Mam podobne odczucia co do tego filmu. Intruz jest naprawdę dobrą książką i obawiam się, że ta adaptacja będzie takim samym gniotem, jak ekranizacja Zmierzchu. Niestety, pozostaje tylko czekać. I być może rozczarować.

Aaa akurat ekranizacja zmierzchu bardzo mi sie podobala:) Jesli bylaby taka ekranizacja bede b. zadowolona:) Ale oczywiscie to kwestia gustu:)

Intruza przeczytałam niechętnie gdyż, pani Meyer niewiele zyskała w moich oczach kiedy przeczytałam Zmierzch (bardzo nie lubię tej sagi), ale okazało się, że po dokończeniu lektury została jedną z moich ulubionych książek. Jeśli chodzi o ekranizację to uważam, że świetnie dobrano do roli męskiej Jareda, ale jakoś nie przepadam za Maxem Irons'em. Sama sobie się dziwię, ale Jake Abel czyli filmowy Ian nawet mi pasuję choć odbiega od książkowego bohatera. Saorise Ronan jako Mel/Wanda kompletna porażka. Czytając książkę wyobrażałam sobie Shailene Woodley, może dlatego, że ją lubię.