Film moim zdaniem wybitny - niebywale realistyczny i prawdziwy, świetna gra Crowe który według mnie przebił Pacino , uważam że wielce niedoceniony obraz Manna. 10/10
zaprasza do dyskusji o nim i innych na moim blogu
to jest nas dwóch :)
obejrzałem wczoraj ten film po raz 3 i nie żałuję, warto do niego wracać. Ten film ma tak naprawdę wiele przesłań, o grze aktorskiej Pacino i Crowe'a można pisać godzinami, muzyka też dobrze wpasowana.
No i ten film mnie utwierdził w dwóch rzeczach:
1) papierosy to syf, czysta chemia, cieszę się, ze nigdy nie paliłem :)
2) czy nam się podoba czy nie, wielkie koncerny coraz bardziej mają monopol na prawdę i coraz bardziej nami rządzą. Ich szefowie to dla mnie zbrodniarze nie lepsi od ss-manów i kagiebistów, bo tamci byli zaślepieni chorą ideologią, a ci - szmalem.
Film oceniam na 10/10
Super film! Moim zdaniem można go porównać do biblijnej przypowieści o Hiobie - jak się zachowasz kiedy z dnia na dzień tracisz wszystko na czym Ci zależy;wytrzymasz w swoim postanowienie czy rzucisz rękawicę. Jak dla mnie strasznie motywujący obraz. Pacino jak na swój geniusz nie zagrał nic wielkiego ale Crowe dał popis.
film ciekawy do około 30-40 minuty. gdyby ukrócić go o parę momentów, które niepotrzebnie przedłużają i tak długą historię, może dałoby się odratować tę, ciekawą trzeba przyznać, fabułę. a tak film ciągnął się w nieskończoność, a od aktorów, których oglądam zawsze z równym uwielbieniem, będę musiał chwilkę odpocząć.
przesłania jakiegoś głębszego nie doszukuję się; każdy wie, że z pieniążkami można więcej. a że akcja toczy się wokół papierosów, a nie jak to bywało o moralność, uczucie czy postępowanie film jawi się jako prawie że miałki i niestrawny ciąąagnik
jestem ignorantem, ale uważam, że można było lepiej spędzić ten czas. dodatkowo mając taki potencjał w aktorach o akcję ciekawszą i żywszą aż się prosi. nazwiska nie grają, czy jak?
Moim zdaniem również przesłaniem jest znaczenie i "kodeks" dziennikarza. Tytuł tego filmu to "Informator" także właśnie Lowell stawia pytania pod koniec: "czy udostępnianie informacji społeczeństwu coś w ogóle zmieniło??" Pyta się o to swojej żony, jak również pyta się o to swojego współpracownika z którym przepracował 14 lat. Jak to powiedział na końcu: "odchodzę, bo teraz coś pękło i tego już nie da się naprawić". Pacino do końca walczył o swojego informatora i nigdy żadnego nie zostawił na pastwę losu... i chociaż miał moment, w którym wahał się to jednak i Jeffreya Wiganda nie zostawił samemu sobie. Walczył za niego do samego końca. To jest nie tylko historia samego Wiganda to również historia właśnie Lowell'a. Wiedział, że już nie będzie mógł z czystym sercem wykonywać tej pracy, dlatego odszedł.
Podobała mi się gra Russella i (chociaż staram sie tego uniknąć) to mogę ją porównać do "Pięknego Umysłu" ... w niektórych momentach właśnie miałem wrażenie jakbym widział scenki z "Pięknego Umysłu" - jak był przerażony, zdenerwowany, jak się wahał ... tak samo na sali sądowej. To takie moje skojarzenia.
Jeśli chodzi o papierosy to hmmm ten temat nie jest nowy. To już nawet nie chodzi o oskarżanie wielkich koncernów tytoniowych, że sprzedają papierosy, które uzależniają. Przecież to było wiadome od wielu lat i każdy średnio inteligentny człowiek raczej by się zorientował, że ładuje w siebie substancje rakotwórcze, ale na własną odpowiedzialność. Moim zdaniem opowiedzialność spada nie na koncerny (oczywiście dopuścili się krzywoprzysięstwa i to jest też ich odpowiedzialność), ale na tych, którzy palą ich wyroby wiedząc o skutkach i świadomie podejmując ten wybór.
Taka jest niestety rola uzależnień. W obecnych czasach wiemy to bardzo dobrze - tytoń plus setki składników dodawanych do papierosów, aby jeszcze bardziej potencjalnych konsumentów uzależnić są oczywiście poddawane obróbce, żeby były jeszcze bardziej skuteczniejsze, żeby sprzedaż była większa.
Co mogę powiedzieć - muza Lisy jest przepiękna (ten Russell ma szczęście - niech mnie ktoś poprawi, ale czy w The Body of Lies też Lisa podkładała swój głos (tzn. używała go tam?)...
Jedyne co mogę powiedzieć to jest to dosyć długa opowieść no i czasami wydawało mi się, że jednak powinna być bardziej dramatyczna (nie podam czego mi tam dokładnie zabrakło ) ... no ale ogólnie film 8/10 !
świetny film, ale uważam że za długi przynajmniej o 30 minut. Dla mnie bardzo mocne 7/10 właśnie ze względu na długość.
odniosłem to samo wrażenie ciągną się zbytnio. Nie mogłem już usiedzieć. Akcja strasznie powoli się rozkręcała. Bardzo dobry film ale stanowczo za długi
właśnie skończyłem oglądać i ani przez chwilę nie uznałem, że film był przydługi...w ogóle tego nie odczułem a wręcz chciałem oglądać jeszcze ale oczywiście już był koniec i nie było co dalej ciągnąć :)
muszę przyznać, że "Informator" na pewno trafi do moich ulubionych filmów...Al Pacino I Crowe zagrali rewelacyjnie i nie mogę powiedzieć o nich złego słowa...a tematyka nic dodać nic ująć...dotyczyła lat wcześniejszych, dotyczy teraźniejszości i będzie z nami prawdopodobnie zawsze gdy w grę wchodzą pieniądze bo tylko o to tu chodzi...wielkie koncerny zawsze starają się zniszczyć jednostkę, która będzie chciała im wejść w drogę i prawdą sprawić, że ich dochody znacznie zmaleją...w dzisiejszych czasach mało ludzi przejmuję się dobrem jednostki a już z pewnością mało jest osób takich jak postać Ala Pacino, która za wszelką cenę stara się pomóc osobom jak Wigand...mógł przez to wiele stracić ale zdecydował się walczyć o niego do końca...niektórzy odpuściliby po przy pierwszym problemie by zachować twarz, karierę, czas ale na szczęście jeszcze tacy ludzie są i za to im dziękuję...
dla mnie 10/10 ale to tylko moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgodzić...dla mnie rewelacja i bez wahania polecę go wszystkim znajomym :)
pzdr Wik