"AMERICA Fu*k Yeah !!!" chciałoby się zaśpiewać.
Film jest okrutny dla widza. Całość wygląda jak zlepek innych filmów (np. początkowa scena z lecącymi helikopterami nad wodą, w tle luzacka muzyka, mówi Wam to coś?)
Patos i bzdurne teksty rażą inteligencję. Zresztą większość scen również, jak super wyszkoleni marines maszerujący raźno środkiem ulicy i zdziwieni, że ufoludy (tutaj mogliby być również nazizści, irakijczycy, talibowie, indianie bez znaczenia) do nich strzelają z ukrycia. Albo respawnujące się uzbrojenie w ostatnich scenach, nie wspominając o moim ulubionym celowniku laserowym z widocznym czerwonym promieniem :D
To wszystko może bym przebolał i wystawił ocenę wyższą o oczko ale zniszczył mnie montaż. Rozumiem, że realizatorzy chcieli pokazać dynamikę scen ale czy trzeba robić to w ten sposób? Zmiany ujęcia wywołujące epilepsję, zawsze w ten sposób, żeby nie było nic widać. A wiecie dlaczego tak? Bo ten film ma padackie efekty specjalne. Lepsze są cutscenki w większości nowych gier komputerowych niż efekty specjalne w tej produkcji.
Zalety:
- hmm... naprawdę nie wiem, może się spodobać fanom militariów bo pokazano kilka maszyn, ew. Biberom bo są marines i dużo strzelają w różnych kierunkach
Wady:
- montaż mający zakryć super słabe efekty specjalne
- idiotyczne dialogi (wina idiotycznego scenariusza)
- bardzo słaby pomysł na kosmitów
- oryginalność w podejściu do tematu - zero, nie wspominając o rzetelności
- brak logiki w poczynaniach bohaterów
- drętwa akcja, wogóle nie czuć, że wróg ma jakąkolwiek przewagę (o ile na początku filmu ufoludów nie da się niemal zabić to pod koniec giną hurtem)
- poprawność polityczna (w oddziale oczywiście kilku czarnych w tym jeden z Afryki, jeden w okularach, jakiś młodzieniaszek, gościu z problemamy psychicznymi, weteran, niedoświadczony dowódca + dochodzi samica , nie wspomnę , że ratują meksykanów)
Podsumowując:
zasłużone 2/10
Kosmici w tym filmie to po prostu koszmar. O ile sam pomysł na cel ich inwazji (woda) był całkiem ciekawy, o tyle realizacja pomysłu przez twórców filmu to nieporozumienie. Jak wspomniał kolega wyżej, ci z początku praktycznie niezniszczalni kosmici z czasem padają jeden za drugim rodem z filmu Hot Shots 2, i to wcale nie przez zniszczenie statku-router tylko o tak, bo nasz samiec alfa odkrył, że ich słaby punkt, chyba "mózg", znajduje się pośrodku dupy. I do tego ten wszechobecny patos, w każdym słowie, w każdym geście.
Jest to książkowy przykład na stworzenie mega gniota z rewelacyjnego trailera. Kto nie wiem o co chodzi, zapraszam do obejrzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=YBM3j7x4Lcw