"guwno" to pewnie w języku w/w zachwyt nad tym filmem pełnym akcji i taki miał to być film.
Oceniłeś na 9, ja na 3, kwestia gustu. Ale jak widzę 1 to stwierdzam, że nie ma tu sprawiedliwości. Tym bardziej, jak kliknę na jegomościa i widzę ocenę 10 przy John Rambo z 2008. Co w nim było ambitnego, albo może ambitniejszego niż w Bitwa o L.A.? Chyba kwestia sentymentu do wcześniejszych filmów serii Rambo.