......patosem i gwiazdzistym sztandarem, tudzież bohaterskimi Marines można obddzielić tysiąc innych filmów.... Film zrobiony na zamówienie Ministerstwa Propagandy i ochotniczego zaciągu do Armii USA. Nota..... A lepiej nie --bo zaraz cała masa oszołomów którzy uważają ten shit za arcydzieło --spadnie na mnie jak sęp na wywrotkę bebechów..
Co my byśmy poczeli bez tych marines, co nigdy sie nie poddają.... Podobał mi sie tylko fragment, gdy gdzieś tam w telewizji jakiś murzyn mówił o ekspansji, zajmowaniu terenu i surowców, dziwnym trafem nasunęła mi sie historia powstania ludu "amerykanów"