I jak zwykle dostaliśmy dzielnych żołnierzy juesej. Walących teksty sztywne jak jaja wieloryba. Kto @#$%# mać jak kto ale amerykanie lubią chyba bohaterskie umoralniające gadki wszystko otoczone flakami. Mam już dosyć żołnierzy w filmach typu "To nic że ta kula przebiła mi aortę, najpierw wyjmę ją zębami a później zszyje żyłę włosami łonowymi bo ja jestem twardziel" Czasami mam wrażenie że podczas II wojny światowej wystarczyło wysłać amerykańskich marines ale nie setki dwóch albo jednego on by rozpiździł jedną ręką nazistów.