... ja na przykład odświeżyłem sobie niedawno ten film i muszę przyznać, że mimo upływu lat wciąż nieźle kopie. Trochę ironiczna sprawa, bo po raz pierwszy widziałem ten obraz będąc w szkole średniej - na jakichś tam zajęciach wychowawczo-pedagogicznych nam pokazali. No i to jest właśnie dziwaczne, bowiem film wcale nie mówi, jak powinniśmy żyć - przynajmniej nie podaje nam jakichś jednoznacznych i prostych przepisów na godny żywot, ale bardzo to wszystko problematyzuje i komplikuje, przynajmniej w mojej opinii. Ukazuje dylematy bohaterów i ich poczynania, a jednocześnie zdradza ich motywacje i rozległy kontekst społeczny, dzięki czemu pojawia się jakaś próba wyjaśnienia kompleksów i ambiwalencji osobowości postaci. Wydaje mi się, że film może mniej wyjaśnia, a bardziej komplikuje i zmusza do zastanowienia się nad wieloma sprawami.
Podoba mi się taki model edukacyjny, gdzie nadawca nie stara się przemycić jakichś gotowych ideologii i rzekomo uniwersalnych rozwiązań, ale taki przekaz wymaga jednak pewnej dojrzałości i trzeźwego namysłu od odbiorcy.