytłumaczyć" itd. Cóż, trudno nie odnieść wrażenia, że pan Wojtalek nie tylko niepotrzebnie się napina, ale także ma konkretnie rozdmuchane ego.
A samo ostatnie zdanie - żywię nadzieję, że to jednak zamierzona autoironia.

Dalsza wymiana argumentów - faktycznie, kilka osób zawiodło i nie odpisało z klasą, ale to tylko prowokuje autora do prezentacji swojego poziomu.

Wiecie, ja nie przychodzę tu po to, by oceniać rozmówców, bo jest to zapewne wielce krzywdzące i niesprawiedliwe. Ale chwilami wierzyć mi się nie chce, choć obiecałem sobie niczemu się już nie dziwić.

Wojtalek, wystarczy. Czy Ty w ogóle widzisz, co Ty tu bazgrzesz? Staram się być bezstronny i pojąć Twoją frustrację na to i owo, ale
absolutnie nie dziwi mnie reakcja niektórych.
To takie osoby jak Ty są problemem. To takim osobom jak Ty trudno cokolwiek wytłumaczyć.

A jeśli faktycznie przewyższasz nas wszystkich tak bardzo poziomem, to po co uskutecznianie tych potyczek słownych, jaki w ogóle sens
ma Twój pobyt tutaj? O, proszę. Pogarda to przywilej ludzi światłych i rozumnych, kolego. Może takich tu znajdziesz. A może nie.

Sorki za miałką jakość postu, ale to zła pora na popisywanie się zasobem wyrazów i erudycją.

Świetny post:) Uśmiałem się.

Nie jest zle Galadh. Zauwaz jedynie, ze bardzo atakuja mnie wylacznie ludzie, ktorzy uwazaja film za arcydzielo, a szczegolnie dobitnie robia to ci, ktorzy nawe pokusili sie wklepac zdjecie Leonarda jako swoje profilowe. To zrozumiale, ze kiedy pisze o braku mojego zrozumienia dla dosc banalnej, sztucznie zagmatwanej hollywoodzkiej produkcji to ludzie, ktorzy sie posikali z wrazenia na tym "dziele" beda mnie obrazac. To takie naturalne, a ty sie spinasz jak dupa przed zaczopowaniem :)

Czy Ty poważny jesteś ??? JA krytykowałem widzów avatara za podobne uczynki, ale to byli DOROŚLI ludzie, nawet niektórzy wykształceni sądząc po tekstach jakie pisali, ale ten film tutaj tak ubóstwiają nastolatkowie !!! Może byś chciał aby 14 latek napisał Ci wypracowanie z filmu "głowa do wycierania" ?

A ja od dwóch godzin jestem już na super imprezie... W główce szumi elegancko, kapela gra na poziomie, Bombay Saphire z tonikiem smakuje wybornie, a i wzrok jest na kim zatrzymać...
Forum - srorum, incepcja - srepcja... Te dyskusje do niczego nie prowadzą - lepiej oddać się bardziej przyziemnym/przyjemnym zajęciom... :)
Czego Wam i sobie z całego serca życzę.

W sumie podpisuje się pod tym i czym prędzej zmieniam zajęcie.

dać filmowi 5/10 i umieścić go w "ulubionych" - to jest doprawdy przewrotność, można by rzec - wręcz piekielna ;p Błyskotliwy Wojtalku - "Incepcja" jest kinem WYBITNIE rozrywkowym, o czym zdajesz się wyraźnie zapominać (albo - nie chcesz tego widzieć). Próby dopatrywania się w tym filmie "trzeciego dna" czy zawoalowanego przekazu społeczno-politycznego. Kicz nie jest natomiast niczym nadzwyczajnym w filmach tego rodzaju, Sherlocku...

Ależ zupełnie nie o to chodzi. Przerazilo mnie to, ze film ma ocene 8,8 na 7500 glosow, ze praktycznie brak bylo glosow krytycznych i ze ludzi okreslaja to mianem arcydziela !!! Czyli masa ludzi nie kuma, ze jest to fajnie zrealizowany, przyjemny dla oka, ale rozrywkowy kicz.

Ma rację chłopak - zostawcie go, bałwany bez szkoły. Szanujcie jednostki wybitne, bo jasne jest, że Wojtek swoim pytaniem z tematu o przyszłość naszego kraju wyprzedza epokę, w ktorej żyje, niczym Kubrick czy Kopernik. Tylko jednoskti wystarczająco światłe i rozwiniete emocjonalnie są w stanie dostrzec, że społeczeństwo zmierza w niebezpiecznym kierunku. Dziekuje Ci, Wojtku, za to spostrzeżenie i pozdrów gorąco swoich rodziców. Do boooooooooooojuuuu Poooolsko!

Patrzcie i uczcie się - zamiast pisać takie rozwlekłe, trywialne posty jak ja, lepiej brać przykład z kolegi powyżej. Gratuluję. To jest smak zwycięstwa, a nie!

http://www.youtube.com/watch?v=jDUzMGgjkA0

Poczucie patriotyzmu od razu się budzi, nie?

Chyba za bardzo sie przejales :) film Ci sie nie spodobal, a ze 99% widzow sie nim zajaralo, to teraz chcesz ich "wyprowadzic z bledu" :) To jeden z najlepszych filmow ostatnich lat, hollywoodzki (tak jakby to mialo znaczyc, ze gorszy) czy nie, jest na najwyzszym poziomie i wyroznia sie jak perla w blocie.

No i z tym wlasnie sie nie zgadzam. Moim zdaniem niczym specjalnym sie nie wyroznia i jest jak błoto w błocie.

Jasne... co tam Zmierzch czy Incepcja. Jedno i to samo!

Właśnie wróciłem z kina. Wojtalek czy jak tam pedale na ciebie wołają w Pipidówku. Wyraź swoją opinię ale nie obrażaj ludzi słabo wykształconych bo taka osoba może np. zostać prezydentem - mam nadzieję, że dogoniłeś sens tej aluzji... Film kozak i tacy śmieszni pseudo krytycy jak ty mogą o tym pisać co chcą....

Ha Pokonałeś go ! Wraca na Tarczy !! HA HA HA

Sluchaj - to nie moja wina, ze twoi starzy nie maja zadnego wyksztalcenia i wychowali cie w prostackim duchu miernoty i upadku kultury. Jezeli uwazasz, ze zostanie prezydentem (albo w ogole politykiem) swiadczy o posiadaniu jakichkolwiek wyzszych wartosci to jestes kretynem i to tez wina twoich przyglupich rodzicow. Film mi sie nie podobal, uwazam go za jeden z wileu amerykasnkich hitów i jak tego nie potrafisz uszanowac to zapytaj taty i mamy, dlaczego nie chcialo im sie kontynuowac edukacji. Film kozak? Jakiego ty, cepie ze wsi, jezyka uzywasz?

1. Co do skomplikowanej fabuły:
przyznam się szczerze, przed pójściem do kina na film Incepcja, przeczytałem jakąś krótką recenzję w gazecie wyborczej, film ileś tam gwiazdek dostał i w ogóle wzbudziła się we mnie nadzieja, że z tej mąki będzie chleb, ale już od samego wejścia do kina pomyślałem, że to jednak zły pomysł ( Duży multiplex dla głupoli!!! - Czy w takim miejscu można można się spodziewać: kina głębokiego, skłaniającego do przemyśleń, pozostawiającego ideę poszerzającą horyzonty, o którym myśli się długo po wyjściu z seansu. Raczej nie, ale z pewnością i od tej reguły zdarzają się wyjątki.). Moje przeczucie oczywiście się potwierdziło. Film był kiepski, ale skomplikowanej fabuły, to mu nie można odmówić. Nie mówię tu tylko o tej namiastce szkatułkowej narracji, ale o próbie ulogicznienia tego co do końca logice nie podlega (No i tu zaczynają się schody. Kto ma takie sny? (z pewnością nie filozofowie). A jeśli to nie sen, to co?). I ta próba wymagała olbrzymiego skomplikowania wszelkiego rodzaju pościgów, wybuchów, wystrzałów, przebieranek itp. Niech ktoś powie, że nagromadzenie tego całego bałaganu, wykorzystującego najnowsze zdobycze techniki, nie stworzyło skomplikowanej struktury...

kurna JA ostatnio nie mam snów, czy to o czymś świadczy ?a bo JA Tytan jestem !! Władca części wewnętrznej wszechświata, NIEUMARŁY ! HA

Bardzo ladnie wypunktowane. Dzieki...

"Nie wrzucam do jednego wora - jesli mi to zarzucasz, przytocz prosze cytat. Oczywiscie, jesli ktos uwaza "incepcje" za arcydzielo, to tak, uwazam, ze albo jest osoba mloda, albo slabo wyksztalcona albo malo inteligentna lun zobaczyl bardzo malo filmow i nie wyrobil/a sobie jeszce "wrazliwosci filmowej"."

Nie wrzucasz do jednego worka ale każda osoba, której się film spodobał jest młoda, słabo wykształcona, mało inteligentna, itd? Nie używaj zwrotów, które potem negujesz w następnym zdaniu. Nie wiem czy jesteś inteligentny, dobrze wykształcony i szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi, bo jesteś ewidentnie zadufany w sobie i myślisz, że tylko Ty masz rację i jesteś najmądrzejszy, bo Ci się film nie spodobał. A takim osobom nawet wykształcenie nie pomoże.

Dałeś 5/10 i masz go w ulubionych. :P

A Wy ciągle o tym samym...?
To człowiek tu zdążył kaca wyleczyć, 20 km na rowerku smignąć, śniadanko skonsumować, a tu dyskusja wre, widzę...
Wojtalek, jak tam...? Minęło poczucie bezsilności i troski o ścieżkę, którą podąża nasz kochany kraj?

nasz ukochany kraj sie TOPI !!! gdzie ten rudzielec? Czemu tera na wały nie lata??

nasz ukochany kraj jest teraz pod pałacem i broni krzyża przed ubekami z kościoła...bo tam jest polska ...buehhehe

Ja łączę się z nimi w duchu!

Nie minelo. A Ciebie to serio nie obchodzi, ze armia ludzi sie zachwyca gównem, byle by to gówno krzyczalo i bylo kolorowe (mowie o MTV, tanich gazetkach i popularnych mediach)?

Otóż obchodzi i to nawet bardzo
Ale to właśnie odmienność poglądów i różnica zdań czyni nas ludźmi wolnymi Wojtalku... Czyż nie?
Więc jeśli ja zachwycam się finezyjną harmonią i brzmieniem Tomasza Stańki, mój sąsiad natomiast omal w gacie nie narobił na koncercie zespołu BOYS, a obaj jesteśmy po tych koncertach we wspaniałych nastrojach, to czyż nie o to w życiu chodzi...???
Kolorowe gówno??? Nie - to są wszystko produkty dla LUDZI.
Nie każdego zachwyca TVP Kultura, magazyn "Glissando" i obrazy Moneta. A wiesz dlaczego...?
Bo bardzo wielu ma to po prostu w d... Po przyjściu z ciężkiej roboty, gdzie są nikim bo szef-burak, nowobogacki gad robi z nich woły robocze, przychodzą do chaty i chcą obejrzeć "M jak miłość", posłuchać Dody, wrzucić coś na ruszt, bzyknąć starą i uderzyć w kimono - bo jutro kierat od nowa...
Tą ścieżką podąża Polska, Wojtalku.

"Nie wrzucasz do jednego worka ale każda osoba, której się film spodobał jest młoda, słabo wykształcona, mało inteligentna, itd?" - po raz piąty. Uwazam, ze ludzie, ktorzy okrzykneli go ARCYDZIELEM sa tacy, nie ci, ktorym sie podobal. Ufam, ze dostrzegasz roznice...

Pewnie bym się przynajmniej w części z Tobą zgodził, ale jest to mój pierwszy film oglądany w kinie, z którego wyszedłem przed skończeniem projekcji.
Najbardziej zirytował mnie fakt, że w miarę rozwoju akcji do zasadniczych bzdurnych problemów (zaszczepienie we śnie dziedzicowi korporacji pomysłu rozbicia tejże korporacji) dodawane są dodatkowe totalnie już idiotyczne problemy (nieoczekiwane uwarunkowania wybudzenia się ze snu, problemy rodzinne Cobba, limbus).
Bohaterowie nie wzbudzają żadnych odczuć u widza - przynajmniej u mnie. Było mi całkowicie obojętne, czy główny bohater spotka się w końcu ze swymi dziećmi, czy nie. Kompletnie nie było interesujące to, czy młody biznesmen zechce rozmontować imperium ojca, czy nie.
Film w części, którą oglądnąłem był słaby. Pomysł wydumany do granic przyzwoitości. Same efekty specjalne nie są w stanie podnieść na wyższy poziom banału wylewającego się z ekranu.
Ale może ostatnia godzina ratuje tę bzdurną produkcję. Nie wiem. Ale też nie chcę się dowiedzieć.

Moim zdaniem, jeśli ktoś nie oglądał całego filmu to nie powinien go oceniać :)