Najlepszy przepis na arcydzieło dzisiejszej kinematografii: dwie i pół godziny zabijania, przeklinania, seksu, wulgaryzmów, wszystko polane krwią, a na koniec wszyscy się zabijają. Im więcej tego, tym więcej zachwytów jaki to wspaniały film. Świat schodzi na psy. Nie rozumiem tego. Jaki to niby ma mieć przekaz?
Ty żałosny mopsie który na 9 ocenia Spier-man 2, zaplątani, czarownica i Avatar. Oceniając taki film na 1 tylko uświadamiasz mnie w słuszności że nie każdy powinien mieć tutaj prawo wypowiedź. A ten twój komentarz jest przejawem przelewającego się gówna z prawej na lewą w twojej głowie.
Dziękuję za konstruktywną krytykę mojego komentarza :) No cóż. Film Spider-Man pokazuje człowieka, który poświęca swoje życie, by pomagać innym, Czarownica pokazuje, że prawdziwa miłość to nie zakochanie i zauroczenie, ale poświęcenie, Avatar pokazuje, że trzeba szanować przyrodę i walczyć o słuszną sprawę. Natomiast taka "Infiltracja" pokazuje wzajemne zabijanie się, ciągłe przeklinanie, a na końcu i tak wszyscy giną. Ale rozumiem. Każdy ma inne wartości. Jeśli uważasz, że ktoś, kto nie hołduje przemocy i przekleństwom jest żałosny, to słowo "żałosny" z twoich ust jest dla mnie największym komplementem. Zatem dziękuję ci za komplement :)
Nie wiem kim jesteś i ile masz lat, ale pozwól że wyjaśnie Ci jedną ale to bardzo istotną kwestie. Oceny pod filmami na tym forum służą do oceniania filmu jako całego dzieła, Ty to co opisujesz powyżej to jest ocena moralna postępowań bohaterów filmu. Mylisz tak istotne kwestie które pokazują że nie umiesz jeszcze interpretować filmów. Nie ważne jaki film porusza temat i czego dotyczy, ogólna ocena filmu to ocena poszczególnych składowych, m.in. takich jak: scenariusz, reżyseria, gra aktorów, scenografia, charakteryzacja, montaż, muzyka, dźwięk, zdjęcia, realizacja ujęć. Czaisz już co robisz źle? Oceniając film na 1 mieszasz go z gównem i stawiasz na równi z takimi ścierwami których nazw nawet nie znam. Nie będę już nawet komentował twoich ocen (9) filmów które powyżej krótko opisałeś, bo już napisałem że nie masz pojęcia narazie o kinematografii. Mam nadzieje że mój komentarz Ci wiele wyjaśnił, i pozwoli Ci nauczyć się poprawnie korzystać z tego forum. A co do Twoich ocen moralnych filmu, to kolejna sprawa że nie potrafisz zrozumieć co reżyser filmu miał na myśli produkując ten film, on nie gloryfikuje przemocy, tylko pokazuje świat takim jaki jest.
Hahha jeszcze sobie teraz uświadomiłem jakim jesteś hipokrytą, Świętych z Bostonu i Incepcje oceniasz na 9 mimo że jest tam podobna ilość przemocy i brutalności a Infiltracje na 1. Brawo, i tylko nie wyjeżdżaj mi tu z argumentem bo przecież Oni w tamtych filmach działali w słusznej sprawie, bo się kolejny raz ośmieszysz.
Nie oceniam w filmie postępowań moralnych bohaterów, ale uważam, że film, jak i każdy inny utwór musi coś przekazywać, jakąś wartość. Tzn. mieć jakieś przesłanie. Dobrym przykładem jest wspomniany przez ciebie "Święci z Bostonu". Całkowicie się nie zgadzam z postępowaniem głównych bohaterów w tym filmie, ale sam film ma bardzo jasne i dobre przesłane: "Nie podoba ci się to, co się dzieje na Świecie, to przestań narzekać, że nikt nic nie robi, tylko rusz dupą i sam coś zrób". Poza tym, choć to jest najważniejszym kryterium oceny dla mnie, to nie jedynym. Film może mieć super ekstra pozytywne przesłanie, ale jeżeli ma drętwe dialogi, niedopasowaną paletę barw, aktorzy słabo grają itp. to odpowiednio to odzwierciedlam w ocenie. Ten film dla mnie nie spełnia podstawowego kryterium oceny, pomijając to, że ocena jest bardzo zawyżona, podczas gdy o wiele lepsze filmy mają znacznie niższą ocenę.
P.S. W Incepcji jest podobna ilość brutalności? :) Chyba inną Incepcję oglądałem.
Poprostu kompletnie nie znasz sie na filmach. Ten film nie dość ze ma super fabule, rewelacyjne zdjęcia, efekty specjalne jak i samych bohaterów, to klimat mafijny wylewa sie strumieniami. Film zdobył Oskara i to zasłużenie dlatego tez nie ma co sie sugerować twoimi wypocinami. Poprostu żyj sobie w tym swoim urojonym swiecie :)