PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
8,0 427 tys. ocen
8,0 10 1 426885
6,7 97 krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Fizyka filmu jest niestety pozbawiona, próby jest opisania, lub przedstawienia w sposób przynajmniej przejrzysty. Przypomnę, że do tej pory nie wiadomo jak grawitacja dziala w kosmosie. A atomy z 99,9% skladaja sie z próżni. Neutrina gna predkosci swiatla...

polecam : https://www.youtube.com/watch?v=4XjG5rJ9h88

Jesli ktos szuka SiFi to moze się niestety na tym filmie zawieść.

ocenił(a) film na 9
kyzo

I tylko dlatego dales ocene 2?

ocenił(a) film na 2
Aretus

Nie tylko. Patrząc na ten film jako pewnego rodzaju wędrówkę w poszukiwaniu sensu istnienia ... niestety nie zachwycila mnie dramaturgia. Sceny byly wycięte z kontekstu i troche jak u początkowych reżyserów. np Mann vs Cooper... "... czy widzisz teraz twarze dzieci.." no prosze Cie...
Potem Mann który byl mózgiem operacji nie umie zadokować i najwyraźniej nie wie co oznaczają alerty systemowe.
Piekny obraz Czarnej dziury (ktore jak udowodniono mogą w cale nie istnieć) i nagle Coop wpada w 5 wymiar, gdzies znacznie glebiej niz hipottetyczna Czarna D i co tam jest? musi zdrowo napieprzać w biblioteczkę od tylu, żeby książki wypadały... niech chucha i dmucha...
Ciesze się że film sie niektórym podobal ale to chyba ze wzgledu na patos - melodramat, w kosmicznym budyniu. Bardzo mi sie podobaly poprzednie Nolanowe dziela... ale ten film mimo tego ze dotykal tak ogromnego obszaru nie zostawia pytan.. all na tacy dla prostaczków, bierzcie i jedzcie.

ocenił(a) film na 10
kyzo

nie umiał zadokować, może dlatego ze jest o paręnaście lat do tyłu z technologią? + był zahibernowany i pasywny przez tyle lat?

ocenił(a) film na 10
kyzo

+ Czarne dziury istnieją, wystarczy trochę poczytać, jeżeli nie jesteś aż tak chłonny wiedzy to polecam chociażby wikipedię.

ocenił(a) film na 10
vega1337

Ostatnio nawet sam Hawkings uznał, że zmienił swoją teorię mówiącą, że czarne dziury istnieją. Z czarnymi dziurami jest jak z bogiem. Niby coś wiemy ale tak na prawdę nie wiemy nic.

ocenił(a) film na 10
arasik

Oczywiście, że istnieją. Jest technika, która za pomocą teleskopów x-ray określa promieniowanie wytwarzane przez czarną dziurę oraz identyfikuje ogromne ilości materii krążące i pochłaniane przez czarną dziurę. Polecam "Chandra X-ray observatory".

użytkownik usunięty
kyzo

Oczywiście, że czarne dziury istnieją! To po prostu zapadłe hipermasywne gwiazdy.

Ktoś tu krytykuje film za brak naukowości (z resztą to akurat coś, co i ja wskazuję na minus), a z drugiej strony obczytał się WYŁĄCZNIE w sensacyjnych nagłówkach sprzed pół roku, kiedy Hawking rzucił mediom banana o swoim nowym odkryciu.

Przypomnę, nagłówki wtedy brzmiały: "Czarne dziury JAKIE OBECNIE ZNAMY!!!!!!!!!!!!!!!! prawdopodobnie nie istnieją". Nie ma w tym zdaniu ani słowa o tym, że czarne dziury w ogóle nie istnieją. :P "Jakie obecnie znamy" - część kluczowa. Co oznacza, to samo co: "Hawking udowodnił, że jego obliczenia były obarczone błędem, a my jednak wcale nie znamy czarnych dziur - co nam się pierwotnie wydawało".

ocenił(a) film na 2

http://arxiv.org/pdf/1406.1525v1.pdf

to publikacja z tego roku, natomiast to co wiemy o astrofizyce, kosmologii, jest jedynie teoria

Zresztą jesli chcesz coś wiedzieć to musisz badać to samemu. Ktoś tu wyżej trafnie zauwazyl ze z CD jest jak z Bogiem.
To kwestia wiary, opartej na mniej lub bardziej wnikliwych i teoretycznych obliczeniach.

Zresztą są opatentowane wynalazki i odkrycia Tesli, ktore nie mogą dzialać w obrębie znanym nam praw fizyki. A dzialają.

Myślę, że sporo jest do odkrycia. Z tym, że nie mozna sie poslugiwać dogmatami. Aka CO2 a Globalne Ocieplenie

użytkownik usunięty
kyzo

Globalne ocieplenie jest sformułowaniem niepoprawnym. Właściwym jest "Globalna zmiana klimatu". I oczywiście jest zjawiskiem nieprawdopodobnie MOCNO udowodnionym. Faktem jest wszystko co się o nim mówi, trzeba tylko czytać źródła naukowe, a nie rozchochranych tropicieli teorii spiskowych. No chyba, że jesteś jednym z Korwinistów, którzy łykną wszystko co im prezes podrzuci... ew. chamskim lobbystą koncernów paliwowych, uprawiających tą swoją ideologię, że człowiek jest najważniejszym stworzeniem na ziemi, tylko po to by zarabiać na spalaniu paliw kopalnych i ropy naftowej. Akurat lobbyści i propaganda koncernów to dość popularny temat, rzadko poruszany przy okazji kłamania na temat braku wpływu człowieka na klimat (na prawdę, wystarczy poszukać META-danych, z którymi zgadza się 99,9 naukowców... a nie zgadza się... JEDEN. :P ). Zdaje się, że lobby i propagandziści twierdzą również, że HIV nie ma nic wspólnego z AIDS, że szczepionki powodują autyzm, że istnieją już wszystkie znane na świecie lekarstwa, ale nie są one podawane po żydomasoneria, iluminati i jaszczuroludzie - ubierający maski prezydentów i kanclerzy, chcą zagłady ludzkości - w tym Bill Gates na czele... w końcu swoje komputery najlepiej sprzedaje się... kamykom... dlatego, ludzi można zlikwidować. :D Ach, no i nie zapominajmy o aspartamie, którego szkodliwości wypiera się Coca Cola, nieszkodliwości ołowiu - przy której Twoi idole z łapówkarskich koncernów paliwowych również się upierali, większości działań protestacyjnych GreenPeace, które najwyraźniej nie bardzo ogarnia technologię atomową i/lub po prostu ma interes w robieniu awantury o wszystko oraz o nieporadnych (z perspektywy ludzi wykształconych) próbach tłumaczenia, że gwałtowny skok gazów cieplarnianych, tj. PARA WODNA (może nie stricte "gaz"), METAN (najgroźniejszy) i DWUTLENEK WĘGLA, to oczywiste (udowodnione, widoczne na wykresach) skutki brudnej działalności przemysłowej człowieka, które zaburzają równowagę naturalnego pochłaniania CO2 przez oceany, oraz topnienie lodowców (kolejny fakt), zaś podnoszący się poziom oceanów wyzwala z dna metan. :) Naturalnie jestem tylko żydem, który lobbuje za... cholera wie za czym... ale lobbuje... i na pewno skorzystają na tym komuniści!! <3


Co do czarnej dziury, odpowiedziałem koledze pod spodem. :)



PS: Słońce to nie gwiazda, Słońce, to słońce!!! AVE! <3 (Cytat z amerykanów, dla których teorie spiskowe, UFO i perpetum mobile, to raj na ziemi).

ocenił(a) film na 10

3 mld ludzi wierzy w boga pomimo tego, że go nie widziało... czy to oznacza, że bóg istnieje? Nie ma żadnych dowodów na to, że czarna dziura istnieje. To co dzisiaj wiemy to ogromna ilość hipotez. To co się dzieje z gwiazdą po jej agonii.... KTOŚ JA WIDZIAŁ? To są tylko przypuszczenia, że coś tam może być. Nie można napisać, że Nolan pokazał bzdurę, bo nikt z nas nie wie, CO TAM BYĆ POWINNO!!!

użytkownik usunięty
arasik

Czarnej dziury nie da się zobaczyć. O jej istnieniu świadczy mnóstwo obserwacji pośrednich, tj. skupiska masy w galaktykach, nienaturalnie silne oddziaływanie grawitacyjne, zakrzywienia i przyspieszenia orbit okrążających dane obiekty.


Jeśli znasz się na nauce, to wiesz, że czasem zobaczyć nie jest warunkiem koniecznym -> patrz tlen. ;)

użytkownik usunięty

Oczywiście po to prowadzi się badania nad czarnymi dziurami, żeby poznawać je jeszcze lepiej. Ale w fizyce o wielu zdarzeniach świadczą modele i teorie (czyli udowodnione obserwacje empiryczne). Na przykład grawitacja... Nikt jej nigdy nie zobaczył, nikt jej nigdy nie zbadał, nikt nawet nie wie czym jest, ani co jest jej nośnikiem - słynny "grawiton", jest jedynie spekulowanym mediatorem czwartej siły we wszechświecie. Nikt jednak nie kwestionuje jej istnienia, a czarna dziura jest naturalną konsekwencją istnienia siły grawitacji. Owszem, zbliżenie się do niej wniosłoby jeszcze więcej do nauki, ale póki co, same obserwacje ich działań, dokładne listy punktów w których czarne dziury NA PEWNO istnieją, oraz ogólne i dość uniwersalne modele wyjaśniające ich działanie, muszą nam wystarczyć. :)

Słońca też nikt nigdy nie widział. To co obserwujemy na niebie nie jest Słońcem, tylko elektromagnetycznym obrazem emisyjnym, jaki wyemitowało ono 8 minut wcześniej. Sondy kosmiczne również nie "widzą" słońca (pomijam już stosowane filtry, które zniekształcają ten obraz) - a jedynie jego powierzchnię, "koronę". A mimo to, SPEKULUJEMY na podstawie znanych praw fizyki Newtonowskiej (bo w tym wypadku akurat wystarczą), że w jego wnętrzu jest silnie zjonizowane jądro plazmowe. Fajnie byłoby pokroić Słońce, ale w fizyce 99,9% zawsze jest podawane w domyśle. Wszystkie dowody o całej rzeczywistości nigdy nie osiągają 100% - z wielu powodów, technologicznych, metodologicznych (kwantowych), filozoficznych (solipsyzm i natura bytu oraz ograniczenia poznania), etc. Jeśli mówię, że grawitacja to... coś tam... to mam na myśli sformułowanie fizyczne: np. "istnieje 0,0000000001% szans na to, że się mylimy w tej kwestii" (bo tak się określa prawdopodobieństwo w fizyce). Podobnie z Bozonem Higgsa (również nie podajemy, że istnieje, ale że istnieje jakieś miliardowo niskie %, że się mylimy, iż go znaleźliśmy). ;)

W astrofizyce tak można wyliczać, aż do starości.


PS: oczywiście być zawsze sceptycznym, to moja dewiza sprzed 15-20 lat... więc ją podzielam i doceniam!!! Co więcej, jestem i będę jej wierny zawsze. Nie zmienia to jednak faktu, że wobec dowiedzionych naukowo (jedyny precyzyjny, mierzalny, rzetelny i wiernie replikowalny język znany przez człowieka) zjawisk nie ma co podważać ich w całości. Już lepiej spekulować o czynnikach powiązanych z tym zjawiskiem i np. zastanawiać się czy wyrzuty mas koronalnych mają jakiś wpływ na ekosystem planety (nie... dowiedziono, że nie mają wpływu na "ocieplenie klimatu"), czy nie. Bo sam fakt, że wyrzuty koronalne są można wyliczyć, a nawet zaobserwować (bezpośrednio - z pewnym zastrzeżeniem co do takich "obserwacji" - patrz wyżej) lub pośrednio (notując zaburzenia elektromagnetyczne na powierzchni ziemi - np. zorzę polarną). :)

ocenił(a) film na 10

Grawitacje każdy z nas doświadcza każdego dnia, podobnie każdego dnia wdychamy tlen. Nie piszę, że czarnych dziur nie ma ale jest to tylko hipoteza. Ale nikt z nas jej nie widział, żaden astronom. Technologia ziemska nie ma żadnych możliwości ich zaobserwowania. Nie widzimy planet, które są oddalone od nas o 10 lat świetlnych, a mamy być pewni czegoś co być może znajduje się od nas o kilkaset lat świetlnych?Nasza nauka za 10 lat wyśle teleskop, który za lat 20-30 będzie w stanie przesłać nam zdjęcia 300 planet oddalonych od nas o kilka lat świetlnych. Za 30 lat będziemy wstanie stwierdzić jaki skład mają w/w planety. Być może podczas tej wędrówki będzie istniała szansa na zaobserwowaniu zjawiska po wybuchu gwiazdy. Kip Thorne w The Science of Interstellar sam przyznał, że czarna dziura ukazana we filmie jest jego oraz jego kolegów wizją i że zdaje sobie sprawę z tego, że spora ilość astrofizyków może się z nią nie zgodzić. Chodzi mi tylko o to, że większość osób zaniża filmowi notę tylko za to, że Nolan nie trzyma się praw fizyki związanych z oddziaływaniem czarnej dziury na czas i grawitację. Dawanie filmowi za to znacznie mniejszej noty jest nie na miejscu. To tak jakby ktoś za Pasję Gibsona obniżył filmowi notę za to, że główny bohater powinien mieć krótsze włosy lub ciemniejszy odcień skóry.

użytkownik usunięty
arasik

To prawda, co piszesz. Bądź, co bądź, nie jest to film dokumentalny, żeby oceniać jego warstwę merytoryczną. Nie mniej, mimo wszystko pozwalam ją sobie krytykować, ponieważ jak pewnie zauważyłeś, twórcy tego filmu starali się odwzorować rzeczywistość i momentami im to wychodziło, a w pewnym momencie - tak gdzieś w okolicach tunelu czasoprzestrzennego oraz czarnej dziury, poszli dość beztrosko w fantasy. :)


Ja tam niczego nikomu nie zaniżałem, i tak podniosłem ocenę, bo ogólnie miło spędziłem czas w kinie - choć, rzecz jasna, czegoś mi w tym obrazie brakowało. Dopracowania choćby jednej warstwy, czy to katastroficznej, czy to fizycznej, czy to SF, czy to interakcyjnej (między ludźmi). :P Film miał dwie godziny na to, by osiągnąć wysokie noty, w którejś w tych sfer... a mam wrażenie, iż twórcy sporo czasu zmarnowali na to, by zrobić z niego wszystkie powyższe opcje.

użytkownik usunięty
arasik

Ach... zapomniałem o jeszcze jednym. Mówimy o teorii czarnych dziur - właśnie z uwagi na to, że ich istnienie jest dowiedzione. Hipotezy w kontekście czarnych dziur pojawiają się tam, gdzie dowieść się czegoś nie da, i dlatego mówimy np. o hipotezie pierwotnych czarnych dziur, o hipotezie tego co znajduje się za horyzontem zdarzeń, mówimy że sama osobliwość również jest bytem hipotetycznym, oraz kolejne "warstwy" zapadłej gwiazdy także. Są również hipotezy z mocniej dociśniętym pedałem gazu, jak hipoteza związku anomalii czasoprzestrzennych w pobliżu czarnej dziury a możliwością podróży do innych wszechświatów (rzecz jasna, tunele / tunel byłyby w pobliżu czarnej dziury, a nie w jej centrum... jej "centrum" to miażdżarko-zgniatarka), oraz moje ulubione (bez cienia ironii) hipotezy białych dziur - rozwijane współcześnie, bodaj za sprawą dr. Nikodema Popławskiego.

ocenił(a) film na 10
kyzo

Dwa pytania:
1. Co to jest "SiFi"?
2. "Fizyka filmu jest niestety pozbawiona, próby jest opisania, lub przedstawienia w sposób przynajmniej przejrzysty" - czy mogę prosić tłumacza?

Maskedmumbler

Ja rowniez prosze o tlumacza do tego belkotu.Chcial chlopak blysnac wsrod ciemnej masy, a tu nie wyszlo.

ocenił(a) film na 10
kyzo

"Przypomnę, że do tej pory nie wiadomo jak grawitacja dziala w kosmosie." A to był film dokumentalny lub na faktach? Może mi coś umknęło?

ocenił(a) film na 9
pliseq

Ten temat to wypocina kolejnego trolla, nie ma co odpisywac.

ocenił(a) film na 2
Aretus

heh.. kazdy ma prawo do swojej opini i oceny... zresztą nie dziwi Cie, że film ten budzi tak skrajne nastawienia... Albo ktos się nim zachwyca albo mówi że do bani...

pliseq

Lem płakał jak czytał

ocenił(a) film na 9
kyzo

"Jesli ktos szuka SiFi to moze się niestety na tym filmie zawieść."
No raczej zawiedzie się ten, kto szuka wyłącznie science :P

ocenił(a) film na 10
Julia_20

I tak "najlepsze" są osoby, które idą na film science-fiction i nie podoba im się wygląd czarnej dziury :D No trzymajcie mnie. Wypowiadają się jakby już przynajmniej jedną na własne oczy widzieli przelatując lądownikiem niedaleko... Cała wiedza na temat czarnych dziur to tylko teoria i wszystko co jest i będzie z nią związane będzie tylko hipotezą. A już informacja o tym, że jest to opracowany model przez jednego z najbardziej znanych fizyków powinno zamknąć dywagacje. Niektórych po prostu łechta to, że będą hejtować uznaną postać - robią się wtedy (we włąsnym mniemaniu) tacy ważni.

PS. Równie dobrze w czarnej dziurze mogłyby mieszkać tańczące zielone ufoludki grającace na tamburynach i jak tu udowodnić, że jest to błędna hipoteza ;p? A ludzie się czepiają pomysłowego tesseraktu, który ładnie wplątuje się w teorie czasoprzestrzeni (teorię względności).

ocenił(a) film na 10
volker92

Gdzieś kiedyś czytałem (w naukowej książce) że czarna dziura to lejek z bardzo wąskim odpływem i na którego końcu (w inny wymiarze lub daleko w przestrzeni) jest "dysza" która wyrzuca całą materię w innej części wszechświata, i jeśli by mieć odpowiednio silny statek który mógłby przemieścić wielką planete o masie której grawitacja przyciągała by czarną dziurę i za jej pomocą ten wężyk od lejka skręcić w spiralę i potem przez to przelecieć to nastąpi podróż w czasie do przyszłości o tyle czasu ile iloraz czasu w którym wykonano zapętlenie i liczba tych zapętleń.
To jest dopiero absurdalna teoria :D

tomiszczak

O ile podróże w czasie mogą być możliwe, to przed czasem biologicznym nikt nie ucieknie. Moglibyśmy się przenosić w czasie przez 70 lat i obserwować, co będzie w przyszłości, a i tak w końcu każdy umrze.

ocenił(a) film na 10
hmtxcompany

Też nie wierze w to, że kiedykolwiek zapanujemy nad śmiercią. Naukowcy mogą starać się wydłużać czas naszego życia ale śmierci nigdy nie usuną. Chyba że naszą świadomość umieszczą w komputerach czy formach androidów niepodatnych na czynniki fizyczne. ale wtedy to ile zostanie z człowieczeństwa?

ocenił(a) film na 2
volker92

mi sie sie obraz zewnetrzny czarnej dziury podobal... co innego jej 5ty wymiar i dyskoteka z tylu biblioteczki... to bylo dla ludzi, ktorych nie trzeba za bardzo przekonywac, nie trzeba sie starac

ocenił(a) film na 10
kyzo

A Ty byłeś w czarnej dziurze ? Widziałeś 4 wymiarowy świat a tym bardziej 5 wymiarowy ?

ocenił(a) film na 2
volker92

Nie, ale nie kupuje również tunelu do glebi ziemi bo wiem co tam jest. Wiec jesli chcesz zebym kupil ogladajac film wizje 5tego wymiaru gdzie gosc napieprza w tyl biblioteczki ,zeby wypadly z niej jakies ksiazki to prosze Cie... rownie dobrze moze sie wybrac na podroz do wnetrza jelita grubego i zobaczyc formowanie czarnej materii ;)

ocenił(a) film na 10
kyzo

"Głebia Ziemi" jak to nazwałeś jest tak blisko nas, że została stosunkowo dobrze zbadana.Wszechświat jest czymś przekraczającym nasze możliwości pojmowania, nie rozumiemy go nawet w 10%. Mówisz, że tunelu do glebi ziemi nie kupujesz, bo wiesz co tam jest. No wlasnie, a wiesz co jest w czarnej dziurze? We wyższych wymiarach? Nie wiemy co jest 4 wymiarem a tym bardziej 5. To co zostało przedstawione w filmie to wizja tego, jak mogłoby to wyglądać. Wcale nie jest powiedziane, że 5 wymiar to tylko te tesserakty z bibliotekami. 5 wymiar może być dla nas czymś tak niepojmowalnym, że tesserakty mogą przedstawiać wszystko, dosłownie, każdą chwilę, ten był akurat tesseraktem Coopera i jej córki,a może te tesserakty to tylko sposób komunikacji ze światem 3-wymiarowym? Po prostu może należy się w Twoim przypadku przyznać, że temat wielowymiarowości świata jest za trudny, by móc przyjąć jego jakąkolwiek wizje? Czyli nie kupujesz tego bo nie wierzysz w te wyższe wymiary?

Pójdźmy w drugą stronę - wyobraź sobie świat dwuwymiarowy, coś co jest tylko płaskie. Popatrz na przeskok jaki jest pomiędzy dwoma wymiarami a naszymi trzema. Potem - zgodnie z funkcją wykładniczą,czyli jak coś jest coraz bardziej skomplikowane to jego następny poziom będzie skomplikowany jeszcze dwukrotnie bardziej - wyobraź sobie następne dwa wymiary i zastanów się, czy w ogóle jesteś w stanie to pojąć, by móc zarzucać błąd wizji 5 wymiaru. Owszem jakby się okazało, że 5 wymiar to jacyś mili panowie mówiący "Cooper czekaliśmy na Ciebie, zaparzyliśmy herbatkę, zaraz przyniesiemy ci xboxa :D, byś mógł sobie poczekać aż sprowadzimy resztę", to byłoby średnie, bo skoro nie wiemy czym jest 5 wymiar to jego pełny obraz, czyli ludzi sobie w nim żyjący mógłby zepsuć trochę wizję (aczkolwiek jakby mądrze to pokazano to niekoniecznie, ale to już byłoby ryzykowne). W filmie jednak było to coś nieokreślonego, Cooper uważał, że to mogą być ludzie z przyszłości, ale to była jego opinia na gorąco, gdyż ciężko sobie wyobrazić, ze dojdziemy kiedyś do takiego poziomu technologicznego, by ten 5 wymiar otrzymać i w nim żyć. Zatem to mogła być jakaś wyższa siła. Chociaż uważam, ze jedyną opcją na poprawcie zdania Coopera, by było to, iż ludzie w 5 wymiarze nie są materialni, a są to tylko ich dusze. Możnaby również postawić tezę, iż 5 wymiar to niebo. Tego jednak nie wiemy to jest i pewnie będzie w naszych domysłach i tak też zostało w filmie pokazane.

I tak wiem, że Ci tego nie wyjaśnię i nie zmienisz swojej postawy, twardo będziesz stał przy swoim, bo nie otwierasz na ten film swojego umysłu. Dobrze jednak, że są i byli na świecie ludzie, którzy potrafili go na tyle otworzyć, że powstała teoria względności i cała nasza technologia ;) Umysł to brama do postępu :)

ocenił(a) film na 2
volker92

Jest wręcz odwrotnie jak piszesz. Ten film zamyka myślenie, nie zostawia niedomówien. Widz zamiast snuć tutaj wlasne wyobrażenia i myśleć o tym co zostalu mu przedstawione to zmaga się z tanim poklaskiem ludzi, których zadowala klepanie w biblioteczke ;)

cheers

ocenił(a) film na 10
kyzo

Tak myślałem, że Cię nie przekonam, bo o graniczyłoby z cudem, ale nie myślałem, że tak opornie podejdziesz do tego co napisałem. Ten film pozostawia więcej niedomówień niż Incepcja.
UWAGA SPOILER INCEPCJI I INTERSTELLAR
Jedynym nad czym trzeba się zastanowić jest, czy Cobb nadal śni, czy nie, bo ci serial jasno podrzuca tą kwestię ostatnią sceną. I tyle. W Interstellar musisz zinterpretować to do czego trafił Cooper, czym to może być, czym może będzie 5 wymiar oraz poprzedzający go czwarty. Kim bądź czym, jest to co go stworzyło. Musisz sie zastanowić nad cała pętlą czasową, nad tym, jak to co się dzieje w tesserakcie współgra z teorią względności i interakcji czasu i przestrzeni. Ale warunek jest taki, że sam musisz wpaść na to, by to przeanalizować. Wcześniej należy wyciągać wnioski płynące z filmu, czyli takie normalne np dylatacja czasu, które są tłumaczone na bieżąco, ale czy tak też nie było w Incepcji? Tam każda niejasna sytuacja była widzowi wyłożona. Np pierwsza wizyta Ardne (?Ellen Page) w śnie i cały tutorial ( tworzenia architektury świata), jaki Cobb jej przedstawia. Następne poziomu snu, także są bardzo zgrabnie tłumaczone przeliczaniem minut na danym poziomie itd, tak byśmy wszystko wiedzieli. Przechylona szklanka, gdzie Cobb jasno tłumaczy swojej ofierze, że jest w śnie. Takie smaczki miały na celu nie tylko to, by przekazać to bohaterowi, ale również widzom, by się czasem nie pogubli. Moim zdaniem dobry ruch. Ale to właśnie było to co nie zostawiało niedomówień. To co zarzucasz Interstellar. Tutaj sa również podobne motywy - twórcy starali się też trochę przekazać, jak wytłumaczenie sfery tunelu czasoprzestrzennego na podstawie kartki i ołówka. Reszta nie jest tłumaczona. Nikt nie tłumaczy CI teorii względności, czy teorii strun, albo czemu grawitacja działa tak a nie inaczej wokół czarnej dziury. Albo czemu tworzą się te dyski wokół niej. Czy to właśnie nie sprawia, że trzeba włączyć myślenie? Trzeba i najlepiej gdy ma się jeszcze wiedzę. Nikt tego nie podaje na tacy, dlatego dla niektórych ten film może się wydawać nudny.Róznica jest taka, że nikt Ci nie mówi, nie sugeruje żadną sceną, byś się nad tym zastanowił. Może Cię nie obchodzić, czym jest 5 wymiar, dla Ciebie może być to po prostu kolejne miejsce, gdzie trafił Cooper i takie tam bzdety..no nie?
SPOILER END

Źle interpetujesz słowo myślenie. Albo inaczej - myślenie w obu tych filmach się różni. W incepcji też trzeba było myśleć, ale wystarczyło skupiać się nad tymi rzeczami, które twórcy nam pod nos podrzucali. Interstellar nie podrzuca nam za dużo pod nos, zakreślając tylko idee. Przedstawia nam swój świat, a co my z tego wyciągniemy to już nasza zasługa. Można się tutaj zastanowić nad wieloma tematami. Fizyka kwantowa, grawitacja jako centrum działąjących sił we wszechświecie itd, wszystkie te, które wymieniłem wcześniej pod innym wątkiem, a które zanegowałeś w taki sposób, że nie wiadomo o co Ci chodzi. Film porusza więcej tematów niż choćby niemal równie świetna Incpecja.

Wymieniłem Ci wcześniej kilka interpretacji, a Ty uważasz, że wszystko jest wyłożone na tacy. To co robisz jest właśnie zamykaniem myślenia, nawet nie starałeś się odnieść do tego co napisałem, tylko podsumowałeś w stylu "Nie i ch*j" - taki tego wydźwięk. Trudno.

Smutne jest tylko, to, że nawet jeśli Ty (i wszyscy Tobie podobni wystawiające taką słabą opinię filmowi) znasz się, interesujesz się, bądż masz pojęcie na temat kosmologii, nie doceniasz nawet w najmniejszym stopniu pierwszego filmu w historii, który podejmuje tematy czarnych dziur, a także związanej z tym czasoprzestrzeni, jej zakrzywienia, tworzenia tuneli, czy różnie płynącego czasu w różnych miejscach wszechświata (układy inercjalne+nieinercjalne). Po prostu całej fizyki wszechświata. Dzięki filmowi można naprawdę zaciekawić się wszechświatem, fizyką kwantową itp.

ocenił(a) film na 2
volker92

wiesz pojawiają sie wpisy ze to nie SF tylko film psychologiczny osadzony w przyszlosci... moze i tak,
nie kupilem go, ze wzgledu na taniosc przedstawienia, ale moze to 'dzielo' nie bylo dla mnie

zobacze ten film moze za jakis czas, moze spojrze na niego innymi oczyma

ze swojej strony dziekuje za dyskusje, Jesli możesz to sprzedaj mi tytuly 3 filmów ktore byś polecil, które uważasz za bardzo dobre, wręcz najlepsze jakie widzialeś, chętnie poznam Twoj gatunek

moje 3 typy: Miedzy Slowami, Lowca Jeleni, Dersu Uzala

pozdr!

ocenił(a) film na 10
kyzo

Ojej, ciężko byłoby wybrać najlepsze...ogólnie nie ma filmów idealnych, każdy ma swoje wady, w jednych po prostu mi one nie przeszkadzają, dlatego ciężko byłoby mi wybrać. Nie mam swoich ulubionych, z racji tego, że jak sobie próbuje znaleźć te najlepsze w pamięci to zawsze przy każdym filmie było jakieś "ale", w każdym jakieś inne. Gdybym zaczął wypisywać jakiś film, to potem zapaliłaby się lampka w głowie "oho jak dałem ten film to ten też był równie dobry! o i ten też!" itp ;) Ogółem lubię filmy, w których są jakieś wątki metafizyczne (ale też nie do przesady). Po prostu lubię takie tematy ;)

Również dzięki za dyskusję ;)

ocenił(a) film na 2
volker92

Bardziej mi chodzi o filmy, które zapadly Ci w pamieć, do których się odwolujesz nawet nie werbalnie co myślami.
Wiadomo, że nie ma czegoś takiego jak film idealny. Każdy gatunek zresztą ma swojego przedstawiciela, jakiegoś klasyka. Jeśli chodzi o metafizyczne wybiegi to imo calkiem ciekawe jest wlasnie kino rosyjskie.
Polecam film Wyspa/Ostrov

:)

volker92

Co ty za debilizmy piszesz to az brak slow, jakie istoty 2 wymiarowe? NIgdy nie bylo zadnych istot 2 wymiarowych bo takie zwyczajnie nie moglyby istniec, farmazon wyniesiony z literatury, do opisu przestrzeni we wszechswiecie potrzebujesz 3 wymiarow przestrzeni i jednego wymiaru czasu, ktory sami okreslami stworzonymi przez ludzkosc koordynatami (minuty, lata, godziny), czym wy jestescie karmieni ze lykacie kazdy debilizm ktory ktos wymysli jak mlode pelikany zaby?

ocenił(a) film na 10
prostareposta

Naucz się czytać. Napisałem, żeby sobie wyobrazić przeskok między dwoma wymiarami a trzema, a jest istotny. Tak samo ciężko sobie wyobrazić następne wymiary ponad nasze trzy. Wiemy, że czwartym jest a raczej może być czas, ale my widzimy go jako zmienną, a nie stałą, dlatego samo trafne wyobrażenie sobie wyglądu świata 4 a potem 5 wymiarowego jest poza naszym zasięgiem, można tylko domniemać. I nie wyzywaj kogoś jak nie umiesz przeczytać dokładnie. Nigdzie nie pisałem o istotach dwuwymiarowych, więc się opanuj z nawrzucaniem komuś.

ocenił(a) film na 10
kyzo

W VII części SW za pewne będziemy znowu słyszeć odgłosy myśliwców TIE w przestrzeni kosmicznej. Za pewne kilka milionów ludzi z tego powodu będzie miało mokro. Być może ty wówczas nawet dasz tej części 10. Ciężko nam zgłębić 4 wymiary, a ty się przyczepiasz do biblioteczki i 5-wymiaru? Nie rozumiesz aluzji Nolana. Są ludzie którzy doświadczyli np. stukania w ścianę, spadających obrazów, szklanek itp. Wówczas uznano, że są to duchy. Nolan dał do myślenia.

ocenił(a) film na 9
kyzo

a zetknąłem się z tą teorią.. jakiś wyznawca tej teorii trąbił gdzieś w necie że rosetta po wylądowaniu na asteroidzie powinna się usmażyć od elektryczności jaką jest naładowana owa kometa.. czy coś takiego.. jak widac wylądowała i działała przez dłuższy czas :P

żadnych konkretów w tym filmiku podesłanym przez ciebie nie ma.. wydaje się to pseudonauka na poziomie kreacjonizmu, rakotwórczego glutaminianu sodu, ruchów antyszczepionkowych, czy maćka Giertycha, który twierdził że żyliśmy z dinozaurami (dowodem na to sa bajki o smokach ;) ) - ogólnie teoria wygląda na wynik zaburzenia poznawczego i przyczynowo-skutkowego u tych ludzi.

Nie przekonałeś mnie. Jak będzie więcej badań i obliczeń na ten temat to może się przekonam, jestem otwarty na różne pomysły...

Ps: wg teorii strun, która jest obecnie najbardziej prawdopodobną teorią naukową która jest popierana przez wiele badań i obliczeń tłumaczy różne właściwości cząsteczek, takie jak grawitacja, masa, elektromagnetyzm itd pomimo że pomiedzy malutkim jądrem atomu, a elektronem jest strasznie wiele pustego miejsca. - ale to już fizyka kwantowa... splątania cząsteczek też na razie nie rozumiemy,

użytkownik usunięty
pa6l1

teoria strun poparta badaniami? narazie to takie troche strzelanie na oslep. Narazie wszystko stoi na modlu standardowym, ktory niestety jest bardzo niepelny, ale w wiekszosci potwierdzony empirycznie. Wszysto inne, w tym teoria strun, to proby "zalatania" modelu standardowego.
"ale to już fizyka kwantowa"
chyba jeszcze, teoria strun wywodzi sie miedzy innymi z mechaniki kwantowej, z ktorej korzysta sie do opisu strun.

ocenił(a) film na 2
pa6l1

W linku, ktory jest odnosnikiem do filmu jest sporo ciekawych watkow. Co prawda wiekszosc z Nas ich nie rozumie, i nie ma co udawac. Sa to dosc skomplikowane i poparte dowodami matematycznym teorie, gdzie wykozystuje wyższą matematyke. To fakt, sa to dywagacje na poziomie akademickim. Nie mniej jednak istatnienie Neutrin udowodniono, w conajmniej dwoch niezaleznych badaniach ich predkosc byla wieksza niz predkosc swiatla.... Nie uwazam, ze E=mc2 to bzdura bo nie moge tego dowiesc.... podobnie jak obenienie nie udowodniono jak dziala grawitacja ... a o tym bylo bardzo wiele w filmie. Oraz o czarnych dziurach, ktore jak matematycznie wykazano nie istnieja. Niestety badania te stoja na taki stopniu zlozonosci ze trudno nam szaraczka odnalesc odpowiedzi ktore bysmy chcieli. Moj szwagier, ktory zrobil doktorat z fizyki kwantowej odnosi sie zdecydowanie bardziej z rezerwa do statndardowego modelu zarowno kwantoweo jak i Einsteina.
Gdybys nie wiezyl jak podzielony jest swiat jajoglowych naukowcow to polecam "chmury sluchaja sie gwiazd". Swietny film pokazujacy jak swiat badaczy i naukowcow odniosl sie do emipirycznych badan dunskiego fizyka Svensmarka, ktory udowodnil ze CO2 nie ma wplywu na zmiany klimatyczne. Goraco polecam

kyzo

>Nie mniej jednak istatnienie Neutrin udowodniono, w conajmniej dwoch niezaleznych badaniach ich predkosc byla wieksza niz predkosc swiatla....

O ile neutrina mają się dobrze, to na pewno NIE poruszają się z prędkością >= c

>Nie uwazam, ze E=mc2 to bzdura bo nie moge tego dowiesc

Dlaczego to miałaby być bzdura?

ocenił(a) film na 7
kyzo

Zatem jakie filmy polecasz z tego gatunku?

ocenił(a) film na 2
aplauz

z SF? cos zupelnie innego ale jak najbardzie SF to postapokaliptyczna "Droga"

kyzo

"Neutrina gna predkosc swiatla" po tym zdaniu wiadomo ze twoja wypowiedz to jeden wielki stek bzdur, to podrozowanie z predkoscia wieksza nic swiatlo bylo wynikiem bledu w przygotowaniu doswiadczenia a nie faktycznymi wynikami, w naszych 4 wymiarach, nic nie porusza sie szybciej od swiatla.

ocenił(a) film na 9
piotrek1214

w jakich naszych 4 wymiarach? Z tego co wiem NASZE sa tylko trzy

Aretus

w takim razie wiesz źle, są 4 wymiary, 3 wymiary przestrzeni i jeden wymiar czasu, o każdym wydarzeniu możesz powiedzieć gdzie było, czyli ulokować je w przestrzeni opisanej za pomocą 3 wymiarów, jak również możesz to wydarzenie umieścić w czasie, czyli kiedy to było i tutaj jest twój czwarty wymiar. Dlatego też istnieje określenie czasoprzestrzeń. I dlatego tez w filmie mowa o istotach 5 wymiarowych, w rozważaniach teoretycznych dla 5 wymiaru czas jest punktowy czyli przeszłość teraźniejszość i przyszłość to jakby jeden punkt, tak jakbyś oś czasu nawinał na kłębek.

ocenił(a) film na 9
piotrek1214

Nie prosze pana. Zyjemy w 3 wymiarach, w ktorych mozesz swobodnie sie poruszac. Czas nie jest wymiarem w ktorym zyjemy i swobodnie sie poruszamy. Wymiary przestrzenne sa 3, i nie ma ich wiecej a przynajmniej nie wiemy nic o nich. Sa domniemanai i tylko tyle. Gdybysmy zyli w 4 wymiarach to czas bylby nadal uwazany za ten dodatkowy wymiar, ten 5, ale by nim nie byl. Wymiary mozemy tylko i wylacznie rozpatrywac w sensie przestrzennym. Czas nie jest wymiarem.

ocenił(a) film na 10
Aretus

Ciekawe. Mnie uczono na fizyce że czas to 4ty wymiar a dokładniej czwarta współrzędna czasoprzestrzeni w teorii względności.

ocenił(a) film na 2
piotrek1214

to sobie doczytaj, bo tych prób w Cern zrobiono klikadziesiąt tysięcy to raz, a dwa robiono rowniez ich badania na Antarktydzie przez japonców... dzis pytaniem jest dlaczego neutrina potrafia przyspieszac i zwalniac