1- dosyć oryginalny pomysł (wnikanie w sny/podświadomość etc.) 2- do tego wystarczy dołożyć "akcję" na zasadzie- strzelają z wszystkich stron i nas gonią (uciekajmy stąd jak najszybciej, a przy okazji zabijmy kilku z nich), 3- nagłośnić w mediach 4- oczywiście do tego efekty specjalne i film ma średnią 8,5 (???!!!) i ociera się w rankingu o 10 NAJLEPSZYCH filmów w HISTORII??? to jakaś KPINA, SZOK- tym większy, że ten gniot nie niesie z sobą ŻADNEGO PRZESŁANIA. A wystarczy wziąć 1szy lepszy film z brzegu- niekasowy, rzecz jasna, który trąci odrobiną filozofii, artyzmem, EMPATIĄ, WRAŻLIWOŚCIĄ to zaraz dają filmowi 1-5 bo "nudny", bo "taki, "śmaki" i owaki" :/
zrozumienie ?aha
tylko jest jeden problem tam gdzie ty widzisz zakończenie to ,dla mnie zaledwie epizod.
zakończenie nie jest częścią całości ,od kiedy?
nie baw się w semantykę ,tylko powiedz o zbożu ,elizium itede
imo banał.
Jak banał to dlaczego tak się tym zachwycasz? bo można podać kilka zakończeń i każde będzie prawdziwe, ale wtedy też jest to banał bo żadne zakończenie nie wychodzi poza to co nam chciał pokazać reżyser. Dla Cobba liczył się tylko dzieci i to jest właśnie banalne, nieżalenie czy żył, czy umarł, czy pozostał w limbo czy on dokonywał incepcji czy na nim dokonywali incepcji, on dopiło swego :)
P.S. dlaczego na tym forum siedzisz od prawie roku? lub nawet dłużej.
nie :)
banalne jest porównanie obu 'zakończeń'.
tylko ,że właśnie trafiłeś na kogoś kogo nie zajmuję ten fragment incepcji ;]
od roku próbuję przeforsować hipotezę o tym ,że zakończenie incepcji jest w innym miejscu ,bezskutecznie.
a żebyś nie musiał szukać w starych tematach sprzed roku ,to powiem ,o który frag chodzi.
dla mnie zakończeniem incepcji jest scena ,w której cobb rzuca dzieciakowi szmal i mówi 'od teraz każdy radzi sobie sam' ,potem jest ujęcie z lotu ptaka ukazujące szinkansena zmierzającego w stronę kioto.koniec .
prawda ,że tego zakończenia nie można przyłożyć do elizium z gladiatora ?;]
TO znaczy ,że sceny następne są niepotrzebne:) fajnie takie nakręcone dla kaprysu reżysera, które nic nie wnoszą do filmu.
jak niepotrzebne?
no może dla ciebie,ale to chociaż dowiesz się dlaczego cobb nie lubi pociągów ;]
Film ten oglądałem prawie rok temu, ale nie było w nim za dużo poprzestawianych scen chronologicznie, poza rozmową z satio i paru scen z przeszłości Cobba.
Nie próbuj z Nolana zrobić Inarritu, Kar Waia czy Kim Ki-duka, bo mu dużo brakuje.
A strach przed pociągami był tylko potrzebny do wytłumaczenia sceny z ulicy, mogli tam umieścić statek było by przynajmniej zabawnie ;)
ejże to wszystko są przecież twórcy kina,mają do dyspozycji te same metody i narzędzia do pracy nad filmem,różnice występują na poziomie tematów historii ,które opowiadają.stąd gatunki filmowe;]
aczkolwiek nolana w technice dogma nie widzę,a najczęściej jest dla mnie młodym davidem mametem,w kinie kryminalnym naszych czasów.
jaki strach?to jawna niechęć,z tym ,że nie wiadomo z czym kojarzona.spóźnieniami,punktualnością,ruchem ,hałasem?who knows.
spróbuję skrótowo,bez grafiki, przedstawić jak wygląda budowa incepcji wg mnie.
-plan podstawowy czyli najprawdziwsza z prawdziwych rzeczywistość ;P to wyłącznie przedział szinkansena i pejzaże ,które mija.
dwa oddzielne plany VR na dream machine
twierdza saito z przyjęciem i garsoniera w ameryce płd to raz ;
dwa: penthouse hotelowy ,paryż ,mobasa etc po twierdzę saito z postarzałym gospodarzem to dwa .
na wszystko mam jakieś tam poszlaki ;]
Tak interpretować to można każdy film w którym jest pociąg. Nolan robi filmy komercyjne z charczącymi aktorami, lub bohaterami których się nie pamięta, jedyna interpretacja to poskładanie scen do kupy w chronologiczną ciągłość, co i tak nie jest koniczne ponieważ wszystko zazwyczaj wyjaśni łopatologicznie.
argument o komercyjności to ,wybacz,jest żaden argument .powstaje tysiące z założenia komercyjnych filmów o mizernej frekwencji.produkt wyjściowy nijak ma się do irracjonalnej atrakcyjności dla widzów.mona lisa jest komercyjna ,przynosi wystawcy w luwrze ogromne zyski ,ale czy da vinci to komercyjny twórca zaraz ;]
ciąg logiczny może bardziej jak chronologiczny,ten drugi jest podporządkowany temu pierwszemu.
spójrz na ujęcie miasta do którego zbliża się szinkansen ,kioto, czy wg ciebie to jest ta sama panorama ,którą widać z okien hotelu?
kioto przystanek cobba,następny po kilkdziesięciu t kilometrach to przystanek reszty ekipy,no i na końcu rozbudzony saito ,chyba dobre kilkaset kilometrów za kioto.
dwa ,z pewnością ściagany i poszukiwany cobb nie wybierze apartamentu we flagowym hotelu miasta.tak nie zachowuje się profesjonalista.
itede.
Chodzi o "zakończenie" które by było ostatnia sceną filmu, gdyby były one ułożone chronologicznie.
Schab ma na myśli to że ostatnia scena która została przedstawiona w filmie, nie jest ostatnią która się wydarzyła w "rzeczywistości".
w sumie to mógłbyś się przyczepić do jednej rzeczy ,tam jeszcze jest frag przebudzenia saito w szinkansenie.
ale bardziej chodziło mi o zakończenie akcji włamywaczy.ujęcie saito można uznać za chronologicznie ostatnie,a słowa cobba za epilog ;]
Ja daję mu 9/10 i jest to zaniżona ocena. Byłem na nim w kinie i wiem co człowiek potrafi wynieść z ekranizacji takiego seansu. Teraz obejrzałem go na monitorze swojego kompa. Jedynie zyskał a nie utracił na czasie. Gówno znasz się na poglądach dotyczących spostrzeżeń innych osób. A czy kiedykolwiek przyszło ci do tego zakutego własnymi teoriami łba, że każdy ma swój gust? Jest takie ciekawe i uniwersalne powiedzenie, że na temat gustów i guścików się nie dyskutuje a już na pewno nie obraża. Dlatego zamknij się w sobie i bełkocz do samego siebie, może cię to uzdrowi.
Jaka ładna wypowiedź człowieka inteligentnego, dlaczego schab.na.h potrafi kulturalnie odpowiedzieć, mimo iż się ze mną nie zgadza. Ty natomiast reprezentujesz lepszą Polskę ze wschodu gdzie spirytus przewozicie w woreczkach foliowych przez granice, a swoje frustracje przelewacie na forum ;)
Wycisz się i przeanalizuj swoją systematykę działania i wypowiedzi na forum. Zastanów się i pomyśl zanim cokolwiek tutaj napiszesz.
Jaka cięta riposta:) Tylko nie wiem czego się tyczy. Tego, że w kinie serwują odchody, czy że ja je jadam, a może poziom jedzenie podają adekwatny do poziomu filmu?
tyczy się pytania o interpretację ,subiektywną odnośnie tego co wniosłeś i wyniosłeś z seansu ;]
No tak nie załapałem, napisałem, że wniosłem kubek popcornu a ty interpretujesz, iż był to kubek odchodów lub pop cornu. Myślenie jak z matrixa.
ciekawe co wniosłeś do filmów "intelektualny humanisto", które oceniłeś poniżej 5? gratuluję wybiórczości... hipokryta...
A z tego twojego ogólnego bełkotu, można jedynie wynieść tyle, że każdy film można ocenić na 10 (i to najlepiej z góry), bo tacy "naj" jak ty, wszytko co im potrzebne i tak tam wniosą... haha!
a co do samej "Incepcji"- umiesz podać chociaż 3 WADY tego filmu? Zapewne nie wymienisz ani jednej... gratuluję!
podam trzy wady incepcji,specjalnie dla ciebie.
1.powinna być jasno postawiona ,przez samego nolna, najniższa granica wieku dla widzów incepcji na poziomie min 25 lat.
2.nigdy nie powinna trafioć do sieci piracka wersja .
3.jasno powinnien być sprecyzowany gatunek jako kryminał,tylko i wyłącznie.
w sumie drobiazgi ;]
hmm to ciekawe co napisałeś, właściwie pierwszy raz tak dobrze ktoś to podsumował, choć chyba inaczej to odczytuję niż miałeś na myśli. A właściwie drugą część twojej wypowiedzi, że osoba bez tego czegoś w sobie nawet na "głębokim" filmie nie odnjdzie tej głębi a jedynie zatrzyma się na płyciźnie. Ale wcale nie każdy widz musi mieć te umiejętności zrozumienia tego, wystarczy, że chociaż wiedzą że jest głębsze dno i potrafią je dostrzec, docenić, oczywiście nie w nadmiarze, bo wtedy to sam "bełkot".
W incepcji głębi nie było, pomysł na film jest tak nowatorski, szeroki i fascynujący, ale niestety wygrała żądza pieniędzy i sławy - inaczej mówiąc - film został skierowany do przeciętnego widza, tego krytycznego zostawi z niesmakiem czy też niedosytem i przepychem nie za bardzo wciągającej akcji. Nie staram się tu nikogo obrażać, ale nie wykorzystanie tak wielkiego potencjału tego filmu na zawsze zapisze się w historii, wszyscy moi znajomi podzielają moje zadanie co do tej kwestii. Oni nie widzą w tym filmie nic interesującego, sama idea wg nich im nie wystarczy. Ja oceniam film na dobry, choć gra aktorska Josepha mnie zachwyciła, Leo też cenię za jego fach, to jednak ocena w moim odczuciu nie może być wyższa. Nie warto porównywać żadnego filmu z innym (oczywiście jeśli mówimy tu o oryginalnej treści każdego z nich, a nie odgrzewanego kotleta - jak to bywa w wielu sensacjach, komediach rom. itp.).
Chciałabym móc mu dać więcej, ale schrzanili to, całą część INCEPCJI czyli wszepiania cudzych myśli, a skupili się za bardzo na wątku sensacyjnym, dzisiejszy, współczesny widz już się tym tylko nie zadowoli.
A skąd ocena 8,5? Miejsce 11 w rankingu? Za dokładność efektów? Za oryginalność? Możliwe. Ale również za to, że obecnie ciężko odnaleźć w kinie coś co jest kierowane do szerokiej widowni ale jednocześnie trzymające poziom oraz wnoszące COŚ nowego. (nie opartego na książce, komiksie, odświeżanej historii, kontynuacji). Brakuje filmów które nie próbują cię faszerować morałami, prawdami życiowymi (chociażby Melancholia, Czarny Łabędź, The King's Speech) ale jednak oddziałującymi na mózg i zmuszającymi do wytężenia mózgownicy ;P :)
Jeśli ktoś nie jest w stanie zaakceptować że ktoś inny może poddać sensownej krytyce jego "ukochany" film, to niestety nikt jego zdania nie zmieni, bo on sam nie wie jakie ono właściwie jest (coś poza "super" "świetny film") może dodasz coś więcej - odp. -" yyyyy no fajny był nie? " to ja przecież pytam ;/ ech... nie warto sobie tym zaprzątać głowy :) (to faktyczna rozmowa z moim kolegą ze studiów i jego komentarze..., mający rewelacyjne wyniki w nauce, ale widać oceny i sucha wiedza to nie wszystko)
Dosyć miażdżąca krytyka jak na "dobry" film, ale ok... Ogólnie nie wypada zrobić nic innego jak podpisać się obiema rękami i nogami, pod tym co napisałaś :) odniosę do najważniejszej dla mnie kwestii- POMYSŁ (ale czy jest sens o nim wspominać, skoro został aż tak "położony" ?)- pomysł na film (możliwość świadomego snu, kreacji, docelowo możliwość zaszczepienia INCEPCJI) ŚWIETNY!!! Ale wykonanie... każdy widział. Ale cóż- nie każdy musi mieć duże wymagania, prawda? I na tym właśnie bazuje film, żeby trafić do tych co równają w dół. Ale niektórzy sobie ubzdurali, że jak SUBIEKTYWNIE napełnią coś PUSTEGO, to nagle ma to stać się OBIEKTYWNIE niepuste... bez komentarza...
Ocena- chyba jednak zbędnie podnosiłem ten temat- był kiedyś taki film- "Matrix" - nikt, poza fanatykami, już dziś o nim nie pamięta i się nim nie podnieca- przez kilka lat też "wisiał" w topie w rankingu, a gdzie jest dzisiaj? :) Jako, że "Incepcja" jest minimalnie słabsza (bądź na równi) od w/w, tak więc również (zapewne prędzej jak później) przepadnie w otchłani :))
Co do dawania 10, a przede wszystkim "serduszek"- ja np. w 90% swoich ulubionych filmach widzę OBIEKTYWNE WADY i jak ktoś je wytknie to siedzę cicho, albo grzecznie przytakuję. Ale są takie jednostki, o mentalności stereotypowego jedynaka, że muszą stanąć na środku- krzyczeć i tupać nogą... bo skoro im się coś podoba to jest to "naj", a całą reszta się nie zna- są głupi i trzeba ich opluwać... takie jednostki są odporne na wszelkie argumenty (na obiektywne oczywiście też), tak więc wszelka polemika z nimi jest bezsensowna (mentalność ludzi spod krzyża "smoleńskiego"- oni umrą "wiedząc" swoje...)...
martiniss- przepraszam, że Ci się wciąłem w odp. nie na mój post, ale mnie "natchnęłaś" i nie mogłem się powstrzymać ;]
Po części się zgadzam... Jak widać dla dzisiejszego widza nie wiele potrzeba. Owszem film mi nawet się podobał ale bez rewelacji. W sumie wole oglądać takie nowe filmy niż jakieś Niezniszczalni czy inne nowoczesne bzdury. Stanowczo za wysoka pozycja....
Powiedz mi jakie głębsze przesłanie Człowiek z blizną którego oceniasz 10/10, Na dodatek jest on amatorsko nakręconym, odgrzewanym kotletem.
Człowiek ma dość proste przesłanie - nie zatrać samego siebie w zdobywaniu przyjemności oraz nie stań sie taki jak twoi wrogowie a czy Incepcja ma jakieś głębsze przesłanie ?
W przydatku człowieka z banał jest to banał natomiast w przypadku Incepcji głębia
Ja oceniam Scarface`a na 10 ? Okulary kup. oceniłem go na 8/10. Wole obejrzeć człowieka z blizną niż Incepcje. A po za tym nie cierpie Leonardo DiCaprio.
okulary kup gamoniu i spójrz do kogo jak kierowałem zwój post
Człowiek z bliną to plagiat
Intercepcja to rewolucja
bart4u84 muszę powiedzieć, że w pełni się z toba zgadzam i popieram twoje watpliwości. Twórcy "kina popularnego" (chyba mogę użyć takiej nazwy) z każdym rokiem wyznaczają mu coraz niższe standardy.
Pozdro.
TEN FILM NIE ZASŁUGUJE NA OCENE 8.5 nie ma w nic wyjątkowego, bez tej muzyki film ocenlibyscie na 7,5
Dla mnie ten film ma jednak w sobie coś wyjątkowego. A co z przesłaniem? Może trzeba po nie sięgnąć gdzieś głębiej? Nasze odczucia są osobliwe i niepowtarzalne, każdy z nas ma swoje. Wszystko zależy od interpretacji danej historii - do jednych jej sens dotrze a do drugich nie. Reasumując,dla mnie film ma głębsze przesłanie. Jakie? Hmm... Każdy musi sobie na to pytanie sam odpowiedzieć.
jak można w "Incepcji" widzieć głębię (też się pytam- JAKĄ???!!!) - przecież ten film to TANDETA (typowa popkulturowa papka dla mas) "wypełniona" pieniędzmi (drogi aktor, efekty komputerowe,...)
Primo: Spokojnie! :) Wyczuwam w waszych wypowiedziać jakby łagodną irytację (?) lub pokrewne jej uczucie.
Secundo: Na filmwebie panuje jakaś dziwna zasada (zupełnie zresztą dla mnie nie zrozumiała) pt. " Mi się film nie podobał więc jak może się podobać Tobie?". A po co? Przecież każdy z nas ma swój rozum i własne upodobania.
Tertio: Takich dyskusji jest mnóstwo. A kłóci się z B, C z D spierają się z E,które stoi po stronie A,etc. Już to napisałam ale jednak się powtórzę,KAŻDY widzi daną rzecz inaczej. Nasze przeżycia, doświadczenie, wyobraźnia, odbieranie świata, kształtują jej postrzeganie.
Quatro, czym jest przesłanie? Dla mnie jest ono wymową filmu. Jest jego wielobarwnym wydźwiękiem o przeróżnym nasyceniu koloru. Ze wszystkiego można coś wynieść ponieważ we wszystkim zawarta jest jakaś myśl. Trzeba ją tylko uchwycić i pojąć. To,że ktoś nam ją wskaże palcem może nic nie dać.
Nie zgodzę się w tej kwestji z wami ale to dobrze. Ludzie powinni mieć inne zdania tylko trzeba pamiętać by umieć to uszanować. Także bez nerwów! :)
A tak btw. przecież istotą tego filmu jest idea. " Idea jest jak wirus. Żywotna. Bardzo zaraźliwa. Może wykiełkować z najmniejszego ziarnka aby cię ukształtować albo zniszczyć". Może trochę więcej finezji i polotu a mniej negatywnego nastawienia? Nie wszystko musi być podane na złotej tacy. :)
echhhh... i znowu masa OCZYWISTYCH ogólników (banałów, bez urazy) :/
po "1sze": (bo zacznę od końca)- nikt tu nie oczekiwał "złotej tacy" (przynajmniej nie ja),
po 2gie: nie rób, proszę, ze mnie debila (bo dziwnym trafem tak to odebrałem)- tak, przypadkiem też wiem, że KAŻDY widzi daną rzecz inaczej, i nie chodziło o to, żebyś mi cokolwiek palcem pokazała po to, żebym a) to ujrzał, b) przyjął Twoją interpretację - tak więc nie zrozumiałaś sensu pytania i cała ta Twoja łopatologia była zbędna (ale znowu bez urazy)
Istota filmu- Idea... no nareszcie COŚ merytorycznego mi przekazałaś... ok- mimo, że nadal nie rozumiem(i nie zrozumiem) jakim cudem taki gniot + owa idea ma równać się 9... Ale zaskoczę(?) Cię - toleruję to i szanuję Ciebie i Twoje zdanie.
Irytacja? Tak wystąpiła- ale ogólnie (bo "dziwnym" trafem, zawsze tak reaguję, gdy "demokracja" usiłuje mi wmówić że szambo to płynna czekolada...)- Tobie się oberwało rykoszetem, wybacz, to nie było nic osobistego...
Ale najlepsze zostawiłem na koniec: "Ze wszystkiego można coś wynieść ponieważ we wszystkim zawarta jest jakaś myśl. Trzeba ją tylko uchwycić i pojąć." - ja rozumiem to tak- że wszędzie gdzie nie widzi się czegoś co inni rzekomo widzą, to i tak tam to jest, ale jeżeli on/a tego nie widzi to jest de facto głupcem(?), a już na pewno bez wyobraźni? W takim razie Panno/Pani "pozytywnie nastawiona do życia, z finezją i polotem"(ale tej ironii to już pewnie nie wybaczysz? ;) ) co ujrzałaś np. w filmie "Randka w ciemno"(a niestety widziałem tego odmóżdżacza), który dziwnym trafem oceniłaś na 2 (!!!). Co takiego z niego WYNIOSŁAŚ, skoro rzekomo ze "WSZYSTKIEGO" można coś WYNIEŚĆ- już wystarczająco obaliłem Twoją teorię? jeśli nie, to zacznij jakiś post na "randce..." i poczekaj, aż, ktoś, kto ocenił tenże "film" np. na 8, powie Ci czego w nim nie dostrzegłaś- ABSURD. No ale czekam z utęsknieniem (tym razem bez ironii) na odpowiedź... pozdrawiam :)
"że wszędzie gdzie nie widzi się czegoś co inni rzekomo widzą, to i tak tam to jest, ale jeżeli on/a tego nie widzi to jest de facto głupcem(?), a już na pewno bez wyobraźni?"- Nie to miałam na myśli. To trochę tak jak jak z gatunkami muzyki.Osobiście nie przepadam za rapem, hip hopem a znam ludzi dla których ten gatunek muzyki jest... czymś mistycznym. Chłoną go całym swoim jestestwem. A ja go nie tyle nie rozumiem bo muzyki akurat nie da się rozumieć, co nie czuję. I czy to znaczy,że jestem głupia? Jedni słuchają Michaela Jacksona, drudzy Lady Gagi ,trzeci Layne'a Staley'a a czwarci Czajkowskiego! Poszczególni ludzie odnajdują się w twórczości poszczególnego artysty. Tak samo jest z filmami. Ja z Randki nic nie wyniosłam ( chyba,że o tym nie wiem ;>) ale inni ocenili ją 9/10 i dodali do "ulubionych". To znaczy,że są tym sławnym "ogłupionym plebsem"? Tą "masą",która kierując się głosem mediów wysławia to co przez nich zostało wykreowane? Może to kwestia tolerancji? Ja lubię To, ty lubisz Tamto i żadnemu z nas to nie umniejsza inteligencji. "Każda potwora znajdzie swojego adoratora"czyż nie? :)
tak na marginesie- gdyby istniała tolerancja dla obiektywnej głupoty, to do dzisiaj Ziemia "byłaby " płaska i wszystko by się kręciło wokół niej... Ale tu jest pytanie o tolerancję dla GUSTU (czy powinno się o nim dyskutować? podobno nie, ok... ale już, niestety, zaczęliśmy właśnie to wałkować). Podajesz "Panno Tolerancyjna" przykłady ze świata sztuki- pójdziemy dalej?- zadam Ci teraz bardzo ogólne pytanie, bo mnie zaciekawiłaś, a mianowicie: czy jesteś TOLERANCYJNA dla WSZYSTKICH I WSZYSTKIEGO??? :)
A żeby nie odbiegać od tematu- mi najbardziej chodzi w tym wszystkim o ŚWIADOMOŚĆ OCENIANIA- zauważ, że ludzie, którzy sceptycznie odnoszą się do tego filmu dają często ocenę 7/8 (większość robi to zapewne "na gorąco") ... :| Idę o zakład, że gdyby ten film był wyprodukowany dajmy na to przez Rosjan z ich aktorami (zbliżona reżyseria, scenariusz, efekty oczywiście identyczne) to owa MASA, niezaślepiona otoczką hollywoodu, oceniłaby niżej- i dam Ci osobiście obciąć mi głowę, jeżeli się mylę.
p.s. w tej swojej tolerancji (i jak domniemam POSZANOWANIA innych (w tym tak "nietolerancyjnego" kolesia jak ja)) mogłabyś łaskawie pisać formy osobowe z dużej litery? Z góry dziękuję, jeżeli uczynisz owy "wysiłek" :)
Co do nieatrakcyjności 'nieamerykańskiej produkcji' o identycznej fabule co 'amerykańska' - masz całkowitą rację. Za adekwatny przykład można tu podac chociażby ''Infiltrację'' Scorsese'a i jej pierwowzór, czyli ''Infernal Affairs''. Amerykańska wersja została przyjęta przez masy entuzjastyczniej niż ta w reżyserii Lau i Mak'a mimo, iż niekoniecznie była od niej lepsza.
Jak słusznie twierdzisz - o gustach się nie dyskutuje. Jednym podoba się ''Incepcja'' innym ''Volver'' a jeszcze innym ''Harry Potter'' i spieranie się o to, że któraś z tych pozycji jest bezsensowna i niczego ze sobą nie niesie, bo my w niej niczego nie zauważyliśmy - jest bezcelowa, bowiem nikomu na siłę nie narzucisz swoich poglądów i upodobań. Użytkowniczka 'verey' podkreśliła, że każdy człowiek odbiera sztukę inaczej - i z tym polemizowac nie można. Tu zasadniczy jest poziom wrażliwości danej osoby, właśnie jej poglądy, upodobania, nastawienie, oczekiwania czy analogia do wydarzeń z własnego życia, z doświadczenia z którego wynikają nasze opinie i postawy. Dlatego dla jednych 'Incepcja' może nieśc jakieś przesłanie, mimo, że drudzy zupełnie go nie dostrzegą - różnicują nas przecież doświadczenia i wiedza z nich wyciągana. I tu absolutnie nie chodzi o to, że film Nolana jest przeznaczony tylko dla widzów inteligentnych, 'wtajemniczonych w zakamarki ludzkiej psychiki'.
To, że ktoś nie podziela Twojego zdania nie znaczy, że uważa, że wie lepiej od wszystkich. Jak sam piszesz -
,,Ale są takie jednostki, o mentalności stereotypowego jedynaka, że muszą stanąć na środku- krzyczeć i tupać nogą... bo skoro im się coś podoba to jest to "naj", a całą reszta się nie zna- są głupi i trzeba ich opluwać... takie jednostki są odporne na wszelkie argumenty (na obiektywne oczywiście też), tak więc wszelka polemika z nimi jest bezsensowna (mentalność ludzi spod krzyża "smoleńskiego"- oni umrą "wiedząc" swoje...)'',
po to tylko aby zaraz napisac - ,,jak można w "Incepcji" widzieć głębię (też się pytam- JAKĄ???!!!) - przecież ten film to TANDETA (typowa popkulturowa papka dla mas) "wypełniona" pieniędzmi (drogi aktor, efekty komputerowe,...)''. Jedno wyklucza drugie. To, ze coś uważasz za tandetę nie oznacza, że inni mają Twoje zdanie podzielac. 'Krzyczysz' i 'tupiesz nogą', ze w Twojej opinii w filmie nie ma nic ciekawego uznając zarazem, że cała reszta ludzi myślących odmiennie to głupia masa lubująca się w 'popkulturowej papce'.
"To, ze coś uważasz za tandetę nie oznacza, że inni mają Twoje zdanie podzielac" - nie wiem, skąd Ty takie wnioski wyciągnęłaś, na pewno nie z moich myśli :) w moim początkowym poście nie ma ani słowa o tym, że chcę aby reszta podzielała moje zdanie, ale chyba nie zabronisz mi ubolewania nad pewnymi schematami? :P
co do pisania o tandecie- zaskoczę Cię, nie jestem idiotą- zdaję sobie sprawę, że to pusty slogan, ale uczyniłem to z premedytacją, no ale Ty wolałaś ocenić mnie jako krzyczącego bachora... następnym razem specjalnie dla Ciebie, gdy będę pisał o jakiejś kiczowatej produkcji, to w nawiasie dodam: "moim nieskromnym zdaniem" ;)
"I tu absolutnie nie chodzi o to, że film Nolana jest przeznaczony tylko dla widzów inteligentnych, 'wtajemniczonych w zakamarki ludzkiej psychiki'." - to wytłumacz to proszę tym, którzy właśnie uważają, że ten film jest tylko dla takich... Ale tak a propos oceniania - dlatego nie lubię wchodzić w jałową polemikę, ze skrajnymi opiniami (1,2-9,10, +/i "serduszka")- będę starał się unikać tego jak ognia...
tak "nawiasem"- ten post jest przy filmie "Incepcja" i nawiązywał do niego- tak więc jakbyś mogła, przede wszystkim, wydać swoją opinię, a przy okazji ujawnić ocenę jaką dałaś byłbym bardzo wdzięczny... :)