Skoro niewyobrażalne, to jakim cudem widzialne? Wyobrażenie to tyle, co przedstawienie naoczne, w opozycji do pojęcia lub pojmowania, które jest nienaoczne. Fizykę współczesną pojąć się da, posługując się aparaturą matematyczną - robią to naukowcy, całkiem normalni (zapewne) na co dzień. Natomiast wielu spraw nie da się wyobrazić, bo nie istnieje percepcja zjawisk wykraczających poza 'nasze' wymiary, to jest średniej wielkości ciał. Rozum idzie dalej niż zmysły dlatego da się pojąć naturę rzeczy niewyobrażalnych.

Inna sprawa, że czas nie ma charakterystyki przestrzennej i wszelkie próby, także te naukowe, które próbują przedstawiać go przestrzennie, prowadzą do deformacji i ostatecznie na manowce myślowe. Także tzw. czasoprzestrzeń, która nie powinna być pojmowana realistycznie, jako istniejąca niezależnie od obserwatora, ale antyrealistycznie, jako pojęcie fizyczne ułatwiające zrozumienie danych i interpretację ich w kosmologii. Czasu nie ma, dlatego też nie płynie, nie ma szybszych i wolniejszych nurtów czy odgałęzień. Po prostu procesy nie w każdych okolicznościach zachodzą tak samo szybko. Czas jest pojęciem skonstruowanym przez nasz umysł, ale mającym podstawę w rzeczy - jej zmienność.

Czas nie ma charakterystyki przestrzennej??? To oczywiste ze jeśli żyjemy w trójwymiarowym świecie w którym możemy zaobserwować zmiany to musimy się poruszać po jakiejś czwartej płaszczyźnie z ktôrą jesteśmy na tyle kompatybilni ze jej nie zauważamy.

Coś mi przyszło do głowy podczas oglądania:
1. Jaskiniowcy wchodzą pierwsi, mija np. 30 tys. lat. Obie bariery już istnieją, ale tylko część jaskiniowców wchodzi za tę drugą, bliżej źródła.
2. Wchodzą konkwistadorzy, przechodzą przez pierwszą i drugą barierę, walczą z jaskiniowcami. Ile czasu zajęło im przejście między barierą 1 i 2? Na zewnątrz mogło minąć max 500 lat, aż do czasów współczesnych. Oznacza to, że od chwili przekroczenia pierwszej bariery do przejścia przez drugą i wdania się w walkę z jaskiniowcami mogło minąć najwyżej ok. 8 minut "czasu jaskiniowego". Raczej nie daliby rady tego przejść, mając za źródło światła jedynie pochodnie, będąc w tej jaskini po raz pierwszy i jeszcze walcząc z jaskiniowcami po drodze.
3. Walka za drugą barierą wyglądała na dość zaawansowaną, ale nawet jeśli rzucili się sobie do gardeł od razu, zwyczajnie nie mogli znaleźć się tak daleko od wejścia. W chwili nadejścia grupy z teraźniejszości konkwistadorzy powinni raczej stać tuż za progiem, jak kowboj zauważony przez Hoppera, tym bardziej że sami przeszli niedawno, bo postrzelony przez nich po drodze jaskiniowiec jeszcze nie umarł. Jeśli spowolnienie czasu za drugą bariera jest podobne do pierwszej, to w jaskini musiałoby upłynąć kilkaset lub kilka tysięcy lat, żeby przy źródle pojawiły się jakieś zauważalne zmiany.