PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10019162}

Inwestorzy amatorzy

Dumb Money
6,5 3 373
oceny
6,5 10 1 3373
7,2 6
ocen krytyków
Inwestorzy amatorzy
powrót do forum filmu Inwestorzy amatorzy

re:mini.scencje

ocenił(a) film na 4

z cyklu: wstrzymał podaż, ruszył popyt. o obrotach papierów wartościowych.

jak mawiał mój dziadek - nie ma nic gorszego niż dramat który nie porusza; jak mawiała moja babcia - nie ma nic gorszego niż komedia która nie jest zabawna; a od siebie dodam - nie ma nic gorszego niż bez mała dwugodzinne rzyganie abecadłem pod jakieś tam idee, naslołmołszerowane złymi piosenkami jak dobra kargulowa kasza skwarkami, w służbie sztucznego windowania emocji, których po prostu nie ma.

bowiem wszystko w tym filmie rozgrywa się na jakimś niewidzialnym planie, w zamglonej krainie giełd, akcji, zwyżek, zniżek, obligacji, stoków, skoków i załamań się nerwowych oraz krzywych, jak również innych akrobacji wall street żurnalowych: sprzedażowych szortów, wzmożonych popytów, maklerskich kont marżowych oraz garażowych lajwów tiktokowych, że od samego tylko wymieniania tego zrazu głowa boli, cóż dopiero pozostawać z tym w koincydencji..

abstrakcyjny ekspresjonizm informacji bazarowych dociera wyłącznie przez ekrany - komputery, telefony, telewizory - w formie jakichś krzywych, zaś jedyną ludzką rzeczą jaką w filmie oglądamy są reakcje bohaterów na te wzory.

coś jak kiedy idziesz na imprezę na której jesteś jedynym który otrzymał drinka do którego nikt niczego nie wrzucił - wszyscy mówią językami ludzi i aniołów, a ja nie wiem o czym.

(my name is legion for we are many)

istniejący w jakiejś chmurze czy osmozie film którego nie rozumiem i pod który nie jestem w stanie się podpiąć na żadnym ludzkim poziomie, może z jednym wyjątkiem - kiedy pete davidson kaszle.

(jako gdyż kaszel rozszerza naczynia krwionośne, przeto kaszlącemu, kiedy w błonce śluzowej oleum się znajduje, takoż i w głowie rozszerza się bardziej)

wyjąc z rozpaczy i podsumowywując: it's not dumb movie, just a dumb viewer!

Westernik

Z całym szacunkiem, ale nic nie rozumiem z tego twojego bełkotu.

ocenił(a) film na 4
gabro111

z całym szacunkiem, tak jak ja z filmu - a więc jakąś prawdę ekranu, prawdę opisu udaje się tutaj brzmieniem szwargotu podchwycić jednak.. huraaaa!

gabro111

Ja również.

Bokciu

to ze nie rozumiesz to akurat chyba nikogo nie dziwi ha ha. Nie podzielam opinii opsa, ale szanuje ją jako odmienna od mojej, film pokazal ciekawostki rynku.

ciosina10

Widzę, że czat GPT szerzy się niczym wirus. Napisz jeszcze coś ciekawego z innego konta, bo podobno istnieje ich kilka. Może to drugie gra na innych algorytmach i będzie jeszcze ciekawsze. Czekam z niecierpliwością.

Bokciu

zaorany

gabro111

ja zrozumiałem większość, oprócz "sztucznym windowaniem emocji, których nie ma". jak można windować coś, czego nie ma, i to jeszcze sztucznie? ale domyślam się, że chodzi o to, że film stara się zachwycać, ale nie zachwyca, bo za mało bohaterowie przeżywają przygód emocjonujących. no ale na tym z reguły polega życie w biznes klasie, mało która kapitalistyczna świnia jest wilkiem z Wall Street.

ocenił(a) film na 4
FSO1500

słuchaj, to jest mniej więcej coś takiego jak gdybyś przyszedł do mnie zupełnie rozmontowany i zaczął z wielkim przejęciem opowiadać, że w twoim ogródku w nocy nagle wyrosły gigantyczne a krwiożercze marchewki, których liście wpadają ci do domu przez wszystkie drzwi i okna i kratki wentylacyjne, zabierają ci przestrzeń, duszą, nie pozwalają oddychać, żona w szoku, dzieci w amoku, babcia w popłochu, dziadek też biedny na podłodze leży całkiem już zgoła zdeflorowany wszędobylskimi korzonkami, und so weiter, und so weiter.. podczas gdy ja wiem, że ty nawet nie posiadasz działki:)

ergo: wywindowałeś całkiem zgoła wymyślny i pokrętny myślotwór, którego defakto nie ma:)

Westernik

słuchaj, to jest mniej więcej coś takiego jak Little Shop of Horrors?
ale pytałem o sztuczne windowanie emocji, których po prostu nie ma, a nie o próby manipulowania słuchaczami za pomocą kłamstwa/fikcji.

ocenił(a) film na 4
FSO1500

o tym właśnie pisałem - postaci patrzą w ekrany i są bardzo rozemocjonowane, tylko że ja nie czuję tego ich rozemocjonowania. dla mnie tam tego nie ma.

słuchaj, zapomnij sklepikach z horrorami, to jest mniej więcej taka sytuacja, jak gdybyś czekał na bardzo ważnego dla ciebie esemesa od bardzo bliskiej ci osoby o treści TAK, po czym byś go otrzymał. skaczesz z radochy, bo pod tym TAK widzisz to co zainwestowałeś, a zainwestowałeś uczucia. teraz załóżmy, że ja przez przypadek sięgnę po twój telefon, przez przypadek złamie kod dostępu, zajrzę ci w odebrane i przeczytam tego esa. nie znam cię, nie znam nadawcy, kontekstu i tak dalej. dla mnie to będzie zaledwie ciąg literek, który zupełnie niczego nie oznacza.

i to jest właśnie mój problem z tym filmem. każe mi się czymś przejąć, ale nie zbudował ze mną relacji po temu koniecznej - przeto nie jest w stanie niczym mnie przejąć.

Westernik


no halo, osamotnione "tak" zawsze oznacza to samo, niezależnie od kontekstu, nadawcy, odbiorcy. oznacza potwierdzenie, wystarczy znać langue: "tak" to przeciwieństwo "nie". chyba że jesteś gwałcicielem, wtedy "nie" też oznacza "tak", ale to jest już jednak aberracja. przykro mi, że film nudki, ale to już wiedziałem. pytałem o formę, nie o treść. gdyby ktoś powiedział, że prawie uciął sobie palec siekierą bez trzonka, która nie miała ostrza, to też bym się zmartwił, mimo że krzywda się nikomu nie stała.

ocenił(a) film na 4
FSO1500

aa, no to ja już nie wiem wcale, jakie wunderwaffe lingwistycznej inwencji w rejony alfabetycznego mikrokosmosu jaki tu wszyscy razem wspaniałomyślnie a pro publiko bono radośnie generujemy zaprzęgnąć należy, aby ci w owej blokadzie emocjonalnej pomóc wobec tego - może przypercepuj rzecz intuicyjnie i skojarzeniowo..

ocenił(a) film na 4
FSO1500

ps. dobry tytuł na film tak by the way, Świnka z Wall Street..

gabro111

on ma swoja opijnie, ty masz belkot i zdanie puste, o niczym, pozycjonujace indolencje "opinii", to ta roznica, ja rozumiem doskonale, choc.. nie zgadzam sie z autorem, to szanuje opinie odmienna

ocenił(a) film na 4
Westernik

zgadzam się. ten film to jeden wielki bełkot. to było jakieś pomieszanie z poplątaniem. Obejrzałem bo niby taki dobry że jest wymieniony w przewidywaniach Oscarowych ale nie no po prostu nie. Ten film nie działa na żadnym poziomie. Po trailerze myślałem, że to będzie coś co lubię. Coś w stylu Big Short czy Margin Call ale to wygląda jak jakiś filmy klasy B lub niżej. Jedyne co z niego wyciągnąłem to przesłanie które autor chce nam wbić młotem pneumatycznym do mózgu, że bogaci=źli, biedni=dobrzy. Można chyba wręcz powiedzieć im biedniejszy jesteś tym lepszym człowiekiem jesteś. To załapałem po 5 minutach. Potem już była tylko nuda. Nie wiem czy ktoś pisał scenariusz czy się luźno oparli po prostu na prawdziwej historii i powiedzieli sobie: to i to są kluczowe momenty a reszta jakoś sama się rozwiąże. Rzadko kiedy będąc w kinie jestem tak świadomy otoczenia. Ten film mnie po prostu wyrzucał z siebie, z historii co chwila. W ogóle w niego nie wszedłem. Mógłby lecieć na laptopie gdzieś w tle. Zmarnowane pieniądze na bilet.

ocenił(a) film na 4
pinang

ostro:) i na tej właśnie podstawie uważam, że za bilety do kina należałoby płacić dopiero po wyjściu z kina!

ocenił(a) film na 4
Westernik

haha dobrze by bylo

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones