Jeśli wahacie się czy iść do kina, to ja osobiście polecam.
Nie przejmujcie się oceną filmu ani negatywnymi komentarzami, po prostu obejrzyjcie i oceńcie sami.
Z góry uprzedzam że nie jest to ambitny film o inwazji kosmitów, tylko ot po prostu zwykły Sci-Fi + akcji, w którym schemat jest prosty. Atak kosmitów -> obrona ziemian.
I tyle.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
A do krytyków - więcej dystansu.
"Jeśli wahacie się czy iść do kina, to ja osobiście polecam"
JA OSOBIŚCIE NIE POLECAM.
"Nie przejmujcie się oceną filmu ani negatywnymi komentarzami, po prostu obejrzyjcie i oceńcie sami."
Akurat w tym przypadku negatywne komentarze są jak najbardziej uzasadnione.
Najistotniejsze argumenty :
Kamera z ręki - przez większość filmu nie można zobaczyć co się dzieje bo obraz cały czas się trzęsie.
Słabe efekty specjalne - stosunkowo niski budżet jak na takie kino (70 milionów dolarów) wpłynął na to że najlepsze momenty to te z trailerów. Reszta jest bardzo cienka.
Patos, patos i jeszcze raz patos.
"Atak kosmitów -> obrona ziemian."
Schemat wygląda inaczej:
Atak kosmitów - wszystko jest przedstawione TYLKO I WYŁĄCZNIE Z PERSPEKTYWY GRUPKI MARINES, przez większość filmu poruszają się z punktu A do B przy trzęsącym obrazie. W przerwach prowadzą patetyczne gadki.
Do tego Tillig może być potencjalnym klakierem skoro tak namawia wszystkich do pójścia do kina na tego gniota.
Eh...
W pewnym tego słowa znaczeniu, film musiał zrobić na Tobie wrażenie, bo w każdym wątku próbujesz usilnie przekonać wszystkich że film jest zły i nie warto na niego iść. Nie liczysz się z tym że gusta są różne i że jest jakaś grupa osób do których film przemówi.
Ten wątek napisałem tylko dla tych co lubią takie filmy, ale ocena odstrasza choć nie jest żadnym wyznacznikiem.
Ale ok...
Zwróć uwagę na to że są osoby, którym "trzęsienie kamery" kompletnie nie przeszkadza - m.in. ja.
W moich oczach dodaje nawet całkiem niezły klimat i trochę urealistycznia film.
Co do schematu, to czego się spodziewałeś?
Drugiego Dnia niepodległości?
A potem byłoby gadanie że "nie wpadli na swój pomysł, musieli zerżnąć".
Nie da się wszystkim dogodzić, więc Twoje argumenty są wyłącznie osobiste.
Mi schemat się podoba więc obalam Twoje wady filmu.
Nie namawiam ludzi żeby szli do kina na ten film aż tak bardzo, jak Ty wszystkich próbujesz zniechęcić.
Zdecydowanie popieram Tilliga. Gusta są różne, jednym się podoba innym nie, ale póki nie zobaczą nie ocenią. Ja osobiście już dawno przestałem się kierować komentarzami, recenzjami itp. ponieważ nie raz i nie dwa, zdarzyło mi się czekać na wydanie DVD filmu, który wszyscy odradzali i potem bić się w piersi, czemu nie poszedłem na to do kina.
W prawdzie nie widziałem jeszcze tego filmu, ale wybieram się na niego jutro i jestem pełen optymizmu:)
Dodam na koniec, że z mojego punktu widzenia akcja z perspektywy pierwszej osoby jest genialna!
Wiem że samodzielne myślenie dla wielu osób jest problemem.
Ale dane w stylu:
"Kamera z ręki - przez większość filmu nie można zobaczyć co się dzieje bo obraz cały czas się trzęsie.
Słabe efekty specjalne - stosunkowo niski budżet jak na takie kino (70 milionów dolarów) wpłynął na to że najlepsze momenty to te z trailerów. Reszta jest bardzo cienka.
Patos, patos i jeszcze raz patos. "
To nie kwestia gustu tylko suche fakty.
"Dodam na koniec, że z mojego punktu widzenia akcja z perspektywy pierwszej osoby jest genialna!"
Chyba chodziło Tobie o widok z perspektywy pierwszej osoby, bo nie ma czegoś takiego jak "akcja z perspektywy pierwszej osoby".
To nie gra tylko film.
13 Zabojcow pana Miike troche japonskiego patosu dla odmiany Polecam.
Inwazja?Bawiłem sie w kinie tak samo dobrze jak dawno temu na Dniu Niepodległosci (tez mocny patos) i przy widocznych brakach obu produkcji chetnie do nich wroce.
Do tych co są na nie naprawde zatrzymajcie te swe badziewne opinie dla ludzi ktorzy muszą was tolerować na codzień.
P.S. seriale takie jak Stargate i inne syfy z kanału syfy to dopiero nieporozumienie
"Wiem że samodzielne myślenie dla wielu osób jest problemem. " - Człeniu, jeśli nie potrafisz wypowiadać się bez obrażania innych osób, bo mają odmienne zdanie od Twojego, to nie bierz udziału w dyskusji.
"Chyba chodziło Tobie o widok z perspektywy pierwszej osoby" - Zgadza się, dokładnie o to mi chodziło:)
" bo nie ma czegoś takiego jak "akcja z perspektywy pierwszej osoby"." - a tu przeczysz sam sobie:) akcja z perspektywy pierwszej osoby jest przecież w grach:)
1. Odmienne zdanie szanuję, brak rozumienia tekstu czytanego to inna sprawa.
2.
3. Akcja nie posiada perspektywy, perspektywa to jest to, jak widzisz tę akcję. Możesz ją widzieć z perspektywy pierwszej osoby, kamera wtedy jest Twoimi oczami, lub z perspektywy trzeciej osoby, tak jakby widział to ktoś inny. Capish?
Tak dla jasności: "akcja z perspektywy pierwszej osoby", i "przedstawienie akcji z perspektywy pierwszej osoby", to dwa różne znaczeniowo zdania. Różnica jest mniej więcej taka jak między znaczeniem wyrazów: "butelka" a : "opis butelki".
Biskup! Co Ty takie halo z wypraw do kina robisz? Gdzie Ty mieszkasz, że aby film zobaczyć, musisz czekać na premierę DVD? Zbierasz d..ę w troki i idziesz do kina. To się trzeba jakimiś recenzjami podpierać? Idziesz, oglądasz i wychodzisz z kina; niekoniecznie zadowolony ale co najważniejsze, własne zdanie masz!
Osobiście jestem fanem gatunku i choćby za to dałem jedno oczko więcej. Ale kolega Kk.tas w Szoku ma rację. Film jest momentami tak patetyczny i drętwy, że aż na wymioty zbiera.
A z drugiej zaś strony, jest na co popatrzeć. Nie jest źle!
Dla fanów Sci-fi lektura obowiązkowa! Zważywszy na "mnogość" tego typu pozycji w kinach : (
atak kosmitow (albo obcego) z punktu widzenia grupki ludzi
znaki(tez mozna podciagnac)
cloverfield
monsters
skyline
to tak na szybko
mi sie bardziej podobaja filmy z jakas okreslona akcja a nie fragmentami ktore po zlozeniu daja calosc
ja nie chce ogladac wydarzen/faktow/wiadomosci. prawde mowiac wqrwiaja mnie i to strasznie (w takim wypadku dostaja wysokie noty tylko za efekty)
Przychylam się do wypowiedzi autora wątku. Ja film obejrzałem i muszę przyznać, że dawno już nie widziałem tak dobrej produkcji sci-fi. W końcu trochę akcji, bohaterstwa. Te prawie dwie godziny minęły mi jak mrugnięcie okiem. No i człowiek od początku wie jak film się skończy, co mnie osobiście wkurza, ale mogę na to przymknąć oko.