3/10. Ciągłe bezmózgie strzelanie jest tak samo nudne, jak ciągłe rozmyślanie nad sensem życia. Wszyscy strzelają bez ładu i składu i bez sensu.Zwroty akcji? Jakie tu zwroty akcji? Jak by się okazało, że kosmici to są delfiny przebrane za gumowe kaczuszki, to by był zwrot akcji. A to, że ludzie wyskoczyli ze śmigłowca to nie jest zwrot akcji.
Totalny przerost formy nad treścią.
A najbardziej rozwaliła mnie scena, gdzie gościu wyskakuje zza narożnika i wrzeszczy "US MArines!!!!" i okazuje się, że to jakaś rodzina się chowa. Jeśli wiedział, że to ludzie, to przecież przyszedł ich ratować, a nie ryczeć na nich. A jeśli zakładał, że to kosmita, to na co liczył? Że kosmita się zesra ze strachu, jak usłyszy, że ma przed sobą US marines? Idiotyzm.
No i kolejny film z tą kretyńską kamerą niby kręconą z ręki. Obraz się trzęsie, i co chwila najazdy i oddalenia. CO za idiota wymyślił, że tak jest lepiej? Naturalniej? Otóż nie. NIE JEST naturalniej. Jest męcząco. Ile filmów już zostało przez to zepsutych?
Eh.. Dałem 3/10 i zastanawiam się, czy nie dać 0/10.