Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego gdy Queenan dowiedział się od Billego, że Frank jest na
usługach FBI nie przerwał sprawy?
Przecież mógł po prostu skontaktować się oficjalnymi drogami i zapytać o to. Wiadomo, że jeśli
nagle przerwaliby całą akcję, to każdy by wiedział, że on jest szczurem (no i nie złapaliby własnego
szczura - Collina), ale przecież Queenan mógł tak pokierować akcją, żeby właśnie skupić się na
złapaniu Collina, a nie aresztowaniu go.
prawdopodobnie sprawa by trwała dalej FBI by się wyparło a Billy miałby przeje*ane
Dlaczego miałoby się wypierać? Przecież robili to raczej legalnie... + obserwacja, że:
a) w przypadku zwycięstwa Policji straciliby go
b) w przypadku zwycięstwa Franka życie straciliby niewinni ludzie
Jak widać, jedynym wyjściem FBI byłoby potwierdzenie, że Frank jest ich informatorem. No i Billy - nie rozumiem, dlaczego miałby mieć kłopoty?