bardzo przypomina mi film "dystrykt 9" - podobne maszyny, wrony, pojazd - matka. motyw odlatującej jednostki głównej i nawet "ufoludki"
Nie zrozum mnie źle ale wszystko co tutaj napisałeś to bzdura pomieszana z absurdem. Jedynie Centrum Dowodzenia Obcych też wydało mi się podobne. Ogólnie starasz się znaleźć porównanie w dwóch różnych filmach o jedynie podobnej tematyce co samo w sobie jest chybionym pomysłem.
1. Obcy są całkowicie inni w D9 porównywani są do krewetek a w Bitwie o LA do mrówek, pomijając ich fizjologie wspomnianą w obu produkcjach.
2. Podobne maszyny? W Dystrykcie widzimy, poza bronią ręczną, tylko trzy maszyny obcych (poprawcie mnie jeśli się mylę): Statek matka, statek który odlatuje z Johannesburga i robot w który wchodzi główny bohater. Wszystkie one są inne poza wcześniej wspomnianym jednym podobieństwem. W Bitwie o LA praktycznie wszystkie maszyny to drony (nie wrony!) czyli bezzałogowe pojazdy latający(http://pl.wikipedia.org/wiki/Dron). Jest jedno działko obsługiwane ręcznie no i CDO.
3. Jeśli chodzi o wspomniany motyw to mi ręce opadają. Owszem obie stacje odlatują ale z dwóch całkowicie różnych powodów. Dystrykt 9 - Uciekają bo od tego zależy los ich rasy. Inwazja: Bitwa o Los Angeles - Centrum nie odlatuje z błękitnej planety, a przynajmniej nic na to nie wskazuje i nikt nam tego nie mówi w prost, ucieka z danego położenia gdyż istnienie tej maszyny jest zagrożone a przez to całej misji podboju naszej planety. W skrócie D9, ocalenie rasy; BoLA, taktyczny odwrót. Całkowicie dwie różne rzeczy!
Polecam tobie abyś jeszcze raz obejrzał oba filmy to zobaczysz, że ogólnie mam racje bo oczywiście nikt z nas nie jest nieomylny.
Pozdrawiam...