Dużo głupot:
1. Obcą piechotą były niezwykle odporne na ostrzał, zaawansowane technologicznie, zintegrowane z bronią "cyborgi", a lotnictwo cywilizazji, która przebyła co najmniej dziesiątki lat świetlnch przestrzeni kosmicznej, były dziadowskie kontrolowane przez radio drony.
2. Jedna z najpotężniejszych armii na świecie spisała na straty wielomilionowe miasto, ale co tam, grupka marrines wali śmiało przez terrytorium wroga i rozwala, z niewielką pomocą artylerii, całe jego lotnictwo.
3. Dowódca tłumaczy się ze swoich decyzji podwładnym - chyba tylko w hollywood'zkiej armii.
4. Dowódca jest znakomitym pediatrą i w przerwach pomiędzy potyczkami, niańczy dzieci.
5. Marines to piechota morska, więc gdzie była reszta floty?
6. Motyw ze statkami-matkami wydaje mi się zerżnięty z "Dnia niepodległości".
7. Te łażące działka to straszny obciach, wyobrażacie sobie coś takiego na wyposarzeniu jakiejś armii? W Star Wars przynajmiej jeździli na czymś takim :)
8. USA ma ponad 30000 rakiet balistycznych uzbrojonych w głowyce "atomowe", jestem pewien, że pierwsze co by zrobili to sprawdzili by ich skuteczniość na wrogu!?!
9. Nielogiczna jest też liczba wroga, jak na tak duże miasto (1302km do kw.), to wyglądało bardziej na działania partyzanckie (polecam dokumenty o walkach z IIWŚ i zdobywaniu dużych miast, np. Stalingrad).
10. Liczba mieszkańców aglomeracji Los Angeles to ponad 15mln i po ewakuacji zostało kilka osób - hahaha! Myśle, że ta liczba byłaby znacznie większa, ponad 10% ludzi zdecydowałoby się zostać w swoich domach!
Chyba narazie tyle wystarczy.