Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Battle: Los Angeles
2011
5,6 48 tys. ocen
5,6 10 1 48459
4,5 14 krytyków
Inwazja: Bitwa o Los Angeles
powrót do forum filmu Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Ucieszony wielce zasiadłem w kinie z paczką Laysow, żeby obejrzeć kolejny świetny film z cyklu my kontra obcy. Po trailerze spodziewałem się godnego nastepcy "Dnia Niepodległości".
Film niestety się okazał gniotem bez fabuły i jakiegolwiek sensu. Nawet nie było się z czego pośmiać..
Nie marnujcie czasu - odradzam

peterek444

Czipsożerca kinowy.

Dziubla

a ty sie nie znasz na kinie dzieciaku z mc donaldsa

peterek444

byłem dziś na premierze. Masakra, daje 3/10 tylko za dość fajne postacie obcych. Ale ogólnie totalnia masakra. Zaprosiłem moją kochaną dziewczynę na ten film mimo że ona nie lubi sience-fiction ale byłem przekonany że po tym filmie polubi ten gatunek (ciekawe trailery i fabuła w nich zawarta) natomiast film to jakiś żart, oglądając go w ogóle nie czujesz się akcja zaczyna się jakoś tak nagle zero tajemniczości kwestie rozmów między żołnierzami itp dialogi bezsensowne, schematyczne to wszystko do bólu, dosłownie jakbyś zaśpiewał cover jakiejś piosenki... no normalnie nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Po prostu myślałem o wyjściu z kina ale mówię nie no zobaczę film do końca w końcu już zapłaciłem. Ogólnie kicz totalny. Efekty cieniutkie ale nie były aż takie najgorsze, fabuła też monotonna i przewidywalna ale jakoś by uszła, natomiast reżyseria to totalna klapa. Po prostu porażka, aktorzy zachowują się tak sztucznie, to wszystko ta fabuła nie klei się w ogóle w całość. Całe miasto wybite, paru wojskowych jedzie autobusem zabiło jednego obcego i cieszą się jawnie i żywo w obliczu tych zgliszczy. Normalnie to chyba miało być komedią ale na końcu zmienili gatunek? Bo nie wiem jak to interpretować. Rozpierducha na całego a oni się skupiają że zmarł 1 cywil. W ogóle film dla człowieka o IQ poniżej 80.