Urocze kino o spokojnym rytmie narracji, z nienachalnym poczuciem humoru.
Obsadzenie rockmanki o bardzo bujnym życiorysie w roli kochającej babci/wdowy nadaje filmowi dodatkowego smaczku.
Jedynie wątek miłosny wyszedł mało wiarygodnie - wziął się "znikąd".
Natomiast nieporadność obu stron podczas spaceru - rozbrajająca.
POLECAM!!