PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=565949}
5,5 8,0 tys. ocen
5,5 10 1 8023
4,8 5 krytyków
Intruders
powrót do forum filmu Intruders

Całość mi się podobała, miała podłoże psychologiczne, był zapytajnik czy to się dzieje
naprawdę czy tylko w ich wyobraźni. I szczerze mówiąc na początku byłam przekonana że
zarówno historia chłopca jak i dziewczynki dzieje się w tym samym czasie. Więc byłam
zaskoczona kiedy na końcu okazało się że chodzi o historię ojca z dzieciństwa. Nie
rozumiem tylko jednej rzeczy. Wystarczyło przeczytać historyjkę, żeby "Bez twarzy" zniknął?
Nie wiem czy jestem tępa i nie skojarzyłam o co chodzi czy po prostu tak ten film był
zrobiony. Mimo całego mojego niezrozumienia, był klimat dreszczyku i dobrze się go
oglądało 7/10

ocenił(a) film na 8
allabastra2010

[SPOILER]
dalem 8 choc do 9 braklo tyci.. i wlasnie to tyci to bylo to zakonczenie, bo jednak wolalbym by to naprawde byl jakis potwor niz wspomnienia chlopaczka z jakiegos tam wydarzenia, ew. bardziej tragiczne zakonczenie lub wlasnie doprowadzenie do spotkania tych dwoch rodzin, zakladajac oczywiscie, to co napisalas, ze to 2 rozne historie :)
a co do Twojego pytania to bardzo logiczne, dziewczynka nie znala zakonczenia, wiec sobie wymyslila, ze temu chlopcu zabral jednak twarz i to samo tez uczyni i jej.. ale kiedy juz poznala prawdziwy koniec tej historii to i jej 'sie wymyslil' happy end x)
a w filmie o to chodzi jednak bardziej, ze ten 'pusta twarz' to tak naprawde wytwor presji, zlych wspomnien, jakiejs tragedii i pokazanie, ze taki 'bagaz' jest naprawde zabojczy :) jest to i owszem zaleta, jednak brakuje mi w takim razie jakiejs traumy tej dziewczynki, bo bez niej to ona od tak sobie wymysla ta pusta twarz, a przeciez ona TYLKO przeczytala niepelna opowiesc znaleziona w drzewie :P Podantosc umyslu podatnoscia, ale jednak czegos mi tu brakuje :)

ocenił(a) film na 7
14lukas14

[SPOILER - C.D]
"Przeczytała niepełną opowieść znalezioną w drzewie" - ok, tylko był jeszcze motyw z psychiatrą, która mówiła o rzadkim schorzeniu, zwanym paranoją indukowaną i że osoby, które są ze sobą blisko związane dzielą te same urojenia. Wydaje mi się, że moment wypadku w pracy, gdy ojciec zobaczył u swojego kolegi brak twarzy był przełomem - mózg ojca podświadomie wrócił do wydarzeń z dzieciństwa, a Mia zaczęła "odbierać" dalszą część historii za pomocą połączenia swojego umysłu z umysłem ojca. Przyznaję, trochę naciągałem ale film również jest naciągany, zresztą który nie jest? Pozdrawiam kinomaniaków.