Życie pisze najlepsze scenariusze... Judi Dench wspaniała, zagrała naprawdę rewelacyjnie, wg mnie przyćmiła swoją "młodszą" wersję, czyli K.Winslet. Bardzo ciekawa rola J. Broadbenta.
Akcja toczy się swoim rytmem, film każe zastanowić się nad życiem, chorobą i sztuką przetrwania na tak trudnym etapie.
Usiadłam do tego filmu nastawiając się na nudną biograficzną opowieśc o kobiecie, która pogrąża się w chorobie.... a zobaczyłam genialną, wciągającą, wzruszającą i głęboką opowieśc o miłości, byciu razem na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie... o czymś tak cudownym i nienamacalnym.... To jest kawał doskonałego kina (!) a J. Dench po prostu GENIALNA (!) w tej roli. Jestem pod niesamowitym wrażeniem tego filmu...