Film w moich klimatach. Bardzo lubię pojedynki ludzi z obcymi. Tylko znowu ta Ameryka, znowu będą bronić amerykańskiego miasta, ale cóż, przeżyję to po raz kolejny. Mam tylko nadzieję, że mnie nie zawiedzie, nie liczę na arcydzieło, tylko na to, że akcja, efekty specjalne wgniotą mnie w fotel. Fabuła jest praktycznie już oczywista. I w sumie nie powinna grać znaczącej roli w takim filmie. Mam nadzieję też, że obędzie się bez patriotycznych przemówień polityków USA, w "Wojnie Światów" z tego co pamiętam nie było czegoś takiego, może i w tym filmie zrezygnują, bo to dla mieszkańców innych państw jest żenujące, a wiem, bo przeglądałem fora brytyjskie, czy niemieckie, i to samo mówią na temat tej wielkiej Ameryki co zawsze ratuje świat i na temat prezydentów w filmach którzy zawsze mówią za całą ludzkość... Ale cóż. Amerykański film, to mają prawo w sumie, ale nie powinni przesadzać.
Oby do wiosny 2011. Pół roku jakoś zniosę. Już jakiś czas nie było podobnego filmu, czekam z niecierpliwością.