Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Battle: Los Angeles
2011
5,6 48 tys. ocen
5,6 10 1 48446
4,5 14 krytyków
Inwazja: Bitwa o Los Angeles
powrót do forum filmu Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Dwie godziny bezsensownej strzelaniny i to by było na tyle . . . Moja ocena ( wyłacznie za zdjecia i scenografie ) 5/10 .

jacekxp1

A "Dzień niepodległości" to niby miał w sobie głębię? ;)
Właśnie że "Inwazja..." jest lepsza. No chyba, że ktoś się doszukuje głębi w kinie czysto rozrywkowym.

miotacz plomieni

A kto tu mówi o głębi w kinie komercyjnym i rozrywkowym . Głębie można znalezć u Bergmana , Jarmuscha . Dzień Niepodległości był moim zdaniem filmem o wiele lepiej nakręconym . Dobrze zagrana rola przez Willa Smitha + Jeff Goldblum + Bill Pullman . Reżyser specjalizujacy sie w kinie rozrywkowym Roland Emmerich . Bardzo dobre Efekty specj. ( należy pamiętać , ze był wówczas 1996 rok ) . Natomiast w Bitwie o los Angeles , aktorstwo mamy marne ( Aaron Eckhart grający główną rolę ,, sztywny '' jak niekiedy Ben Affleck ) , reżyserię słabą i to w dużej mierze wpływa na moją ocenę .

ocenił(a) film na 7
jacekxp1

Porównywanie tego filmu do "Dnia Niepodległości" jest chybione. Tu chodziło tylko o oddział żołnierzy i rozwalanie obcych, tam to była obrona na znacznie większą skalę i to nie losy samych żołnierzy śledziliśmy. I odczucia dotyczące gry aktorskiej są rzeczą indywidualną. Eckhart moim zdaniem był świetny. Ty nie byłbyś sztywny ze świadomością, że nowy oddział Cię nie lubi, bo krąży plotka, że zostawiłeś własnych ludzi? Jego świetną grę widać w scenie w autobusie po rozwaleniu drona, kiedy widać, dosłownie, jak "opada" z niego napięcie i stres. Nawet dłoń mu się trzęsie. Z grą aktorską, jest jak z urodą. Każda potwora, znajdzie swojego amatora. Za co czasem, nie wiadomo, ale znajdzie ;]