ktoś powinien naprawde najechać Stany, wtedy może przestaną robić takie filmy ;]
hahaha xD co prawda to prawda :D film bardzo kiepski. Nic nie wznosi do tego gatunku filmów, więc obejrzałem dla samych efektów, które też były kiepskie. Oczywiście w filmie musiały być wyniosłe przerywniki pokazujące jak żołnierze płaczą i obwiniają się o śmierć wszystkich i wszędzie.
Pod jakim względem był kiepskie?,kiepskie to miałeś w Skyline gdzie sztuczność komputerowa biła po oczach,a w tym filmie nie dopatrzyłem sie takowej.
Wg mnie, lepsze efekty specjalne robią już w Pogromcach Mitów ;) W filmie pełno było zgliszczy i wybuchów (które są już standardem w tego typu filmach i nic tu nowego (jeżeli mowa o efektach specjalnych) nie wniosły). Obce formy życia też jakoś specjalnie dobrze nie wyglądały (szczególnie jak były ujęcia gdzie obcy byli w oddali). Po wysadzeniu C4 powinien być ładny krater, był jedynie w pół rozwalony bus.... Oczywiście jak mam porównać do Skyline, to tutaj było o niebo lepiej, ale na obecne czasy mogłoby być jeszcze lepiej i przede wszystkim trochę bardziej realnie (mowa o zniszczeniach po wybuchach itp) ;)
uwielbiam filmy katastroficzne, ale coraz częściej są nie udane.
"Inwazji" nie polecam, jak dla mnie to strata czasu.
Ja też uwielbiam filmy katastroficzne i twarde SF, ale to co kręcą od jakiś 10 lat to porażka.
Pogodziłem się, że wszystkie komety, wulkany, inwazje... itd muszą mieć miejsce w USA, bo jak powiedział pan Raczek - kto by poszedł do kina zobaczyć wulkan pod Grójcem? Ja bym nie poszedł zobaczyć filmu Inwazja: Bitwa o Wałbrzych. Fabuła nie musi opierać się na podręczniku fizyki nuklearnej dla doktorantów - ale warto żeby dawała do myślenia na dłużej niż zjedzenie popcornu...
Stawiam ten film obok "Dnia Niepodległości" w którym Afroamerykanin z Amerykaninem wyznania judaistycznego ratują świat. Brakowało mi tylko powiewającego Gwiaździstego Sztandaru nad zgliszczami bohaterskiego miasta.