Trochę za mało jak na widowiskowe kino akcji, (to już polecalbym bardziej transformers dsotm, albo skyline). Z początku nawet zaczyna czuć się klimat dnia niepodległości, ale tylko z początku. Zamiast tego mamy przemówienia niczym orędzie Obamy do narodu, a jak już chłopaki powzięli decyzje o uderzeniu w serce wroga to okazało się że jest o rzut beretem od nich nie strzeżone i można to 1 rakietką rozwalić, ehh Wybaczcie że wykłapałem fabułe ale takie naiwne to było że szok. Poza tym kilka widoczków rozwalonego LA to za mało, zwłaszcza że podobne produkcje oferują więcej