PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32022}

Iris

7,3 8 556
ocen
7,3 10 1 8556
6,8 8
ocen krytyków
Iris
powrót do forum filmu Iris

Już dawno nie widziałem tak szczęśliwego człowieka jakim była Iris. Jej
niesamowita wiara w ludzi oraz ''wpajanie'' innym miłości i szczęścia ,a
także pełna harmonia z otoczeniem i naturą oraz kochanie życia, jest
piękną podróżą w głąb jej umysłu. Jest czymś fantastycznym. Ale ja
dodam od siebie również ,że nie tyle ona kochała życie ,co życie kochało
ją. Trochę jednak czuję niedosyt, bo oprócz pokazania nam jej życia w
młodym kobiecym wieku i jej starości, nie pokazano chociaż przez
moment lat dzieciństwa czy nawet takiego czasu pomiędzy
wspomnianym wcześniej fragmentami życia. Zatem można odczuć ,że te
były najważniejsze w życiu pisarki.
[SPOILER .... niech i będzie ,ze spoiler]
Okres młodości gdzie cieszy się życiem i wie ,że jest częścią wszystkiego
co ją otacza ,rozkochiwanie w sobie ludzi i ukazywaniem im,że można
myśleć i żyć inaczej jest fenomenalny. Chociaż dzielenie się sobą z
innymi na oczach młodego wówczas jeszcze Johna nie jest ,przynajmniej
dla niego, niczym przyjemnym. Kate Winslet gra na granicy doskonałości.
Jest przekonująca i widać, że sprawia jej to dużą przyjemność. Jest
wrażenie ,że aktorka bardzo utożsamia się z odgrywaną przez siebie
młodą Iris. Świetnie się to ogląda.
Drugi etap jaki mamy ukazany to niesprawiedliwość. To wiek dojrzały, jak
mówił John, w którym zaczęło docierać do towarzyszów życia ,że to
wspaniałe i wyjątkowe życie ,dobiega końca. Choroba ,która dopada
wówczas Iris jest paradoksem do tego jak żyła, do myśli jakie
przekazywała innym. Ktoś kto uczył kochać i opowiadał o tym dużo nagle
traci dar mowy. Ktoś kto tyle wiedział nagle traci pamięć i przestaje
wiedzieć cokolwiek. To na prawdę NIESPRAWIEDLIWE!!!
Judi Dench jest w tej roli doskonała. Oglądając ją mamy wrażenie ,że na
naszych oczach odchodzi wieki człowiek. Jesteśmy świadkami
ogromnego nieszczęścia zarówno jej jaki i Johna. To niecodzienne
zjawisko w kinie. Autentyczność grania kogoś kto traci pamięć jest wręcz
nieprawdopodobna. Tylko jedna aktorka powaliła mnie swoją grą tak jak
J.Dench. Mówię tu o Ellen Burstyn która grała rolę Sary ,będącej
maniaczką tv na prochach w ''Requiem dla snu''. Mam przynajmniej takie
wrażenie. Świetnie też wypadł Jim Broadbent grający starszego Johna,
który nagle uświadamia sobie ,że ktoś z kim spędził połowę życia, ktoś
kto jest jego oczami i duszą od niego odchodzi.
Film jednak nie tyle smutny co piękny. Wart poświęcenia czasu i
chwilowego zamyślenia się nad sensem naszego życia. 8/10.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
djrav77

Świetnie wyraziłeś, to co można zobaczyć w tym filmie, zgadzam się z Tobą

ocenił(a) film na 8
Natalia5001

Pisałem to bez mała rok temu. To jeden z moich początkowych opisów, ale niestety pozbawiony odpowiedniej formy, a przede wszystkim przesadnie ''upiększony'' słowem ŻYCIE. Ale dziś i tak mam takie samo zdanie na temat tego filmu, które pewnie mógłbym wrazić nieco sensowniej i bez nadużyć :) Dla wtajemniczonych, ta niesamowita historia Iris dziś w Kocham Kino o 22.35. Tak czy inaczej warto.
pozdro

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones